Sakurai x Reader

1.1K 77 57
                                    

Ostatnie podejście. Jak wam się spodoba to zostaje jak nie to weźcie tego shota jako prezent walentynkowy.

Położyłaś właśnie swoją córeczkę spać i chciałaś spędzić resztę wieczoru z Sakuraiem. Od kiedy pojawiło się dziecko nie mieliście dla siebie czasu. Nie, żeby to była wina maleństwa, twój mąż jednak zmienił się w niańkę na pełen etat. Tylko [Imię córki] wyda jakiś dźwięk, a mężczyzna odrywa się od swoich zajęć i biegnie do jej pokoju. Na początku nie było to takie złe, ale z czasem zaczęło brakować ci jego uwagi. Jak nie dziecko to praca, a tobie brakowało czułego dotyku swojego męża i jego delikatnych ust.

Dzisiaj jednak dobrze zadbałaś, aby córeczka była zadowolona, a Ryou był zajęty gotowaniem późnej kolacji. Ubrałaś koszuleczkę nocną, której nie ubierałaś od czasu kiedy zadałaś w ciążę. Użyłaś ulubionych perfum mężczyzny i rozczesałaś włosy.

Weszłaś do kuchni akurat, kiedy Sakurai układał danie na talerzach. Z uśmiechem podeszłaś do niego i przytuliłaś się do jego pleców. Mężczyzna zaskoczony obrócił się do ciebie prawie opuszczając talerze.

- Przepraszam? C-coś się stało [Imię]?

- Nie, po prostu mi ciebie brakowało. - wtuliłam twarz w koszule chłopaka i wzmocniłaś uścisk.

- P-przecież jest tutaj cały czas. - brązowooki odłożył talerze i odwrócił do siebie po czym mocno przytulił. - Muszę pracować, aby naszej córeczce nic nie zabrakło.

- A czy może znajdzie się, chociaż mały kawałek czasu dla mnie?

- M-możemy coś porobić po kolacji, dobrze? - pokiwałaś głową i poszłaś usiąść przy stole.

Zdenerwowany mężczyzna nie wiedział, dlaczego jego żona się tak zachowuje. Zrzucił jednak wszystko na nieprzespane noce i podał jedzenie.

Kolacja minęła w ciszy oprócz kilku komentarzy na temat pracy. Byłaś coraz bardziej podenerwowana, wiedziałaś, że twój mąż mimo upływu lat ciągle zachowywał się jak nastoletni prawiczek. Nie miałaś zamiaru się jednak poddać i zaraz po skończonym posiłku zaciągnęłaś bruneta do sypialni zbywając jego zmartwienie brudnymi naczyniami.

Zaczęłaś rozpinać guziki koszuli Ryou i całować go wzdłuż krzywizny szczęki. Mężczyzna stał zamurowany, lecz po chwili objął cię drżącymi rękami. Zadowolona z jego zaangażowania zsunęłaś materiał z jego ramion. Składałaś pocałunki na jego torsie i zaczęłaś delikatnie popychać go w stronę łóżka. Mężczyzna nadal lekko zamurowany dał się popchnąć na miękką pościel. Jednak widząc twoje zarumieniony policzki i włosy spływające po odsłoniętych ramionach przyciągnął cię do namiętnego pocałunku.

Wsunął dłoń w twoje długie loki, a drugą położył na gołych plecach. Powędrował do ramiączka i zaczął je zasuwać, ale wtedy dało się słyszeć krótkie piśnięcie z pokoju dziecka.

Ryou odsunął lekko głowę i zamrugał, aby odzyskać trzeźwość umysłu. Miałaś nadzieję, że maleńka tylko wydała dźwięk przez sen, ale zaraz się on powtórzył tylko głośniej. Mężczyzna uśmiechnął się przepraszająco i wydostał spod twojego ciała.

- Przepraszam, ale ona mnie potrzebuje. - delikatnie cię pocałował, przykrył kołdrą i wyszedł przeczesując jeszcze na szybko włosy.

Opadłaś na poduszki zirytowana i zdmuchnęłaś kosmyk włosów z twarzy. Nie mogłaś się jednak długo gniewać, wstałaś i zarzuciłaś szlafrok na ramiona.

Weszłaś do pokoju akurat, gdy Sakurai delikatnie kołysał córeczkę w ramionach. Nucił jakąś melodię i patrzył z na nią miłością. Jak mogłaś być na niego wkurzona skoro darzył tak silnym uczuciem ciebie i wasze maleństwo?

One Shoty Z NudówWhere stories live. Discover now