~ 8 ~

18 4 0
                                    

Gwen długo zastanawiała się czy przystąpić do castingu. Z jednej strony nie chciała zawieść swojej grupy, gdy zaczęli jej opowiadać o wieloletniej tradycji, o honorze i innych pierdołach. Z drugiej strony nie chciała robić niczego, na co nie miała ochoty. Jeszcze kiedyś dziewczyna do muzyki podchodziła bardzo neutralnie, nie było dla niej problemem zaśpiewanie czy zagranie kilku piosenek. Muzyka była w jej życiu od zawsze, ale nie stanowiła dla niej niż ważnego. Sentymentalnego. Dopiero po operacji Gwen zorientowała się, że zmieniła swój stosunek co do niej. Zaczęła podchodzić do niej bardzo emocjonalnie, zaczęła analizować teksty piosenek, zaczęła traktować ją jako formę terapii. Jednakże pozostając w ciągłej apatii nie była w stanie śpiewać czy grać. Nie potrafiła obudzić w sobie żadnych emocji.

Zatem wyrzuciła muzykę ze swojego życia.

Następnego dnia po skończonych lekcjach już miała wychodzić ze szkoły, gdy zobaczyła otwarte drzwi do jej sali muzycznej. Genevieve spojrzała szybko na drzwi wyjściowe, zastanowiła się przez chwilę i zaczęła wycofywać swoje kroki. Nieśmiało wkroczyła do sali i rozejrzała się po wszystkich instrumentach. Patrzyła na pulpity do nut, na wszystkie te pięciolinie, które skrywały może nieznane jeszcze jej melodie. Nie był to moment do końca sentymentalny, ale na pewno w dziewczynie zakiełkował jakiś żal do samej siebie.

- Nie wchodzisz do środka?

Genevieve lekko podskoczyła przestraszona nagłym pojawieniem się Doriana. Chłopak zaśmiał się nerwowo, wyraźnie zażenowany.

- Tylko zerkam, zbieram się do wyjścia - odpowiedziała wymijająco i już ruszyła w kierunku drzwi wyjściowych. Chłopak od razu do niej podbiegł.

- Hej, przecież jesteś w grupie muzycznej! – próbował w jakikolwiek utrzymać z nią konwersację.

Genevieve zwolniła tempo i westchnęła kiwając potwierdzająco głową.

- Jestem, a co?

- To czemu nie jesteś na castingu?

- Nie mam ochoty brać udziału w musicalu.

Dorian uniósł brwi. Wyraźnie chciał coś powiedzieć, zapytać o powody, ale Gwen nie miała ochoty się wytłumaczyć. To była jej i tylko jej sprawa. W tym tygodniu rudowłosa nawet nie zamierzała udawać miłej i dobrze wychowanej dziewczyny. Po wczorajszym rozmawianiu z koleżankami uznała, że nie warto już się starać. Stwierdziła, że ma dość. Wszyscy czegoś od niej wymagali, rehabilitacje nic nie dawały i kolano dalej było niesprawne.

Gwen przestała się już łudzić, że wszystko się ułoży.

***

Dorian patrzył za rudowłosą jak odchodzi przez ogromne frontowe drzwi. Poczuł się nieco odrzucony i zasmucony. Gdy w końcu zdobył się na odwagę by do niej zagadać, ona potraktowała go jak wroga.

Ale czuł, że coś jest na rzeczy. Chłopak często ją obserwował i wyczuł zmianę w jej zachowaniu. Wyczuł, że coś się dzieje. I wtedy Dorian przestał czuć się odrzucony. Poczuł tylko współczucie.

***

Na następnym spotkaniu grupy muzycznej Genevieve usiadła z tyłu. Inne dziewczyny były wyraźnie przejęte całymi castingami i liczyły na to, że pani Lindberg obsadziła już kilka z nich. Ściskały w dłoniach zapisy nut i tekstów pozostawiając na nich mokre plany. Rudowłosa patrzyła na to z lekkim przymrużeniem oka, ale próbowała wczuć się w ich nastrój. Miały pasję, dążyły do celu, rozwijały swoje zainteresowania. W przeciwieństwie do niej, one miały na co czekać. Miały czego wyczekiwać. Gwen tylko żyła z dnia na dzień, nie potrafiąc nigdzie znaleźć sobie miejsca. Było jej przykro z tego powodu. Niesamowicie przykro. W tamtej chwili żałowała, że nie poszła na wczorajsze castingi. Ale po dłuższym zastanowieniu stwierdziła, że dobrze zrobiła. Przynajmniej zwolniła miejsce dla osoby, która będzie czerpała radość z otrzymania roli. Gwen traktowałaby to jako kolejne osiągnięcie, czyli nic specjalnego.

- Przesuniesz się? - ktoś wyrwał dziewczynę z głębszych zadumań.

Rudowłosa od razu otrząsnęła się z amoku i posłusznie przesunęła. Zauważyła wtedy, że była to blondynka, którą widziała kilka dni temu. Rozmawiała z Alanem i o mało nie nakryła jej na podsłuchiwaniu.

Dziewczyna usiadła blisko niej, zaczęła rozmawiać ze znajomymi, a reszta razem z Gwen czekała na panią Lindberg. Nauczycielka przyszła mocno spóźniona, zdyszana wbiegła do klasy i szybko zawołała, by biec za nią. Wszyscy poderwali się z miejsc przestraszeni nagłą spontanicznością i ruszyli za żwawym krokiem promotorki. W umyśle Gwen od razu włączyła się panika. Miała problem z szybkim chodem, a co dopiero truchtem. O biegu nie wspominając. Wszyscy zdążyli ją wyprzedzić, gdy ona w pocie czoła zagryzała wargi, by nie zacząć krzyczeć. Wyraźnie nie nadążała za grupą, straciła ich z oczu, a kolano odmówiło posłuszeństwa. Genevieve musiała zatrzymać się i oprzeć o szafkę, by nie upaść. Łzy automatycznie napłynęły jej do oczu. Była tak załamana swoją nieporadnością. Bolało ją bycie słabą. W pewnym momencie dziewczyna przestała się kontrolować i wybuchnęła płaczem. Szybko zakryła usta dłonią, by zdusić rosnącą w niej rozpacz. Czuła się tak słaba, jak we wszystkich swoich koszmarach. Ukryła twarz w dłoniach i bezskutecznie próbowała się uspokoić.

Ledwo zauważyła jak czyjeś ramiona ją obejmują i przyciągają do siebie. Genevieve podniosła zamglony wzrok i spojrzała na Alana, która gładził jej włosy. Nic nie mówiąc przytuliła się do niego mocniej i wypłakała ostatnie resztki łez. W jego obecności od razu szybciej się uspokoiła i nawet tak banalne słowa jak "wszystko będzie dobrze" szeptane jej do ucha podziałały. Nigdy wcześniej nie wydały się bardziej kojące. Po pewnym czasie dziewczyna oderwała się od blondyna i przetarła podrażnione oczu. Alan wytarł z jej policzków ostatnie spływające łzy, trzymając nieco za długo dłoń na jej policzku.

- Czujesz się już lepiej? - spytał cicho, jakby bał się, że hałas ją wypłoszy.

Genevieve niepewnie pokiwała głową, ale Alan pozostał nieufny jej zapewnieniom.

- Zostanę z tobą.

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko, gdy chłopak ją objął i poprowadził do najbliższej ławki. Siedząc tak z głową opartą o jego ramię, Gwen była gotowa podzielić się z nim swoimi lękami. Wreszcie zrozumiała, że sama nie da sobie rady.

glasshouse ✔Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin