| 123. | "To nie jest tak jak sobie myślicie"

239 23 3
                                    

Luke Pov

- Kurwa!

Josh wydziera się wniebogłosy.

- Co jest? - podchodzę do niego i zauważam, że trzyma się za tyłek.

- Co jest?! -przedrzeźnia mnie - Kleszcz jest! O tu - pokazuje na zwierzę siedzące w jego skórze - Wyjmij to do cholery!

- Stary, spokojnie - próbuję go trochę odstresować zanim znajdę rozwiązanie problemu - Zasłoń ten tyłek. Mam pomysł, czekaj.

Zostawiam kumpla na chwilę samego i biegnę do naszego obozowiska.

- Stój! - wołam w kierunku zmierzającej do jeziora Bowie - Masz pęsetę?

- Do czego Ci pęseta? - pyta zdziwiona robiąc duże oczy.

- Masz czy nie? - pytam ponownie.

- Mam w torebce, a co? - dopytuje dalej.

Nie tracąc czasu biegnę i wyciągam z jej torebki szukane narzędzie, po czym wracam do przyjaciela.

- Żyjesz? - pytam dobiegając na miejsce.

- Dłużej się nie dało? - pyta zły, po czym spogląda na mnie - Chyba nie myślisz, że wyjmiesz mi pęsetą kleszcza z dupy?

- Tak właśnie myślę - mówię poważnie - Zdejmuj gacie.

- Wiesz, ja wiem, że ty jesteś hetero i ogólnie ten no, ale - zaczyna gubić się w swojej wypowiedzi.

- Nie gadaj, tylko majty w dół, stary! - nalegam.

Brunet posłusznie ściąga kąpielówki, a ja mogę zabrać się do pracy.

- W chuj boli - stwierdza gdy delikatnie pociągam pęsetą owada.

- Uwierz mi, że dla mnie to też nie jest przyjemne - mówię szczerze ponawiając próbę.

Po raz kolejny łapię tego dziada i przekręcam go lekko w prawo.

Josh prawie zwija się z bólu, no ale jak nie chcę mieć robala w tyłku to musi się poświęcić.

- Chłopaki? - słyszymy obydwaj gdy znowu próbuję ciągnąć za ciało robaka, a Josh wydziera się jeszcze głośniej kładąc się na ziemię.

- To nie jest tak jak sobie myślicie - stwierdzam próbując wytłumaczyć nasze zachowanie.

- Dlaczego grzebiesz w tyłku mojego chłopaka? - pyta zdezorientowana Mia.

- I dlaczego robisz tą moją pęsetą? - dodaje Grease.

Ciągnę po raz ostatni i tym razem w końcu owad wydostaje się spod skóry mojego przyjaciela.

- Kleszcz - mówimy obaj jednocześnie podchodząc do nich i pokazując naszą zdobycz.

- Josh? 

- Tak, kochanie? - pyta - Jesteś dumna, że wytrzymałem ten ból, prawda?

- Jakbyś ubrał spodenki to także byłabym dumna.

Ta " NIEIDEALNA " L.H Where stories live. Discover now