Rozdział 27

1K 86 12
                                    

CO TY TU ROBISZ?

MAM DLA CIEBIE WIADOMOŚĆ


* gwiazdka będzie oznaczać, że od teraz tekst jest o Evenie

** dwie gwiazdki będą oznaczać, że od teraz tekst jest o Isaku


*

Minęły trzy dni odkąd Even i Isak dzieli swój trzeci pocałunek. Przez te siedemdziesiąt dwie godziny wydarzyło się coś od czego obydwoje uciekali przez ten czas. Zaczęli prowadzić ze sobą filtr i wspominać chwile nad jeziorem. Jednak blondyn nadal musiał pokonać jedną z przeszkód, która stawała na drodze jego i Isaka. Mianowicie była, to Sonja, która formalnie była jeszcze dziewczyną Evena i cóż musiał zdobyć się na ten krok, musiał w końcu pozbyć się jej ze swojego życia, które teraz chciał dzielić z ciemnym blondynem.

Było późne południe, kiedy to niebieskooki szedł w stronę domu dziewczyny. O dziwo nie był zdenerwowany, czuł się raczej jakby szedł na test, na który jest pewny swojej wiedzy. Cieszył się, że mieszkanie blondynki znajduje się całkiem niedaleko jego, więc droga nie trwała aż tak długo. Kiedy stał już przed niebieskimi drzwiami, pewnie zapukał w nie i czekał na ich otwarcie. Minutę później, Sonja ubrana w spodnie dresowe i szeroką bluzę, otworzyła uśmiechając się przy tym szeroko. Nie była świadoma tego, co chce powiedzieć jej chłopak.

Ruchem ręki zaprosiła go do środka, a blondyn ściągnął swoje buty w przedsionku. Potem skierowali się do pokoju dziewczyny, który znajdował się na pierwszym piętrze. Usiedli na łóżku i wtedy właśnie nadeszła ta chwila, ten moment, kiedy miało coś się skończyć.

- Słuchaj Sonja, między nami ostatnio coś zaczęło się psuć, w dodatku zakochałem się..

- To Isak, prawda?

- Tak.

- Nie masz co się wstydzić, rozumiem, że twoje serce wybrało kogoś innego i to jest okej. Nie mam nic przeciwko temu, chce żebyś był szczęśliwy, a jeśli on jest powodem Twojego uśmiechu, to życzę wam szczęścia.

- Nie jesteś zła?

- Wydaje mi się, że od pewnego czasu byliśmy ze sobą na pokaz.

I na tym skończyła się ich rozmowa, Sonja przytuliła swojego byłego już chłopaka i poklepała po plecach życząc aby z Isakiem układało się mu jak najlepiej. Even był zdziwiony reakcją dziewczyny, zazwyczaj kiedy chciało się z jakąś zerwać one płakały, krzyczały i nie pozwalały odejść. Jednak blondynka zawsze była jakaś inna i cóż po części niebieskooki cieszył się, że to z nią był związany.

Chciał teraz iść do Isaka, zobaczyć uśmiech na jego twarzy, kiedy powie mu, że zerwał z dziewczyną i teraz nic nie stoi na przeszkodzie ich związku. Jednak nadal bał się jednej osoby. Eskild. Przecież on go szczerze nienawidził i zabiłby go w oka mgnieniu, albo jeśli tylko zbliżyłby się do chłopaka. Dlatego odpuścił, może przecież napisać do niego SMS.

**

Isak usnął około drugiej popołudniu. Zmęczenie wzięło górę i po prostu usnął wtulony w swoją poduszkę. Było mu też nieco smutno przez to, że nie dostał żadnej wiadomości od Evena. Chłopak zaczął się już obawiać, że ten ponownie go zostawił, że jak jutro pójdzie do szkoły, to znowu będą dla siebie jak powietrze. Może dlatego właśnie postanowił spać, chcąc zapomnieć o tym co działo się w jego głowie. Musiał się od tego odciąć.

Kiedy jednak się obudził było już wieczór, za oknem niebo stało się granatowe, a światło księżyca wpadało do jego pokoju. Isak przeciągnął się i wtedy do jego uszu dotarły dziwne odgłosy prawdopodobnie dochodzące z kuchni. Był nieco zaciekawiony, co się tam dzieje, dlatego wstał ze swojego łóżka i udał się w kierunku kuchni, kiedy wszedł do niej doznał szoku.

GODZINĘ WCZEŚNIEJ

*

Even zdecydował się, że jednak pójdzie do Isaka. Musiał stawić czoła i pokazać Eskildowi, że nie zrani ponownie ciemnego blondyna, musiał również odbudować zaufanie, bo wiedział że inaczej Eskild przerobi go na szynkę. Nieco niepewnie szedł w kierunku domu zielonookiego, miał tez nadzieje, że może współlokatora nie będzie co dla Evena było by najlepszą sytuacją. Jednak kiedy zapukał w drzwi, nie otworzył mu Isak, a Eskild.

- Czego ty tu chcesz?

- Chcę porozmawiać z Isakiem, dużo się zmieniło.

- Isak śpi.

- Zerwałem z Sonją, chce go uszczęśliwić.

Niebieskie oczy Eskilda rozszerzyły się w szoku, a Even dalej stał w progu drzwi z nadzieją, że uda mu się dzisiaj porozmawiać z chłopakiem.

- Wejdź, ale porozmawiasz z nim jak wstanie.

Blondyn pokiwał głową i wszedł w głąb mieszkania, po niedługim czasie znaleźli się w kuchni, gdzie to Even streszczał, to co się stało między nimi i ku jego zdziwieniu Eskild nie chciał go zabić. Rozmawiali normalnie, kiedy to wpadli na pomysł zrobienia kolacji. Gotował głównie blondyn, bo starszy stwierdził, że zaraz ma pokaz mody w telewizji, dlatego ulotnił się do salonu. Akurat wtedy Isak wszedł do kuchni.

- Co ty tu robisz?

- Mam dla Ciebie wiadomość.




Przepraszam za tą przerwę, ale miałam natłok nauki i nie miałam na nic czasu.

Mam nadzieje, że rozdział się wam podoba i będziecie aktywni c:

Do zobaczenia xx

Ps, zostały tylko trzy rozdziały i epilog :c

You Are Not Alone - EVAKWhere stories live. Discover now