Rozdział 34 " Ciągle go kocham "

2.6K 246 28
                                    

Zaczynamy maraton trochę wcześniej
Rozdziały będą dodawane co pięć minut
Miłego czytania kochani 💋💋

1/4

Yoongi

Pierwszy dzień spędzony bez Jimina był większą karą niż siedzenie tutaj i gapienie się w białą ścianę gdy koleś obok mnie zaczął opowiadać mi jak popadł w alkoholizm. Co mnie to obchodzi? To jegi sprawa.

Całą noc nie spałem, nie dałem rady... Nie było go tu, a ja poczułem cholerną samotność, którą niszczyła mnie od środka. Dopiero teraz uświadomiłem sobie jakim jestem idiotom. Niestety nałóg był silniejszy, a ja sam sobie z nim nie poradzę. Kilka razy wstawałem z łóżka i chodziłem po korytarzach. Czułem potrzebę napicia się czegoś mocniejszego, ale starałem się o tym nie myśleć, bo to tylko pogorszy mój stan.

Rano obudziła mnie jakąś kobieta, której jeszcze na oczy wcześniej nie wiedziałem.

- Zaraz będzie śniadanie- oznajmiła krótko po czym skierowała się do drzwi.

- Nie jestem głodny- warknąłem na nią zaspany przecierając oczy.

- Musi Pan coś jeść- nawet nie dała mi szansy na powiedzenie czegoś więcej.

Wyszła, a ja zerwałem się z łóżka i sięgnąłem do walizki chcąc iść się umyć. Na szczęście toaleta była wolna, a ten imbecyl gdzieś wyszedł. Wziąłem szybki prysznic, umyłem zęby, ubrałem się w czarne dresy i zacząłem nakładać krem na twarz gdy koleś wparował mi do łazienki.

- Kurwa, pukać do drzwi nie umiesz?!- wrzasnąłem na niego, a on szybko się wycofał- Japierdole-wyszeptałem pod nosem po czym wróciłem na swoje łóżko.

- Musisz być taki nie miły?- spytał nieśmiało na co ja posłałem mu wzrok mordercy i odwróciłem głowę w przeciwną stronę.

Oczywiście jako, że nie mam prawa do chwili spokoju, do pokoju weszła starsza kobieta, którą przyniosła nam śniadanie.

- Niech Pani to zabierze, ja nie będę jadł- spojrzała na mnie ciepłym spojrzeniem i położyła talerz na małej szafce nocnej.

- Może jeszcze Pan zmieni zdanie- uśmiechnęła się i wyszła.

W sumie to w cale nie była taka zła w porównaniu do reszty piguł.

Bezczynnie spędziłem tak pół dnia wgapiając się w okno. Po cholerę zgadzałem się tu zostać. Przecież mogłem chodzić na zwykle wizyty do psychologów, a nie od razu na odwyk. Idiota ze mnie, ale gdybym tego nie zrobił to pewnie już nigdy nie zobaczył bym mojego Aniołka.

- Zapraszam Panów na salę- odezwała się kobieta, z którą rozmawiałem w gabinecie.

Poszliśmy za nią po czym ja, mój współlokator i jeszcze kilka innych osób usiadło na krzesłach w kółeczko.

- Więc chciałabym, abyście na początku tutaj przed sobą opowiedzieli jak wasz nałóg się zaczął- zaczęli od młodej dziewczyny, którą bez problemu mówiła, o tym dlaczego i kiedy zaczęła pić. Tak samo było z innymi aż w końcu przyszedł czas na mnie jednak ja milczałem- Yoongi...- spojrzała na mnie, a ja lekceważąco się uśmiechnąłem.

- Nie mam zamiaru o tym mówić przy tych ludziach i nie przypominam sobie żebyśmy mówili sobie po imieniu- warknąłem wbjej stronę przez zaciśnięte zęby. Wszyscy nieśmiało spoglądali na mnie, a ja szczerze powiedziawszy miałem ich gdzieś.

- Dobrze, zróbmy teraz tak... każdy z was podejdzie do tablicy i napisze jeden główny powód przez który pijecie- znowu zaczęli od tej samej strony i znowu nie miałem zamiaru brać w tym udziału. Po raz kolejny na mnie spojrzała aż w końcu zdecydowałem, że chociaż to mogę zrobić.

Fan Boy  || p.jm x m.yg ✔Onde as histórias ganham vida. Descobre agora