Prolog.

1.6K 48 13
                                    

Opublikowano 7 listopada.

***

"Czas zacząć nowy rozdział w życiu."

"Nie ma przeszłości, jest teraz tylko teraźniejszość i przyszłość. Zapamiętaj to."

"Nie ma starej Rose Parker, jest nowa, inna i odmieniona Rosaline Parker, a przede wszystkim dojrzalsza."

Tak wmawiali mi do głowy moja rodzina, przyjaciele, a nawet sąsiedzi.

Jednak wciąż się bałam, że to powróci, że wróci stara Parker, plus nowe problemy.

Że wróci przeszłość.

A przede wszystkim mój były chłopak, który udawał, że mnie kocha, ale i też krzyczał i był na pokaz zazdrosny o każdego chłopaka, który do mnie podszedł.

Może znaczne od początku.

Wszystko zaczęło się jeszcze w gimnazjum.

Pierwszy rok klasy uznałam za udany, gdyż nie miałam żadnych wrogów, a moje oceny były idealne. Drugi natomiast już nie był taki fajny, jak myślałam, że będzie. Pod koniec klasy zaczęli się mną interesować chłopaki z mojej klasy, jak i ogólnie ze szkoły. Jednak nie tak, że wszyscy ustawiali się do mnie kolejkami, tylko jeden na dzień. Zbywałam ich jak kto każda dziewczyna, mająca gdzieś niedorozwiniętych chłopaków, jednak gdy brakowało trzech miesięcy do wakacji, zauroczyłam się w o rok za starszym koledze, który też do mnie podbijał. Aczkolwiek te "zauroczenie" powoli zamieniało się w "zakochanie". Doprowadziło to do tego, że co przerwę obserwowałam go z daleka, jak i na samych portalach społecznościowych. Pewnego dnia chłopak zobaczył, gdy się w niego wpatrywałam, a ja czerwona jak burak na twarzy, odwróciłam wzrok i udałam, że nic takiego się nie wydarzyło. Podszedł do mnie i wtedy wszystko zaczęło się dziać.

Nie wiedziałam jednak, że z każdym dniem byłam co raz bardziej oszukiwana, zdradzana i przede wszystkim nie kochana, gdy ja oddałabym mu własne serce.

Nadszedły w końcu wakacje, które przeżyliśmy w naprawdę fajny sposób, a potem był trzeci rok gimnazjum, który nie zapowiadał się dobrze, już pierwszego dnia w szkole.

Zaczęłam się buntować, bić, robić awantury, imprezować, chodzić na wagary, pić, palić papierosy i brać różne narkotyki. Byłam po prostu imprezowiczką, która lubiła sobie poawanturować i zapalić trawkę.

Nie wiedziałam jednak jak kto mnie niszczy, a to wszystko było winą mojego już obecnie byłego chłopaka, który mnie do tego namawiał. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałam, a może nie chciałam wiedzieć, bo w końcu to mój chłopak, który bardzo mnie kocha.

Nawet nie wiecie, jak się wtedy przeliczyłam.

Był Sylwester, więc jak to ja wtedy imprezowałam u swojego chłopaka w domu z całą naszą elitą. Przez picie, nawet nie wiem jakim cudem znaleźliśmy się w łóżku w jego pokoju, a rano odkryliśmy, że jesteśmy nadzy. Że to zrobiliśmy.

Jednak zbyt bardzo jeszcze trochę pijani i na kacu się tym nie przejęliśmy. Cóż, jednak mogliśmy. Trzy miesiące później okazało się że jestem w dwunastym tygodniu ciąży i nie można już tego cofnąć, dlatego musieliśmy powiedzieć naszym rodzicom o zaistniałej sytuacji, z której rzecz jasna nie byli zadowoleni. Jednak przyjęli fakt, że za kilka miesięcy będą dziadkami, tak samo, gdy my musieliśmy się pogodzić z tym, że będziemy rodzicami i będziemy musieli chronić naszego dzidziusia.

Lecz miesiąc po urodzeniu dziecka, Mason okazał się być kłamliwym dupkiem i zdrajcą i tak zostałam sama z dzieckiem. Ludzie potrafią być okrutni, ale akurat nie spodziewałam się tego po Masonie. Kochałam go jak nikogo innego, a on mnie perfidnie zostawił, zostawiając przy tym nasze dziecko bez ojca.

Na szczęście z pomocą rodziny i przyjaciół, nawet rodziców Masona, wychowywałam zdrową córeczkę do jej pierwszych urodzin i nadal wychowuje. Po nowym roku ponownie wróciłam do szkoły, jednakże miałam w niej problemy, a właściwe "wrogów", którzy na każdym kroku, bez żadnych pohamowań mówili na mnie dziwka, puszczalska, suka i wiele innych epitetów, których byście nie chcieli usłyszeć na swoich temat.

Kilka razy tak się zdarzyło przy Masonie, jednak on tylko spojrzał na mnie przez sekundę i znów wrócił do swoich zajęć. Bolało to nawet bardziej, niż te wszystkie wyzwiska, bo przecież byliśmy ze sobą ponad rok, a ja wciąż go kochałam, po mimo tego co zrobił, po mimo tego, że go nienawidziłam.

Kochałam go, nienawidząc go.

Nie miało to kompletnego sensu, ale taka już jestem. Popieprzone, co nie?

Niestety nie wytrzymałam tego wszystkiego i kończąc pierwszy rok liceum, chciałam drugi zacząć gdzie indziej i tak z Los Angeles wylądowałam w Londynie zaczynając nową szkole, nowy rozdział i przede wszystkim nowe życie.

Zaczynając nowe życie z moje roczną córeczką Olivia'ą, która po mimo tego, że jest wpadką, kocham ją nad życie. I bardziej niż Masona - i tak dziś to już mogę spokojnie powiedzieć.

Dlatego chodząc do drugiego liceum, ucząc się ostro, bez imprezowania, narkotyków i innych tego typu rzeczy, robię to tylko i wyłącznie dla mojej córeczki Olivii Amy Parker, którą kocham nad życie.

"-Najważniejsza osoba?

-Moja córka."

***

NOWE OPOWIADANIE! SERDECZNIE WAS ZAPRASZAM.

Oficjalnie zaczynamy już 11 listopada, a za kilka minut dodam pierwszy rozdział więc czekajcie z cierpliwością ;)

I w tym opowiadaniu na prawdę będzie się dużo działo i nie będzie żadnego wolnego tempa. ALE nie martwcie się będą słodycze i komplementy oraz seksy *porusza zabawnie brwiami *

Te opowiadanie postaram się bardzo pielęgnować, żeby nie było żadnych błędów albo choć było by ich jak najmniej oraz będę je tak pisać żeby wydarzenia miały sens. A i gdy pewna historia nie będzie miała od razu pełnego wyjaśnienia i nie będziecie wiedzieli o co chodzi, bo się pogubiliście, to spokojnie, później się to wszystko wyjaśni. Jeżeli dana historyjka była wspominana w po przedniejszym rozdziale, śmiało pisać w komentarzach, które czytam.

Bardzo bym prosiła o skomentowanie, wyrażenie opinii i jak wam się podoba prolog ;D

To chyba wszystko.

Do zobaczenia!

Kocham xx

ps.jeżeli wyłapiecie jakieś błędy których ja nie zobaczyłam, PISZCIE.

Nowa: Tajemnica || h.s (first book) ✔Where stories live. Discover now