~ 20 ~

7 5 0
                                    

Delilah myślała, że z całej sytuacji to ona wyjdzie ze zwycięską flagą i będzie zbierała oklaski za swój plan. Tymczasem role się odwróciły i każdy z większym uznaniem patrzył na Genevieve, aniżeli na nią. Z niej raczej się naśmiewano, każdy przekazywał sobie plotki na temat tamtej piątkowej próby, ciągle zmieniając wersję wydarzeń. Powstało wiele nowych plotek, każda bardziej zmyślona i każda przedstawiająca Delilah po stronie przegranych. A tak zdecydowanie nie miało być.

To ona miała kroczyć korytarzem jak królowa, jak główna aktorka pierwszego aktu. Tymczasem to Welch zachowywała się jak właścicielka całej szkoły a może nawet i kraju. To ona spoglądała na każdego z błyskiem w oku, to od niej każdy uciekał, bo nie chciał stać się jej wrogiem.

A tak powinna zachowywać się ona, Delilah.

***

Czy Dorian bał się nowej Genevieve? Nie, może czasami, ale z reguły nie. Teraz była może dla niego bardziej ludzka. Teraz chłopak wiedział, czemu podczas jej pierwszych tygodni w szkole miał mieszane uczucia, co do niej. Przypomniał sobie, czemu uważał ją za najbardziej jadowitego węża w całej szkole. Już pamiętał, czemu sądził, że była najbardziej śmiercionośna.

Teraz cała jej sztuczna otoczka zniknęła i dziewczyna wyglądała równie niebezpiecznie jak każdy w tej szkole.

Gdy weszła na spotkanie grupy muzycznej nie sprawiała wrażenie urażonej, że usunięto ją z musicalu. Sprawiała wrażenie obojętnej na przeprowadzony na nią piątkowy atak. Nauczycielka muzyki spoglądała na nią lekko zmieszana, jakby sama nie wiedziała jak ma się zachować. Usiłowała również nie patrzeć na jej bliznę na kolanie.

- Cieszę się, że jesteś na naszym spotkaniu – pani Lindberg przyjęła neutralne stanowisko.

- Założyłam, że usunięto mnie z musicalu, a grupa muzyczna nie jest jego własnością.

Nauczycielka przejechała dłonią po idealnie gładkim koku, jakby ze zdenerwowania.

- Zgadza się, zarząd musicalu nie ma prawa do usunięcia cię z naszej grupy. Jesteś tu mile widziana – uśmiechnęła się jeszcze raz.

Genevieve również się uśmiechała. Nie do końca szczerze, raczej tak jakby jej plan się powiódł. Trafnie zauważyła, że pani Lindberg rozważała jej usunięcie, skoro ich ostatnie próby ograniczały się tylko do piosenek musicalowych.

Rudowłosa uśmiechnęła się również do Doriana.

Ale tego uśmiechu chłopak nie umiał rozszyfrować.

***

Gwen bardzo podobało się to uczucie, gdy wokół niej wszyscy stąpali na paluszkach, by jej nie urazić. Teraz to uczucie jej się podobało, bo wynikało z jej siły, a nie słabości.

Jej rodzice dowiedzieli się o całej sytuacji, zresztą dziewczyna nawet nie chciała tego ukrywać i sama im powiedziała. Nie zdołałaby ukryć przed nimi nagłej zmiany charakteru i powrotu odwagi. I tego również nie chciała ukrywać.

Państwo Welch wspólnie stwierdzili, że w związku ze zbliżającymi się feriami wszyscy wyjadą do Norwegii na narty. A że Gwen nie bardzo mogła jeździć to rodzice załatwili jej i jej znajomym pracę na ferie. Odpoczynek od szkoły był potrzebny dziewczynie, więc nawet opcja pracy jej nie przeszkadzała, skoro nawet sama o nią poprosiła.

I w ten sposób Gwen wypoczęła dwa tygodnie.

glasshouse ✔Место, где живут истории. Откройте их для себя