Lądując w Sydney czuję niepokój.
Wiem po co i w jakim celu tu przyjechałam, ale boję się tego co może się wydarzyć.
Nie chciałabym mieć zbyt wielu okazji do spotkania z Lukiem twarzą w twarz.
Ale ten jeden raz muszę to jeszcze zrobić.
Staję pod odpowiednimi drzwiami, na odpowiedniej ulicy.
Delikatnie naciskam na dzwonek.
Teraz nie ma już odwrotu.
Chwilę później pozostaje mi już patrzeć na szybko otwierające się drzwi.
Blondyn staje wyprostowany najprawdopodobniej zaskoczony moim widokiem i stoi tak przez chwilę.
– Grease? – mówi po chwili z wyraźnym szokiem wymalowanym na twarzy – Co Ty tu robisz?
– Mia powiedziała mi o Tylerze – odpowiadam.
– Jeśli chcesz mi wytykać, że to ja go zabiłem to lepiej już sobie idź – stwierdza chcąc zamknąć mi drzwi przed nosem.
– Wierzę Ci – wyznaje, a drzwi nagle się zatrzymują, po czym ponownie zostają otwarte.
– Słucham? – pyta jakby nie dowierzał.
– Wierzę, że to nie Ty go zabiłeś – mówię kolejny raz – Byłeś wtedy w Brisbane.
– A gdybym nie był akurat tam wtedy, to nadal byś tak trzymała moją stronę? – pyta dając mi powód do rozważań.
Mija chwila.
– No właśnie – sam wywnioskował moją odpowiedź i tym razem zamknął drzwi od razu, nie mówiąc już ani słowa więcej.
YOU ARE READING
Ta " NIEIDEALNA " L.H
FanfictionDwa wybuchowe charaktery, które się ze sobą zetkną natychmiast robią zamęt. Jak będzie w tym przypadku? Zobaczymy..