0•26

3.2K 380 36
                                    

2017 grudzień 11

Jungkook

Piątka przyjaciół stanęła przed domem jednego z nich. Przez całą drogę nikt nic nie mówił. Jisung czasami chciał coś powiedzieć, ale za każdym razem się wycofał.

-Chcecie coś do picia?-spytał Jungkook, kiedy weszli już do jego domu. Nie czekając na odpowiedź, poszedł do kuchni i wziął colę, i szklanki.
Wstawiając je spojrzał się na przyjaciół. Żaden z nich nie patrzył na niego. Kiedy usiadł, powiedział "powiedzcie coś w końcu".

-A więc nam wybaczasz?-spytał Hoseok, co spowodowało, że został uderzony w ramię przez Sungjae.

-Nie do końca, najpierw muszę wam wytłumaczyć parę rzeczy. Zanim jednak to zrobię, mam pytanie. Czy któryś z was piszę wiersze i lubi żaby?-powiedział spokojnie wlewając sobie napój. Jego przyjaciele spojrzeli się na niego i każdy z nich powiedział "huh?".
-Dobrze, a więc widzę, że żaden z was nie wie o co chodzi, więc to nie jesteście wy. Szczerze powiedziawszy, chwile się bałem, że to któryś z was robi sobie ze mnie żarty. Na szczęście jednak żaden z was nie potrafi pisać wierszy, cieszy mnie to. Od trzech tygodni, w czwartek będzie miesiąc*, dostaję listy. Nie mam pojęcia kto to. O! Wiem jednam, iż ta osoba jest w naszym wieku i chodzi z nami do szkoły. Prawdopodobnie to chłopak, bo dziewczyny chyba by od razu powiedziały wszystkim co robią, co nie? Jest strasznie miły, utalentowany i mogę przysiąc na Boga, że na pewno jest uroczy. Pisze wiersze, które są po prostu piękne. Dwóch z nich nauczyłem się na pamięć! Dbał o mnie, na przykład, kiedy dostałem od kwiatka, tego chłopaka, zawsze się podpisuję "okwiat", ale to nieważne. No więc dostałem od niego czkoladę i lekartstwa, pamiętacie jak byłem chory? To było wtedy. Zapomniałbym o najważniejszym. On już nie chcę do mnie pisać. W piątek dostałem kolejny list, gdzie napisał, że życzy mi szczęścia z dziewczyną, która mnie pocałowała. Przepraszał mnie, cholera, on zawsze przeprasza. Przepraszał mnie za napisanie do mnie. Zrobiło mi się przykro. Przywiązałem się do niego, jakkolwiek to brzmi. On stał się moją rutyną, miłą rutyną. Naprawdę go polubiłem, a teraz on nie chcę do mnie pisać.-mówił pijąc colę i bawiąc się palcami. Mówiąc ostatnie zdania lekko pociągał nosem.

-Nie wiedzieliśmy.-powiedział Sungjae, a Jungkook tylko się zaśmiał.
-Skąd mieliście wiedzieć?

-Jeongguk, próbowałeś sprawdzić kto to jest? I jak on ci daję te listy?-powiedział Yoonah wlewając sobie i Jisungowi picie.

-Szczerze, nie próbowałem sprawdzać. Dostaję je w skrzynce w nocy, ale raz dostałem w szkole. Znaczy, nikt mi go nie dostarczył jak listonosz. Kiedy poszedłem do szafki po podręcznik, wyleciała koperta. Nie wiem czy wam wspominałem w mojej długiej wypowiedzi, ale ja do niego też piszę, przez książkę w bibliotece.

Brunet spojrzał się na przyjaciół. Sungjae pochylił się w jego stronę i kaszlnął, a następnie zaczął mówić.

-Mam pewien pomysł, a mianowicie co możesz zrobić. Te kartki znikają stamtąd?

-Tak.

-A kiedy ostatnio tam coś włożyłeś?

-Dzisiaj. Boże! nie sprawdziłem czy je wziął...-opadł na tył kanapy. Chwilę miał przed oczami to, czego się spodziewał. Zwykłego wyśmiania albo obrzydzenia ze strony przyjaciół.

-To proste, musisz po prostu czekać aż tam podejdzie.-wtrącił się Yoonah.

Chłopcy próbowali obmyśleć, co ma zrobić Jungkook. Chcieli mu wynagrodzić to, co zrobili. Brunet opowiadał im o wierszach i tym jak bardzo chciałby to wytłumaczyć twarzą w twarz.













________________________
* cholera, nie umiem liczyć. W czwartek będą trzy tygodnie jednak według moich matematycznych obliczyć. Amen, matematyczne świry.
idk jak się robi dedykacje, ale dedykacja dla chanklusia

mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE  OPIS//Where stories live. Discover now