| 139. | "Przecież mnie nie dorwą w sklepie"

204 14 0
                                    

Grease Pov

- Dałabym sobie radę - narzekam dalej, gdy przekraczam próg jego domu.

- Oczywiście - stwierdza z sarkazmem - W pojedynkę pokonasz ludzi, którzy pragną zemsty.

- Tak właściwie to dlaczego oni myślą, że to ty zabiłeś Tylera? - pytam nie do końca rozumiejąc postępowania wrogów Luka.

- Myślą, że skoro mam dzianego ojca, to jestem się w stanie ze wszystkiego wybronić - odpowiada mi, gdy otwiera swoją lodówkę - Kurde nie ma nic do jedzenia.

- Pójdę zrobić zakupy - proponuje ubierając ponownie buty na stopy.

- To nie jest najlepszy pomysł - stwierdza z przekąsem.

- Przecież mnie nie dorwą w sklepie - mówię z lekkim rozbawieniem.

- Nie o nich tu chodzi - tłumaczy.

- A o co? - pytam kompletnie zbita z tropu.

- Nie wiesz jakiej marki masło orzechowe lubię najbardziej.

***

- Zgadnij kto to - słyszę znajomy głos za plecami.

- Chloe! - wykrzykuje radośnie i mocno przytulam przyjaciółkę - Gdzieś ty była tyle czasu?

- Pracowałam przez dwa miesiące w Stanach - tłumaczy uśmiechnięta - Postanowiłam w końcu wrócić na stare śmieci.

- To super - stwierdzam cały czas nie mogąc uwierzyć w to, że stoi przede mną ta dziewczyna - Zadzwonię do Mii i pójdziemy może do jakieś knajpki?

- Wiesz co Grease ja to dzisiaj za bardzo nie mogę - mówi przepraszająco -  Muszę załatwić jeszcze jedną sprawę.

Przez chwilę patrzę na nią z podejrzliwym wzrokiem.

Chyba domyśla się o co mi chodzi.

- Tak poznałam fajnego faceta - przyznaje w końcu z radością.

- To wspaniale - mówię szczerze - Przyjedzie tutaj?

- Jutro - wyznaje nie mogąc już dłużej powstrzymać swej radości.

Potem patrzy na rzecz w mojej dłoni.

- Grease ja Ci nie żałuję, ani nic z tych rzeczy, ale to masło orzechowe nie należy do najtańszych - stwierdza patrząc na markę produktu z mojej ręki.

- To już problem Hemmingsa - stwierdzam wzruszając ramionami - Dał mi pieniądze, więc niech się nie zdziwi, że może tego pożałować - żartuje sobie.

- Dlaczego robisz mu zakupy? - pyta zdziwiona.

Potem jej mina zmienia się w dokładnie taką jaką ja miałam gdy chciałam spytać czy ma kogoś.

- Nie wierzę - ledwo to z siebie wydusza - Grease Bowie uwiodła szkolnego playboya?!

- Jeszcze głośniej może co? - besztam ją - Mieszkam u niego.

- O mój boże - przerywa mi zanim zdążę skończyć - Co tu się działo jak mnie nie było?

- Mieszkam u niego - zaczynam to co chciałam powiedzieć już wcześniej - Bo wystąpiły takie okoliczności, że to już niestety jest konieczne.

- Masz jakieś problemy? - pyta zaniepokojona.

- Luke ma - odpowiadam - Koledzy Tylera cały czas myślą, że to on go zabił.

- Ale przecież jest wyrok sądu i wszelkie formalności - mówi także nie rozumiejąc sytuacji.

- Oni myślą, że skoro Luke ma bogatego ojca to jest w stanie wszystko załatwić - tłumaczę jej.

- Ale nie zabójstwo Grease.

- Mniejsza z tym - kończę już ten ciężki dla mnie temat - Pewnie im się to w końcu znudzi - stwierdzam z uśmiechem na ustach - Chodźmy już stąd.

- No dobra - przystaje na moją propozycje i zmieszana razem ze mną opuszcza sklep.

Ta " NIEIDEALNA " L.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz