Takao x Reader

2.3K 132 261
                                    

- Takao zaczekaj! - krzyknęłaś za swoim partnerem, który zjeżdżał z wielką szybkością z góry. - Obiecałeś mnie nauczyć, a tylko się popisujesz - Sama łapałaś się wszystkiego dookoła i bez przerwy hamowałaś.

Jednak urlop w górach nie był dobrym pomysłem. Na początku było cudownie. Wieczór spędzony przy kominku i ty zawinięta w kocyk razem z Kazunarim. Jednak dzisiaj twój narzeczony postawił sobie za punkt honoru nauczyć cię zjeżdżać na nartach. Zaczęło się niewinnie coś tam ci tłumaczył, pomagał nałożyć narty i uczył cię postawy. Gorzej, kiedy już podobno gotowa stanęłaś na zjeździe. Takao nie oglądając się do tyłu, po prostu się odepchnął szybkim ruchem i zaczął zjeżdżać. Zapomniał tylko o jednym ważnym szczególe - O tobie stojącej na górce niczym świeżo narodzony jelonek. Chcąc nie chcąc odepchnęłaś się i nawet dobrze ci szło (Jeżeli łapanie się wszystkiego dookoła znaczy dobrze), dopóki jakiś mały żartowniś nie popchnął cię nadając ci prędkości.

- KAZUANRI! RATUJ! - Chłopak nie zdążył się obejrzeć, a ty już go minęłaś jadąc z zawrotną szybkością i wymachując rękami dookoła.

- [Imię]? ... [Imię]! Co ty odwalasz przecież dopiero zaczynasz.

Takao przyspieszając próbował cię dogonić, ale ty machając rękami, zamiast zwalniać tylko przyspieszałaś... To znaczy, dopóki nie wjechałaś na ten malutki kamyczek. Cóż czarnowłosy znalazł cię jako wielką kulkę białego puchu z wystającymi nartami. Mając taki widok przed sobą nie mógł zrobić nic tylko się zaśmiać, jak to on.

- [Imię]. Hahaha. O boże, gdyby cię teraz Shin-chan zobaczył. Hahahaha - Aż zginął się ze śmiechu biedaczek.

- Bakao! Zamiast się ze mnie śmiać,może byś mi pomógł zimno mi - Wciąż śmiejąc się chłopak wyciągnął cię ze śniegu, ale kiedy próbował postawić cię na ziemi ty pisnęłaś i uwiesiłaś się na jego szyi.

- Ej [Zdrobnienie twojego imienia] co jest? - Powiedział widząc w twoich oczach łzy i to, że trzymałaś się jego szyi tak mocno jakby zależało od tego twoje życie.

- Nie wiem, strasznie boli mnie noga - Spojrzałaś na niego z załzawionymi oczami. - Chce już do hotelu.

- Tak, jasne.

Kazunari zaniósł cię do pokoju na rękach i delikatnie położył na łóżku. Ułożyłaś się wygodnie a on zdjął ci buty, skarpetki i zaczął dotykać w różnych miejscach twoją nogę, aż natrafił na kostkę.

-Ał! - Spojrzałaś na niego z wyrzutem i cofnęłaś stopę.

- Przepraszam, to tylko skręcenie. Nie raz na treningach takie widziałem - Chłopak poszedł po apteczkę i wyjąwszy bandaż elastyczny owinął ci kostkę. - Będzie dobrze do wesela się zagoi - Puścił ci oczko i pocałował delikatnie w bolące miejsc. - Przepraszam, że nie uważałem na ciebie na stoku. Od teraz będziesz moim oczkiem w głowie.

- A przyniesiesz mi gorąco czekoladę?

- Dla Ciebie wszystko... Śnieżynko - Pstryknął cię w nos i poszedł zamówić ci twój cieplutki napój.

One Shoty Z NudówWhere stories live. Discover now