29. "Jesteś taka piękna."

471 30 4
                                    

Jeżeli chcesz wiedzieć, kiedy opublikuje rozdział, dodaj mnie na snapie.

Snapchat: lovmeharry

HARRY

-Możemy zmienić temat?-zapytała Rosaline dość twardo, jednak nie dziwie się jej. Zadałem jej pytanie,
widocznie bardzo drażliwe dla niej i być możne bolesne.

W ogóle nie myślisz, Styles.

-Spokojnie, możemy.-powiedziałem, unosząc swoje kąciki ust do góry.-Dobra koniec tych smutasów. Zapierdzielamy do wody.-klasnąłem w ręce, widząc, że ta sytuacja robi się dla niej coraz trudniejsza i jeszcze chwila, a zaczęła by mi tu beczeć.

Czego nienawidzę.

Wzięła kilka głębszych wydechów, przymykając oczy, by przez chwilę odetchnąć, po czym szeroko się uśmiechnęła i pobiegła do koca, by ściągnąć sukienkę.

O kurwa.

Nie przemyślałem tego.

Tego, że może mieć takie zajebiste ciałko.

Takie seksowne. Sam seksapil.

Boże, dobrze wybrałem. Coś czuje że nieźle będzie mi się ją pieprzyć.

Pokręciłem mocno głową, gdy dziewczyna wbiegła do wody, a przy tym jej jędrne piersi podskakiwały do góry, powodując u mnie różne, nie stworzone fantazje.

Westchnąłem smutno, gdy Rouse pojawiła się po samą szyję w wodzie, powodując, że nie widziałem jej pięknego ciała, tak dobrze.

-Wchodzisz w Haroldzie?!-krzyknęła do mnie.

W ciebie? Zawsze, kotku.

Westchnąłem ponownie, czując że za bardzo się wczuwam. Jednak muszę zacząć działać coś w tym kierunku, by ta ropucha mi w pełni zaufała, do tego momentu, że będzie już leżeć pode mną i błagać o zaspokojenie.

No bo przecież to samo się nie zrobi. A, szkoda wielka.

-Idę, idę już!-odkrzyknąłem, ściągając spodnie.

***

ROSALINE

-Idę, idę już!-krzyknął loczek, ściągając spodnie i choć się bardzo zapierałam, to jednak zniżyłam swój wzrok i spojrzałam na jego krocze, i o kurwa!

Ma wzwód! Ja pierdykam!

Ale to raczej nie ja go spowodowałam prawda?

-Zrób zdjęcie, starczy na dłużej.-zaśmiał się Styles, wchodząc do wody. A ja spaliłam buraka i zawstydzona zakryłam twarz włosami, gdyż Harry widział jak patrzyłam się na jego krocze. Ale zdziwiło mnie to, że zamiast się zawstydzić jak ja, normalnie odpowiedział na moje patrzenie się w centralnie w jego męskość.

To przecież playboy, Rosie - ruchacz, podrywacz. On niczego się nie wstydzi.

-Przereklamowane.-mruknełam, idąc tyłem, a przodem do chłopaka, w głąb wody.

-Ale prawdziwe.-powiedział, mając na sobie ten denerwujący na swój sposób uśmiech.

I te dołeczki.

Nie wzdychaj Rosaline, bo zdechniesz przez to.

-Tyle razy to słyszałam i tak robiłam, ale tego żałuje.-zaczęłam. Wiedziałam, że zaraz zacznie się dopytywać o co mi chodzi, albo domyśli się, że Mason jest perfidnym kłamcą, który dla przelecenia, mówił że mnie kocha, przez co mnie zranił. Jednak nie przestałam i dalej kontynuowałam mówienie.-Bardzo tego żałuje, bo teraz te zdjęcia walają się po każdym kącie mojego pokoju...-mówiłam powoli i wyraźnie, co jakiś czas wzdychając lub przymykając oczy, bo przeszłość, za szybko wróciła. Wstrząsnęła mnie w totalną pułapkę, z której nie ma wyjścia.

-Można przecież je wyrzucić.-odparł, będąc mnie coraz bliżej.

-Nie wiesz, jak bardzo chciałabym, tak po prostu to zrobić. Lecz nie mogę, coś mnie przed tym powstrzymuje.-mruknełam, przecierając twarz rękoma, po czym pokręciłam głową, uświadamiając sobie, że na prawdę w tej chwili muszę przestać o tym mówić.

Staliśmy jeszcze tak przez kilka sekund, albo może kilka minut, nie wiem. Ale wiem, że Styles, który coraz bardziej się do mnie zbliżył i aż w końcu był centymetr przede mną, nie miał żadnych dobrych zamiarów, przynajmniej dla mnie.

Podniósł swoją rękę na wysokości mojej twarzy, ocierając kciukiem, zapewnię lekko zaróżowiony mój policzek, na co przymknęłam oczy, ale szybko się opętałam.

-Jesteś taka piękna.-wyszeptał i widząc po jego oczach, te słowa miały nie wyjawić się na światło dzienne.

Za późno.

Jedynie co zrobiłam, to nie śmiało się uśmiechnełam, nie wiedząc co zrobić.

Czy mu wierzyłam? Oczywiście, że nie. Mason wiele razy mi tak mówił, albo podobnie, a później okazało się totalną bzdurą, kłamstwem i niezłą zabawą w ranieniu.

Niespodziewanie nasze twarze dzieliło, tylko kilka centymetrów. Czułam jego oddech na swojej skórze. Czułam zapach jego perfum. Zapach przy którym nie umiałam się skupić i myśleć.

Nagle zapragnęłam, żeby przestały nas dzielić nawet centymetry i on chyba o tym samym pomyślał, zbliżając swoją twarz do mojej, by po chwili tak niespodziewanie, jego usta znalazły się na moich.

Na początku całowaliśmy się delikatnie, lekko muskając się ustami. Jego ręce znalazły się na mojej mokrej od wody tali i przyciągnął mnie do siebie. Moje ręce owinęły mu się na karku, a palce wplotły się w jego mięciutkie włosy.

Z czasem nasze wargi zaczęły ze sobą w spół grać i całowaliśmy się coraz namiętniej, szybciej i spragnieni. A ja po mimo tego, że nie chciałam - marzyłam, żeby ten pocałunek trwał wiecznie. Delikatnie przejechałam językiem po jego wargach. Odpłacił mi tym samym, po czym wsunął język w moje rozchylone wargi.

Nasze usta poruszały się z taką nagłością, jakbyśmy mieli się zjeść. Nasz pocałunek nie był z tych delikatnych i wolnych, a namiętny i ognisty. Trwaliśmy tak złączeni, aż wydawało się, że można usłyszeć syk pary, unoszącej się z naszych ciał.

W pewnej chwili uświadomiłam sobie, że to zaszło za daleko. Chcąc to przerwać chciałam się odsunąć, jednakże Harry tak mocno mnie trzymał w tali, a gdy wzmocnił jeszcze bardziej uścisk, westchnęłam, nie mając wyjścia, jak dalej tylko go całować.

Nie wierze, że teraz co robię, na prawdę się dzieje.

Po chwili chłopak oderwał swoje wargi od moich, lekko dysząc z rozchylonymi wargami, lekko spuchniętymi. Oblizał je, patrząc mi głęboko w oczy.

-A to jest przereklamowane?-zapytał, ukazując dołeczki w policzkach. Zaprzeczyłam kręcąc głową, gdy się cicho zaśmiałam.

-Przereklamowane było to, że się tak obijałeś z tym pocałunek.-uśmiechnełam się w jego strony,
wypuszczając z jego uścisku, by wybiec z wody i ogrzać się ręcznikiem, bo troszkę zrobiło mi się zimno.

-Oh, ta dziewczyna to istny wulkan, potrafi omotać każdego.-usłyszałam jeszcze, na co się wyszczerzyłam, sama do siebie.

Lepiej uważaj, może do być drugi Mason.

A tego chyba nie chcesz, prawda?

***

Hej ;D

Liczę na gwiazdki  i komentarze <3

All of love xx

Nowa: Tajemnica || h.s (first book) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz