Rozdział 1

3.2K 195 18
                                    

Początek roku szkolnego, nie każdy to lubi. Isak zdecydowanie należał do osób, które wręcz nienawidziły tego dnia. Nic nie było w stanie go pocieszyć. Już od rana dostawał wiadomości od Emmy. Dziewczyna czuła coś do niego, jednak ciemno włosy blondyn nie był w stanie tego oddać. Coś w nim go blokowało i kompletnie nie miał pojęcia co. Ona była naprawdę ładna, nawet Jonas to stwierdził, że ta dwójka pasuję do siebie. Tylko co z tego, jak Isak był kompletną rozsypką. To wszystko przez Even'a. On jakby upewnił go, że płeć męska też może być atrakcyjna. Tylko co to dla niego oznaczało? Teraz był gejem, przecież miał dziewczynę. Może tylko parę dni, ale całowali się dosyć często. Jednak jego zielone tęczówki nigdy nie spojrzały na nią, tak jak patrzyły na wysokiego blondyna. Może dlatego teraz się bał iść do szkoły, będzie przecież widzieć go codziennie. I za każdym razem poczuje iskierkę zazdrości, które będzie w jego sercu. Jednak teraz wziął swój brązowy plecak, założył byle jakie trampki. Wyciągnął z tylnej kieszeni swoich rurek splątane słuchawki, które chwile później znalazły się w jego uszach. Szedł spokojnie, nie chciał się śpieszyć. Zresztą nie spieszyło mu się tam, nie był jak inni, którzy mówili jak to tęsknią za swoimi przyjaciółmi. Isak ufał tylko Jonas'owi, reszta była kolegami. Dobrze się z nimi imprezowało i chyba tylko tyle.

Na dosyć sporym dziedzińcu stały różne grupki. Dziewczyny, Ci niegrzeczni chłopcy. A w tym tłumie on. Uśmiechał się szeroko, a za jego uchem znajdował się papieros. Jednak przy jego boku znajdowała się ona, śmiała się z czegoś. A chwile później usta Even'a znalazły się na jej bladym czole.

Isak po prostu tego nie zniósł, odwrócił głowę i próbował jakoś wymrugać łzy ze swoich oczu. To było po prostu za dużo. Tylko dlaczego był zazdrosny o niego? Jak jakiś chłopak podrywał Emmę, miał to po prostu gdzieś. Nawet przez myśl mu przeszło, że gdyby dziewczyna by go zdradziła (chociaż tak naprawdę, to nigdy żadne z nich oficjalnie nie zapytało się o chodzenie), to nawet by się tym nie przejął.

Teraz po prostu podszedł do swojej paczki przyjaciół, przybił piątkę z Jonas'em, a do reszty zwyczajnie się uśmiechnął. Jednak kiedy jego znajomi byli zajęci ocenianiem dziewczyn z grupy tanecznej, to zielone tęczówki chłopaka patrzyły się w Evan'a. Nie mógł nadal znieść obrazka zakochanej w sobie pary. Nagle dłoń Magnus'a zaczęła machać przed twarzą niczego nie świadomego chłopaka. Dla niego istniał teraz Even.

- Isak!

Dopiero jego imię ,,ożywiło'' go. Po prostu nie chciał słuchać ich zachwytów. Przecież i tak żadnej nie będzie podrywał, teoretycznie miał Emmę.

- Tak ?

- Odleciałeś nam stary.

Chłopak tylko mruknął coś w odpowiedzi, jednak kiedy się obrócił po raz drugi. Jego już nie było. Poprawił plecak i opuścił swoich przyjaciół. Znowu słuchawki znalazły się w jego uszach, a przemyślenia znowu zalazły jego głowę. Przemknęło mu przez mózg, żeby iść do Eskild'a. Przecież on był gejem, mógłby mu pomóc. Jednak chłopak trochę się bał, że to tylko chwilowe i za niedługo wszystko wróci do normy. Będzie znowu tym starym Isak'iem, który chciał poderwać jakąś dziewczynę. Jednak w pierwszej klasie było to trochę trudne, w drugiej może mu pójść lepiej. Miał przynajmniej taką nadzieje. Stworzył sobie plan ,,Nie spojrzy na Even'a''. Brzmiało to idealnie, będzie go unikał i po prostu mu przejdzie.

26 minut, tyle właśnie wytrzymał. To było silniejsze od niego, musiał po prostu zobaczyć jego twarzy, uśmiech i te włosy. Nawet niebieskie tęczówki, które pewnie z bliska były jeszcze ładniejsze niż na odległość. Usiadł na jednym z wielkich parapetów i wyjął swojego Iphone'a z kieszeni. Przeglądał po raz setny profil Even'a, nie mogąc się napatrzeć na jego piękny uśmiech.

Zdecydowanie jest z nim coś nie tak.

Heej, witam was w tym rozdziale, który mam nadzieje, że się wam podoba.

Więc chce tutaj pisać tak troszkę dłuższe rozdziały, ponieważ jak możecie zauważyć moje rozdziały super długie nie są.

Będzie tutaj dużo przemyśleń Isak'a, czasami z jego pespektywy, ale jednak będzie przeważać trzecia osoba tutaj. Co również jest takim malutkim wyzwaniem, bo jednak nie pisałam w trzeciej osobie.

Mam nadzieje, że będziecie aktywni xxx

Ola ;)

You Are Not Alone - EVAKWhere stories live. Discover now