Rozdział 6

1.7K 160 19
                                    

Za niedługo nauczę się latać

Będzie wolny, będzie w końcu ptakiem ze swoimi skrzydłami. Tak mało go dzieliło od jego wolności i jego szczęścia. Tylko pół stopy znajdowało się jeszcze na moście, to od niej zależało teraz życie Isak'a. Kiedy chciał już to zrobić, już miał skoczyć kończąc jego siedemnastoletnią historie. Silne ramiona pociągnęły go w drugim kierunku, przez co niedługo później był już na stałym lądzie. Blondyn bał się trochę spojrzeć w oczy swojego ,,wybawcy'' , dlatego jego głowa zawieszona była w dół. Brązowa, a nawet czarna ziemia był teraz dużo ciekawsza dla niego.

Jednak kiedy podniósł swoją głowę, to jego zielone tęczówki się rozszerzyły. Esklid ubrany w poplamione dresy i dużą szarą bluzę stał właśnie przed nim. Oddech miał przyspieszony, a policzki były czerwone. Biegł i to ewidentnie było widać.

- Kurwa Isak, popierdoliło Cię !

Słone i gorące łzy zaczęły lecieć w dół jego policzków mocząc ziemie, a czasem jego buty. Czuł się jakby, to mama dawała mu opieprz za coś. Jednak teraz nie wiedział, czy był zły za to, że jego współlokator go uratował, czy wręcz przeciwnie. Jedyne co mógł teraz zrobić, to płakać.

- Gdybym nie zauważył tego filmiku i twojego wyjścia, to mógłbyś teraz leżeć sobie jak ta kłoda.

- J-ja...

- Isak, wiem gejom jest okropnie ciężko w dzisiejszych czasach.

- Nie wiem kim jestem, nie wiem czym jestem Eskild ! To jest takie popieprzone.

Rudowłosy chłopak przyciągnął zagubionego teraz Isak'a do siebie. Blondyn zaraz wtulił się w pierś przyjaciela. Zdał sobie teraz sprawę, że był cholernym egoistą. Bo jednak ktoś przybiegł tutaj i w ostatniej chwili uratował go od śmierci. Przecież gdyby tak, to się stało dwie minuty później. Mogłoby być już po wszystkim.

- Przepraszam.

To było jedyne słowo, które Isak wyszeptał. Jego mózg zaczął znowu intensywnie pracować i wymyślać różne rzeczy. Jednak w tej chwili wiedział jedno.

Musi być silny.

Eskild prowadził go w stronę ich mieszkania. Chłopak był marionetką w jego dłoniach. Nie był na siłach prosto nawet chodzić. Doznał szoku, bo chciał się zabić. Tylko przez, to że ktoś wypuścił filmik jak całuje swojego najlepszego przyjaciela. Doszło do niego, że zachował się jak typowy szczeniak. A przecież chciałbyś już dorosły, myślał o samodzielnym mieszkaniu i jakieś stałej drugiej połówce.

Szurał swoimi butami po chodniku, chcąc już iść trochę bardziej samodzielnie. Jednak chwile później poczuł łzy w kącikach swoich oczu. A potem obraz zaczął mu się zamazywać, a nogi plątać. Na całe szczęście Eskild złapał go w pasie i przyciągnął do swojego boku.

- Wszystko dobrze Isak?

- Nic nie jest dobrze.

Kiedy znalazł się w swoim pokoju, a Eskild poszedł zrobić mu herbaty znowu zaczął się zastanawiać. Co go pchnęło do pocałowania Jonas'a? Dlaczego ktoś, to do cholery nagrał. Jednak jego przemyślenia przerwał rudy chłopak, który niósł dwa parujące kubki z herbatą. Podał jeden Isak'owi, a potem usiadł na dużym łóżku.

- Chcesz o tym pogadać?

- Jak odkryłeś, że jesteś gejem?

Chłopak westchnął, a potem zaczął opowiadać dosyć ciekawą historię.

- Włączyło mi się gejowskie porno...

Lekko się zaśmiał, a chwile później kontynuował.

- ...i wiesz bardziej się podnieciłem i w ogóle. Jednak kiedy w szkole pojawił się pewien chłopak, który był gejem on mi to pokazał. Uświadomił mi, że jednak wole chłopców.

- Eskild, ja nie wiem kim jestem. Pogubiłem się w tym wszystkim.

- Pozwól Even'owi dopuścić się do Ciebie.

- Skąd wiesz?

- Widać Isak.

Pogłaskał ramie blondyna, a potem zabrał jego prawie pusty kubek. Chwile później z leciutkim uśmiechem powiedział.

- Idź spać, zostaniesz w domu.

Zgasił światło, a Isak nawet nie przejmował się tym, że nadal jest w ciuchach. Po prostu nakrył się kołdrą, a potem przyłożył do poduszki. Usnął od razu. Chwile później było słychać lekkie pochrapywanie. Możliwe, że blondyn śnił o niebieskich tęczówkach, ale przecież nikt nie musi o tym wiedzieć.

Mam nadzieje, że rozdział się podoba xx

You Are Not Alone - EVAKWhere stories live. Discover now