0•35

2.9K 364 38
                                    

2017 grudzień 20

Jungkook

Jungkook pierwsze co zrobił, kiedy wrócił do domu, to rzucił się na łóżku. Tego dnia czuł się spokojny. Nikt mu nie zawracał głowy i jak sam przed sobą przyznał:

nikt się nie miesza w to co się dzieję

Jego przyjaciele ani razu nie wspomnieli o kwiatku, co ucieszyło chyba chłopaka. Nawet nie próbował pytać co spowodowało zmianę ich postępowania. Przyznał, że cieszył się, iż wszystko wraca do normy.

-Jungkook, posprzątaj tu trochę. Znowu zmieniasz się w świnie w chlewie? Marzeń nie masz czy jak, synku?-mówiła jego mama wchodząc do pokoju. Powiedział ciche "dobrze", a jego mama wyszła z pomieszczenia.

Chłopak sprawdził jeszcze czy nikt do niego nie napisał, po czym wstał i zaczął sprzątać.

Wiele talerzy, kubków, ręczników papierowych i sztućcy zniósł do kuchni. Będąc na schodach prawie się przewrócił, a jego rodzicielka spytała go wtedy, gdzie uczył się chodzić.

Po złożeniu ubrań, zniesieniu wielu rzeczy i odkurzeniu usiadł. Odetchnął z ulgą, ale szybko zmieniło się to w grymas, kiedy spojrzał się na biurko. Było całe w papierach, książkach, długopisach i łyżkach.

Dlaczego ja wcześniej tego nie zauważyłem?

Zaczął od zbieraniu kartek. Wszystkie przebrał i złożył na kupkę. Otworzył szufladę z zamiarem włożenia ich tam. Zatrzymał się, kiedy zauważył kartkę z dobrze znanym mu pismem. Powiedział do siebie "prześladujesz mnie" i odłożył kartki na bok.

Otworzył list. Uśmiechnął się, kiedy zauważył, że to list z dwunastoma wierszami.

-Chyba minęło dziesięć dni?-spytał się, po czym zaczął czytać wiersze.






To jest trzeci wiersz:

różowe kolory
na twoich policzkach
i twojej sukience

nie biegnij do wody
na lód
ani na przystanek

zostań tutaj
proszę cię

Napisałem ten wiersz w dość dziwnych okolicznościach. Może kiedyś ci napiszę w jakich, a może nawet powiem?

To jest czwarty, przepraszam, bo może ci sie nie spodobać.

kolorowe wiatry
szaro-biały mech
stoję tutaj sam
i czekam na ten zew

Napisałem go trzy lata temu...

To jest piąty:

liczące dzieci
na matematyce
liczą nie tylko zadania

wiesz co to, czasie?

On mi się tak nie podoba! Napisałem go kiedyś na matematyce i zgadnij, na co czekałem?







Chłopak westchnął i odłożył kartkę.

-Kiedy indziej to przeczytam.

Zaczął sprzątać dalej próbując interpretować twórczość chłopaka.

mr nobody • kth x jjk ✔ //CZYTAJCIE  OPIS//Where stories live. Discover now