Rozdział 36 " Przyjemne spotkanie "

2.6K 230 76
                                    

Jimin

Już nie mogłem się doczekać. Za dwie godziny spotkam Yoongiego. Po jego liście zrozumiałem jak bardzo mu ciężko. To co mi wyznał było niesamowite. Jemu naprawdę na mnie zależy. Wiem, że wszystko co złe jest spowodowane przez alkohol. Oczywiste było to, że ciągle go kocham. Nie musiał o mnie walczyć, bo już dawno mnie zdobył. Zobaczyłem w nim tą wrażliwą stronę. On nie był zimnym dranien, on po prostu nie chciał pokazać swojej słabszej strony, która była tak cudowna i wyjątkowa.
Byłem pewien, że gdy wróci wszystko będzie dobrze i zaczniemy od nowa.

Yoongi

Miałem nadzieję, że list do niego doszedł i że przeczytał go, zrozumiał mnie. Ciężko wyrażać uczucia osobie, której tak długo nie ma. Może ta tęsknota tylko sprawi, że uda nam się, a ta miłość będzie silniejsza?

Tego dnia po raz kolejny zwiedzałem korytarze oddziału. Nagle dostrzegłem tą starszą Panią, która starała się podnieść ciężkie pudło.

- Może pomóc?- spytałem stojąc za jej plecami. Odwróciła się, a na jej twarzy pojawił się uśmiech.

- Bardzo proszę... Gdybyś mógł zanieść to do naszego pokoju lekarskiego- natychmiast chwyciłem za pakunek i zaniosłem w wyznaczone miejsce.

- Dobrze, że Panią widzę, bo chce podziękować. Miała Pani rację... Dziękuję, że chociaż Pani mnie wysłuchała...- nagle mocno mnie przytuliła co odwzajemiłem. Była wielkim wsparciem. Ona nie jest taka sztuczna jak inni, płynie od niej ciepło i troska, którą potrzebowałem.

- Nie ma za co Skarbie... A teraz wracaj do siebie- uśmiechnąłem się i poszedłem w stronę pokoju gdy dostrzegłem jedną z pielęgniarek.

- Pan Min, tak?- spytała patrząc w kartę pacjentów.

- Tak...

- Zapraszam...

Nie miałem pojęcia dokąd mnie ciągnie. Wyszliśmy na zewnątrz do małego ogródka. Pogoda była cudowna, a promienie słońca raziły mnie w oczy przysłaniając postać stojącą kilka kroków ode mnie. Położyłem dłoń na czole żeby zasłonić dopływ światła do moich oczu i wtedy... Czas stanął w miejscu.

- Cześć przystojniaku- usłyszałem znajomy mi męski głos. Uśmiechnąłem się i wpatrywałem w jego osobę. Nawet nie wiem kiedy ta kobieta wróciła do środka.

Stałem jak słup soli. Podszedł do mnie, chwycił za dłoń, a swoją drugą, wolną rękę położył na moim karku by sekundę później wtulić się w moją szyję. Od razu go obiąłem, a potem... poryczałem się jak małe dziecko. Właśnie był przy mnie, a to było kilka sekund temu moje największe marzenie.

- Co tutaj robisz?- spytałem załamanym głosem przez zaciśnięte gardło.

- Musiałem Cię odwiedzić... to dopiero kilka dni, a ja już za Tobą tęsknię jakbym nie widział cię kilka miesięcy- wyszeptał do mojego ucha- Chodź- chwycił mnie za rękę i zaprowadził na małą polankę, na której rosło drzewo i pełno kwiatów. Były niedaleko betonowe ścieżki, które na szczęście są puste co sprawiło, że mogliśmy pobyć razem. Usiedliśmy na ławce nie puszczając swoich dłoni. W końcu był blisko mnie. Położyłem rękę na oparciu ławki, a on od razu wtulił się we mnie kładąc głowę na moim ramieniu.

- Tęskniłem- wyszeptałem do jego ucha i musnąłem go ustami po policzku.

- Wiem, dostałem list i...- oderwał się ode mnie i spojrzał w moje oczy- Chrzanić przyjaźń, przecież i tak oboje wiemy, że będziemy ze sobą do końca życia o ile się poprawisz- uśmiechnął się delikatnie, a ja przybliżyłem do niego twarz i mocno pocałowałem jego usta- Przestań...

- Dlaczego?

- Bo zaczynam mieć na Ciebie ochotę- zaśmiał się na co ja uniosłem brew i chwyciłem go za rękę.

- Chodź- pociągnąłem go za sobą i oboje weszliśmy do budynku. Skierowałem nas w stronę pokoju gdzie niestety był mój współlokator- Ziomek, wypad stąd- wstał bez sprzeciwu, zostawił nas samych i zamknąłem drzwi na klucz

- Widzę, że owinąłeś sobie wszystkich wokół palca- zaśmiał się do mnie, a potem z zaskoczenia popchnął mnie na łóżko.

Usiadł na moich udach i zaczął namiętnie całować moją szyję rozpinając przy tym moje spodnie, a potem zdjął mój podkoszulek.

- Jak tak dalej pójdzie to wyjdę z jednego nałogu i wpadnę w drugi- zaśmiałem się na co od oderwał swoje usta od mojego brzucha po czym uniósł brew patrząc na mnie pytającym wzrokiem- Zamienię alkohol na seks...

- W cale nie będzie mi to przeszkadzać- pocałował mocno moje usta, a potem wrócił do składania pocałunków na moim ciele robiąc mi przy tym malinki.

Był ze mną, właśnie spędzałem z nim czas w najprzyjemniejszy sposób... czego chcieć więcej...

No to jeszcze taki BONUS do maratonu 💋
Kto wie, może będzie jeszcze jeden rozdział 😂

Fan Boy  || p.jm x m.yg ✔Where stories live. Discover now