-Bello..znasz go? - spytał marszcząc czoło.

- Ja...- zaczęłam jąkając się.

-Tak,zabieram ją stąd- wtrącił się Dominik próbując wejść do domu,ale Zayn zatrzymał go wchodząc mu w drogę.

- Zaraz zadzwonię po policje jeśli stąd nie wyjdziesz....nie wydaje mi się żeby cię znała - zasyczał.

Blondyn jednak obdarował go ponurym spojrzeniem i wszedł do środka. Wziął mnie za rękę ,nie opierając się pozwoliłam na to by mnie stąd wyciągnął. Gdy minęliśmy drzwi,spojrzałam na Zayna,który obserwował mnie poważnym wyrazem twarzy.

- Co ty robisz ?- zawołał, wtedy się zatrzymałam czując nieprzyjemne dreszcze.

- Odchodzę..mam dość..nie zrozumiesz..- zapłakałam.

- Płaczesz...- powiedział to tak jakby to było stwierdzenie niż pytanie. 

Nic już nie mówiłam,wsiadłam z Dominikiem do samochodu.Wtedy zdałam sobie sprawę ,że nie był sam była też tam Diana. Przytuliłam ją i zaczęłam jeszcze mocniej płakać. 

-Przepraszam,że sama nie poszłam,ale widzisz Dominik załatwił to szybciej,oboje sie bardzo martwiliśmy o Ciebie. A tu sie okazuje,że jesteś u ...niego? Zwariowałaś? Ehh..boże co za łachy- zbadała mnie wzrokiem.  Nic nie powiedziałam,wciąż moczyłam moją przyjaciółkę łzami.

-Dobrze już dobrze mała, zabierzemy cię stąd do domu- szepnęła gładząc mnie po plecach - tam się ogarniesz - .

oderwałam od niej twarz i spojrzałam na Dominika,który już prowadził samochód.

-Dziękuję ...- podziękowałam patrząc na niego. Ten spojrzał na mnie przez lusterko i obdarował mnie szczerym delikatnym uśmiechem.


**********************************

Wróciliśmy do mojego mieszkania. Natychmiast wzięłam świeże ciuchy z szafy i pobiegłam do łazienki by zażyć szybkiego prysznica. Tam myślałam o wszystkim,o tym co się stało.lub mogło stać. Nie wiem czy to co robię jest słuszne,ale w tej chwili nie widzę innego wyjścia. Ten facet jest ślepy ..nie widzi swoich błędów,krzywdzi ludzi,wykorzystując ich dla swojej przyjemności. Wiecie co jest najgorsze? Że..że naprawdę się w nim zakochałam. Przez oczy przewijały mi się obrazy jego oczu , uszami słyszałam wciąż jego głos a na ciele czułam delikatny dotyk jego ust i palców. Hukiem odłożyłam słuchawkę od prysznica na swoje miejsce i wyszłam z niego byle jak wycierając ciało. Założyłam ciasne dresowe spodnie i luźną bluzkę,która czasem zastąpi mi górę od piżamy. Wyszłam z  łazienki i poczułam zapach czekolady i naleśników.

Na kanapie siedziała Diana,spojrzała na mnie z uśmiechem. 

- Hej mała! Nasz Dżentelmen robi Ci śniadanko! - oznajmiła klaszcząc w dłonie ,mimo wszystko wysiliłam się na uśmiech. Podeszłam do Domnika,który gorączkowo obracał naleśnika na patelni zagryzając wargi. Westchnęłam nie kryjąc uśmiechu,widać,że się starał,ale jakoś mu to nie wychodziło.

- Podważ bardziej tego naleśnika tą metalową szpachulką - podpowiedziałam mu.

Ten dopiero mnie zauważył. Jego twarz lekko się zarumieniła. Ten zaśmiał się głupio,posłuchał mnie i udało mu się odlepić naleśnika z patelni. 

- Heh..rzadko robię naleśniki,ale nie chciałem..żebyś była głodna - powiedział patrząc wciąż na patelnie po czym nalał trochę oleju na nią. Te słowa sprawiły,że zrobiło mi ciepło na sercu,ale to nie była ta sama sympatia co mogłam poczuć do Zayna. Znów pofrunęłam myślami gdzieś indziej,nawet nie zdałam sobie sprawy,że z moich oczu zaczęły spływać łzy.

- Bella??- usłyszałam po czym poczułam dotyk na ramionach,zamrugałam oczami pozbywając się reszty łez i spojrzałam na Domnika,który był niebezpiecznie blisko.

-Wszystko w porządku?- spytał

Wtedy znów miałam ochotę się rozpłakać, wszystko wróciło. Patrzyłam na Dominika mając związane w jedną linię usta. On za to przyciągnął mnie do siebie i przytulił mnie mocno.

- Ej..-zaczął nieśmiało - słuchaj..nie pozwolę by ten dupek cie zranił,rozumiesz??- szepnął.

Zamknęłam oczy i płakałam tak cicho przytulona do jego barku.

- Przepraszam..- powiedział głośniej, otworzyłam oczy nie wiedząc co ma na myśli..

-Przepraszam,że zostawiłem Cię samą....-.




**************

Hej dziś taki smutny rozdział. Szczerze ta piosenka na górze jest jego winowajcą. Piosenka jest po koreańsku,ale mam nadzieję,że wam to nie przeszkadza,dlatego dałam z polskimi napisami. No sytuacja bohaterki robi się coraz trudniejsza. w przyszłości będzie musiała dokonywać wielu wyborów. A zayn? zmieni się? Szczerze,jeszcze myślę nad tą postacią. Tylko czekajcie :)

Piszę tak wolno na kompie teraz,że masakra. Zrobiłam sobie paznokcie,żele xD Takich długich jeszcze nie miałam od roku xD

No...teraz idę po gorącą czekoladę i smutać myśląc nad kolejnym rozdziałem do innej powieści xD

Pozdrawiam <3


Ona na chwilę | Do KorektyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz