Rozdział 27 " Od dramatu do Happy End'u "

4K 259 206
                                    

Jimin

Rano obudziłem się obok Yoongiego, który jeszcze słodko spał. Spojrzałem na zegarek. Była godzina 8:30 co oznaczało, że mój blond gwiazdor wstanie za jakieś pół godziny. Jego budzik każdego dnia ustawiony był na 9:00.

Pocałowałem go w czoło i poszedłem to łazienki zabierając ze sobą czyste ubrania. Wszedłem pod prysznic żeby się odświeżyć, a potem zająłem się resztą by na koniec założyć na siebie moje nowe, niedawno kupione ubrania.

Gdy wyszedłem z łazienki on jeszcze spał. Nic nowego.

-Co za śpioch- pomyślałem uśmiechając się do siebie. Myślałem, że dźwięk suszarki do włosów go obudzi, ale nic z tego. Nawet gdyby nad uchem strzelali mu z armaty też by się nie obudził.

Natychmiast zbiegłem na parter i poszedłem do kuchni. Chciałem przygotować nam śniadanie. Zabrałem się za wyciskanie soku z pomarańczy. Dopiero teraz uświadomiłem siebie, że nie mam pojęcia co on lubi jeść. Co miałem zrobić na śniadanie? Stałem przed lodówka, aż w końcu zdecydowałem się na małe omlety, które ja uwielbiałem.

Właśnie robiłem na nie specjalne ciasto. Modliłem się o to żeby tylko ich potem nie przypalić. Mieszałem wszystkie składniki w miseczce gdy poczułem czyjeś dłonie na swoich biodrach, a potem delikatny pocałunek w szyję.

- Yoongi... Cholera... Nie skaradaj się tak- uprzedziłem go po tym jak mnie wystraszył.

- Tak robią na filmach, które lubisz oglądać i zawsze Ci się to podobało, a teraz mi się za to oberwał... Jesteś jak baba, nigdy Ci nie dogodzi- usiadł za mną i przyglądał się temu co robię- Co będzie na śniadanie?

- Omlety z dżemem albo czekoladą- spojrzałem na niego, a on zmarszył nos.

-Miałem ochotę na coś innego-wyciągnął do mnie dłoń, którą chwycił za mój nadgarstek.

-Niby na co?

- No na przykład...- chwilę się namyślił i chwycił za klamerkę mojego paska od spodni- Na Ciebie- zaśmiałem się i trzepnąłem go dłonią w ramię.

- Zboczeniec- zażartowałem śmiejąc się do niego, a on wstał i poszedł w stronę schodów.

- Jeszcze będziesz mnie o to prosił...

-Żebyś się nie zdziwił- wyszeptałem pod nosem i wróciłem z powrotem do gotowania.

Właśnie miałem zacząć piec omlety gdy ktoś zadzwonił do drzwi.

-Otworzysz?!- krzyknął ze swojego biura na co ja bez żadnej odpowiedzi podszedłem do drzwi.

Otwarłem je a za nimi stała kobieta. Była wzrostem mniej więcej do mojego ramienia, miała czarne, długie rozpuszczone włosy i miłe spojrzenie.

-Dzień dobry, ja do syna- no pięknie... mama Yoongiego. Uśmiechnąłem się i zaprosiłem do środka.

-Yoongi!- zawołałem go gdy ona powoli szła w stronę kanapy.

-Ty musisz być Jimin?- spytała niepewnie odkładając swój płaszcz na oparcie fotela.

-Tak, ja...

-Jesteś chłopakiem Yoongiego, to prawda?- zaatakowała mnie tym pytaniem ni stąd ni zowąd, a ja nie wiedziałem co powiedzieć. Nie byłem pewien czy Cukierek będzie chciał się przyznać rodzicom. Na szczęście szybko zbiegł po schodach i podszedł do swojej mamy.

- Co tutaj robisz?- spytał zmieniając temat. Przytulił ją do siebie i pomasował dłonią po plecach.

- Nie cieszysz się? Tęsknię za Tobą mój ty Aniołku- Yoongi się zaczerwienił po tym jak jego mama go tak nazwała. Wyglądał tak uroczo.

Fan Boy  || p.jm x m.yg ✔Where stories live. Discover now