"Chcę żeby to się po prostu skończyło"

4.1K 345 235
                                    

Jeśli zrobicie DUŻY spamik komentarzami i gwiazdkami, wstawię dzisiaj jeszcze jeden rozdział!♥ Każdy akapit musi mieć swój komentarzyk. Dacie radę?😏👌

Mulat mocno zapukał do drzwi, widząc zapalone światło w kuchni bruneta. W głębi serca miał nadzieję, że Payne nie zdenerwuje się dlatego, że wcześniej mu o niczym nie powiedział.

W końcu drzwi się otworzyły, a w nich stanął zdezorientowany dwudziestosiedmiolatek. Nie zdążył jednak dokładnie przyjrzeć się osobie, która go odwiedziła.

Nastolatek od razu wpadł w ramiona bruneta, zanosząc się głośnym szlochem i nie potrafiąc się uspokoić.

- Pomóż mi, proszę. Ja już dłużej tego nie wytrzymam. Liam, błagam Cię, pomóż mi z tym. Boję się. Nie każ mi tam wracać- Zayn dosłownie krztusił się łzami

Mężczyzna mocno przytulił młodszego, nie mając pojęcia, co takiego się wydarzyło. Mimo wszystko, miał pewność, że było to coś okropnego. Całkiem dobrze poznał Zayna i wiedział, że ten nie byłby w tak koszmarnym stanie bez powodu.

- Zee, już dobrze- wyszeptał, nie wypuszczając Mulata z uścisku- ćsiii- próbował sprawić, by ciemnooki chociaż odrobinę się uspokoił

Malik jednak zamiast tego, zaczął szlochać jeszcze głośniej. Czuł się skrzywdzony. Nawet ból fizyczny nie był aż taki ogromny, jak ból psychiczny, który właśnie odczuwał.

Dlaczego nie mógł mieć kochających go rodziców, którzy by dbali o niego tak, jak powinno się dbać o swojego syna...?

- Powiesz mi, co się stało, skarbie?- zapytał cicho Liam, prowadząc nastolatka w stronę salonu i wciągając go na swoje kolana, nadal owijając ręce w jego pasie

Kiedy Mulat przez dłuższy czas nie potrafił dobrać odpowiednich słów, Payne złączył ze sobą ich palce, dostrzegając po pewnym czasie sine ślady na nadgarstkach młodszego.

Spojrzał mu prosto w oczy, jednak nie chciał go do niczego zmuszać. Pragnął, by ukochany sam się przed nim otworzył i wyznał mu prawdę.

- M-mój ojcz-ym- wydukał, zalewając się kolejną falą łez

Liam zaczął wycierać kciukiem słone kropelki z zarumienionych od nadmiernego płaczu policzków nastolatka, czekając aż powie coś więcej.

- Zrobił ci krzywdę?- zapytał w końcu, nie mogąc znieść milczenia- proszę, powiedz mi, co ci zrobił- spojrzał błagalnie na Malika

- P-pobił mnie- wyszeptał- znowu...- dodał jeszcze ciszej, spuszczając głowę i wpatrując się w podłogę

Brunet jednak dotknął jego podbródka, unosząc lekko do góry jego twarz w taki sposób, by ich oczy się spotkały.

- Zrobił ci coś jeszcze?- matematyk starał się zachować spokój, ale było to najtrudniejsze wyzwanie w jego życiu

- On... ch-chciał mnie zgwałcić- zaszlochał, nie mogąc opanować drżenia swojego ciała

Payne ponownie przytulił do siebie Mulata, dając mu tym samym poczucie bezpieczeństwa.

- Pokażesz mi ślady?- odezwał się po chwili

Zayn powoli podniósł swoją koszulkę do góry, ukazując świeże siniaki, które stały się już bardzo widoczne i zaczęły zmieniać kolor.

- Błagam, nie zostawiaj mnie- zapłakał cicho, wycierając łzy rękawem od bluzy

- Nigdy cię nie zostawię, obiecuję, ale... wiesz, że musimy to zgłosić na policję?

- Chcę żeby to się po prostu skończyło- westchnął głośno Malik

Serce dwudziestosiedmiolatka pękało na miliony kawałków, gdy widział, że najważniejsza dla niego osoba, tak bardzo cierpi.

Nie potrafił znieść myśli, że przez tak długi czas o niczym nie wiedział i nie mógł mu pomóc.

Chłopak wydawał mu się taką niewinną i zagubioną istotką mimo tego, że często bywał bezczelny.

Teraz Payne poznał tego powód...

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖

I co myślicie?💔

Bedroom floor | ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz