Rozdział: 2

6.1K 257 107
                                    

Budzę się tradycyjnie o siódmej rano. Nigdy jakoś nie miałam problemu z wstaniem do szkoły. Z szafy wyciągam czarne, obcisłe spodnie oraz czerwoną bluzę z napisem ''SPOILED''. Idę do łazienki, gdzie załatwiam swoje potrzeby. Ubieram się w wcześniej przygotowane ubrania, włosy rozczesuje i zostawiam rozpuszczone. Robię lekki makijaż, korektor, podkład oraz tusz do rzęs. Wracam z powrotem do pokoju, pakuje potrzebne rzeczy do plecaka, zabieram telefon, klucze od domu oraz samochodu i schodzę na dół do kuchni, aby zrobić sobie śniadanie. Robię tosty z serem i do tego nalewam sobie soku pomarańczowego. Po skończonym śniadaniu wychodzę z domu. Wsiadam do mojego samochodu i jadę w kierunku szkoły.

Piętnaście minut później wjeżdżam na parking szkolny, gdzie jak zwykle nigdzie nie ma miejsca. Okrążam parking dookoła. Dopiero po pięciu minutach znalazłam wolne miejsce. Już miałam na nie wjechać, kiedy niespodziewanie ktoś mi się wepchną. Wściekła patrzę na właściciela czarnego jaguara, którego bardzo dobrze znam. Blake Rogers wysiada z samochodu i posyła mi szeroki uśmiech oraz puszcza oczko. Pokazuje mu środkowy palec i odjeżdżam. Po kolejnych pięciu minutach w końcu udaje mi się zaparkować. Do rozpoczęcia pierwszej lekcji zostało jakieś siedem minut. Wysiadam szybko z auta i idę do szkoły. Zostawiam niepotrzebne rzeczy w szafce i idę do klasy. Pierwszy mam włoski. Mamy połowę maja. Niedługo matura, koniec szkoły i moje dziewiętnaste urodziny.

Równo z dzwonkiem na lekcje wchodzę do klasy, w której jak zwykle przed czasem znajduje się pan Jones. Siadam w swojej ławce obok Belli, mojej najlepszej przyjaciółki. Witam się z nią całusem w polik.

Buongoiorno. (Dzień dobry) wita się nauczyciel.

Buongoiorno. odpowiadamy chórem.

Pan Jones otwiera dziennik i zaczyna sprawdzać obecność.

Baker?

Presente. (obecna) odpowiada Amanda.

Cooper?

Presente. odzywa się moja przyjaciółka.

Nauczyciel wyczytuje wszystkie nazwiska po kolei, aż  w końcu dochodzi do mnie.

Pirce?

Presente. mówię.

Rogers? nikt się nie odzywa. Czyli nie obe...

Pan Jones nie skończył, ponieważ do klasy wszedł nie kto inny jak Blake.

Presente.— uśmiecha się szeroko i siada w obok Jacka.

In ritardo, ragion? (Spóźniony, powód?) na jego lekcjach musimy mówić cały czas po włosku, co jest dużym wyzwaniem dla niektórych, bo w ogóle go nie umieją. Ja na szczęście nie mam takiego problemu.

Non c'è motivo. (Nie ma powodu) odpowiada Rogers.

Nauczyciel cicho wzdycha i wpisuje spóźnienie do dziennika. Po sprawdzeniu obecności, zapytał dwie osoby, Biankę oraz Kate. Obie dostały po czwórce.

— Oggi parleremo dei tuoi piani per il futuro. (Dzisiaj porozmawiamy o waszych planach na przyszłość) Chi inizierà? (Kto zacznie?)

W klasie jest cisza. Nikt się nie zgłasza, w sumie jak zawsze.

— Nessuno? (Nikt?) Bene, lo sceglierò io stesso. (Dobrze, sam wybiorę) — zaczął rozglądać się po klasie, aż jego wzrok zatrzymał się na mnie. — Naomi.

THE SAMEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz