Pijany ojczym

3.7K 334 106
                                    

Drugi rozdział na dzisiaj!♥ Mam nadzieję, że ktoś się cieszy.

- Gdzieś ty kurwa był, zanim wyszedłem z domu?!- krzyknął, jednak nastolatek z początku nie przestraszył się oskarżycielskiego tonu mężczyzny, będąc do tego przyzwyczajonym

- Teraz cię to nagle obchodzi?- warknął Malik, w stronę ojczyma

- Nie odzywaj się do mnie takim tonem, gówniarzu!- wrzasnął, dużo głośniej niż wcześniej, uderzając Mulata w brzuch kilka razy pod rząd

- Nienawidzę cię!- zaszlochał siedemnastolatek- jesteś nikim, rozumiesz?! Przysięgam, że skończysz w więzieniu!- krzyczał w nagłym przypływie odwagi, który jednak nie trwał zbyt długo

Mężczyzna szarpnął mocno młodszego za koszulkę, popychając go w stronę ściany i próbując odpiąć jego spodnie.

Zayn był przerażony. Wiele razy był ofiarą przemocy, ale nigdy wcześniej nikt nie próbował go tak naprawdę molestować.

Chłopak czuł obrzydzenie do ojczyma. Kiedy patrzył w jego stronę, robiło mu się niedobrze. Próbował uciec ze swojego pokoju, jednak był tak mocno trzymany za nadgarski, że nie mógł się nawet ruszyć.

Mimo wszystko nie chciał poddawać się bez walki. Szarpał się coraz mocniej, jednak w momencie, w którym został ponownie uderzony w brzuch z całej siły, stracił cały zapał.

- Z-z-zostaw mnie- rzucił błagalnie, starając się strzepnąć dłonie mężczyzny ze swojego ciała, które obmacywały go w paskudny sposób- proszę, przestań- kontynuował, gdy wcześniejsze słowa nie przyniosły skutku

Nastolatek powoli tracił nadzieję na ucieczkę. Zaczął oswajać się z myślą, że za chwilę zostanie zgwałcony.

Dosłownie w ostatniej chwili wpadł na pewien dosyć ryzykowny pomysł. Mimo wszystko, wiedział, że musi spróbować, bo już gorzej być nie może.

Uwolnił od ojczyma jedną dłoń i sięgnął po stojący na szafce nocnej wazon, rozbijając go na głowie mężczyzny. Może nie stracił on przytomności, ale był tak bardzo oszołomiony, że Zayn zyskał trochę dodatkowego czasu na ucieczkę.

Z początku myślał o jak najszybszym znalezieniu się w domu swojego przyjaciela, jednak przypominając sobie jego słowa, postanowił wreszcie z tym skończyć. Miał dosyć tego piekła...

Od kilku lat, zamiast bezpieczeństwa w swoim mieszkaniu czuł jedynie strach i lęk przed następnym dniem. Codziennie działo się coś, co chciałby zaliczyć do nocnych koszmarów, z których byłby w stanie się obudzić i w końcu żyć normalnie.

Nie myśląc o niczym, pobiegł w stronę domu Liama. Miał nadzieję, że brunet wrócił już ze szpitala i pomoże mu ze wszystkim.

Mimo tego zadzwonił do Louisa. Chciał, by przyjaciel wiedział o wszystkim, co się wydarzyło i co planuje Mulat. Nie obchodziła go wcześniejsza kłótnia. Po prostu potrzebował szatyna.

Tomlinson niestety nie odbierał telefonu. Po trzeciej próbie dodzwonienia się do niego, Zayn w końcu zrezygnował, zatrzymując się pod bramą swojego ukochanego.

Tak bardzo chciał go po prostu przytulić...

I kiedy rozmyślał nad wszystkim, stojąc przez chwilę w miejscu, po jego policzkach ściekały strumienie słonych łez.

Czym zawinił, by żyć w taki sposób?

➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖

Co myślicie?💔

Bedroom floor | ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz