10. Bella Blue.

590 31 14
                                    

Rozdział nie sprawdzony, więc mogą pojawiać się błędy! Jak będą jakieś, od razu napiszcie, to je poprawie.

Miłego czytania xx

Tego samego dnia, godz. 21:30.

ROSALINE

-Ekhem...mamo?-cicho i powoli weszłam do pokoju mojej rodzicielki, gdzie pijąc wino, oglądała swoje seriale.

-Rosi, czy ty nie powinnaś spać?-zapytała nad opiekuńczo, na co westchnęłam.

-Jest piątek, a jutro sobota.

-I co z tego?-zapytała, mając całkowitą powagę na twarzy. A mnie zamurowało. Jasne, że moja mama jest nadopiekuńcza i w ogóle. Ale bez przesady, nie tak bardzo.-Żartuję córeczko. Mała śpi?-uśmiechnęła się, na co odetchnęłam z ulgą.

-Tak, śpi od godziny. Wiesz,że ją Maddison uspała?-powiedziałam trochę zaskoczona, bo moja młodsza siostra miała w zwyczaju, tylko się swoją siostrzenicą bawić i to nawet nie całą godzinę.

-Wow dziwne, że w końcu odeszła od tego telefonu.-powiedziała mama nie kryjąc zaskoczenia. Obydwie się zaśmiałyśmy, po czym zapadła cisza. Przełknęłam głośno ślinę i usiadłam obok mamy, przytulając się do jej boku.

-Co jest?-zapytała, patrząc na mnie.

-A czy zawsze, gdy się do ciebie przytulam, muszę coś od ciebie chcieć?-zapytałam uniosąc czoło. Moja rodzicielka tylko się na mnie patrzyła z powagą i założyła ręce na klatce piersiowej, jak prawdziwa bizneswoman.-No dobra! Bo chodzi o...imprezę.-zawiesiłam się na chwilę, jednak wykrztusiłam to proste słowo, które jednak u mnie i mojej mamy jest tematem tabu. Lecz w pełni ją rozumiem, gdyż na imprezie jej wnuczka została, że tak powiem zapłodnięta, lecz czasem mogłaby odpuścić, kompletnie wyluzować i pozwolić mi chociaż raz wyjść na imprezę. Bo raczej nie chce zostać drugi raz matką, mając dopiero 17 lat. Pierwsze dziecko miałam w planach po maturze, po ślubie. Ogólnie wszystko miałam już zaplanowane i to może był właśnie błąd.

Wracając do rzeczywistości, moja mama patrzyła się na mnie z idealną powagą i kamienną twarz, jak by co najmniej przyłapała mnie na piciu alkoholu.

-Impreza?Żartujesz sobie?-powiedziała podnosząc głos.-Już zapomniałaś ostatnią twoją imprezę?-powtórzyła te same słowa co moja Lucas. Czasem mam wrażenie, że oni się umawiają co będę mówić.

-Nie. Nie zapomniałam.-odpowiedziałam twardo.-Ale mamo jedna impreza mi nie zaszkodzi.

-Dwa lata temu ci zaszkodziła, rujnując twoją przyszłość, marzenia i idealne studia oraz pracę.-oznajmiła wyłączając telewizor, gdyż dobrze wiedziała, że nic już nie obejrzy, bo ja tak łatwo się nie poddaje.

-Oj mamo nie przesadzaj. Przynajmniej masz fajną i słodką wnuczkę o której zawsze marzyłaś.-rzuciłam na swoją obronę. Moja rodzicielka westchnęła, po czym chciała coś powiedzieć, jednak Lucas, opierając się o framugę drzwi odezwał się.

-Niech mama jej pozwoli. Dobrze wiesz, że nie odpuści, póki się nie zgodzisz.-powiedział patrząc się z uśmiechem raz na mnie, raz na naszą mamę.

Minęło może kilka sekund,może kilka minut, gdy kobieta kręcąc głową, powiedziała z delikatnym uśmiechem.

-Dobrze. Zgadzam się.-rzuciłam się na nią, mocną ją przytulając.-Ale jest jeden warunek.-powiedziała ostrzegającą pokazując wskazujący palec,gdy się od niej odsunęłam.

-Jaki?-zapytałam, uważnie się jej przyglądając.

-Lucas cię tam zawiesie i odbierze o północy. Oraz będzie tam razem z tobą, by cię pilnować.-uśmiechnęła się zwycięsko, jednak to ani trochę mi nie przeszkodziło czy w jakiś sposób zmartwiło.

Nowa: Tajemnica || h.s (first book) ✔Where stories live. Discover now