Satori x Reader

1.8K 121 84
                                    

Shocik zamówiony przez haentix . Mam nadzieję, że o to chodziło i że ci się spodoba.

Szłaś prowadzona przez swojego chłopaka. Cały czas szłaś wolno, bo już raz prawie się przewróciłaś, gdyby nie Tendou. Nie wiedziałaś co się dzieje i dlaczego musisz mieć zakryte oczy.

Dzień zaczął się normalnie. Przygotowałaś Satoriego do pracy, a sama odprężałaś się dzięki urlopowi. Właśnie się przebierałaś w sukienkę, która chłopak zostawił ci na łóżku. Powiedział, że to prezent, ale nie wiedziałaś z jakiej okazji. Zaraz po zapięciu zamka siatkarz zawiązał ci apaszkę na oczach i zaczął gdzieś prowadzić.

Czułaś zapach lasu i nierówne podłoże pod stopami. Ciekawiło cię co takiego czerwonowłosy wymyślił. Ostatnio zachowywał się dziwnie, miał więcej energii niż zwykle. Martwiłaś, ale widocznie szykował tylko jakąś niespodziankę.
Po chwili chłopak cię zatrzymał.

- Podoba ci się?!

- Tendou, kochanie... Nadal mam zakryte oczy. - zaśmiałaś się cicho i sięgnęłaś po opaskę.

- Nie! Ja to zrobię! - Zaraz już mogłaś oglądać to co przygotował.

Byliście na ślicznej polance w środku lasu. Na gałęziach Tendou porozwieszał białe lampki choinkowe oraz pozawieszał wasze wspólne zdjęcia. Pośrodku stał stół z twoim ulubionym daniem i wiaderko z lodem, w którym chodziło się picollo.

Odwróciłaś się zaskoczona do Satoriego i rzuciłaś mu się w ramiona.

- To znaczy, że ci się podoba prawda?! Prawda?! - chłopak wręcz podskakiwał w miejscu tak bardzo był podekscytowany.

- Tak bardzo mi się podoba. - zaśmiałaś się i pocałowałaś go delikatnie. - Nie rozumiem jednak, z jakiej to okazji?

- A zapomniałem. - uderzył się lekko w czoło i poprowadził cię do stołu. - Najpierw coś zjedz, bardzo się postarałem by zamówić twoje danie.

- No właśnie widzę i jeszcze ubrałeś jakoś elegancko.

Mimo że Tendou bardzo lubił luźne ubrania to włożył sportową marynarkę, ciemne dżinsy i białą koszulę. Już dawno nie wyglądał tak dobrze. Uzupełnieniem były jego stare buty do siatkówki.

- Dlaczego te buty? - wskazałaś na nie widelcem i wróciłaś do jedzenia.

- To w nich byłem, gdy się poznaliśmy! Pamiętasz prawda?!

- Oczywiście. - uśmiechnęłaś się rozczulona, bo nie sądziłaś, że to pamięta.

Po skończonej kolacji chłopak wyjął spod stołu twoje ulubione ciasto i uśmiechnął się uroczo.

- Wow Tendou, naprawdę się postarałeś. - oderwałaś spojrzenie od słodkości i spojrzałaś na siatkarza... Który klęczał na jedno kolano przed tobą.

- C-co ty...

- [Imię], wiem, że nie jestem idealnym i czasem wyskoczę z czymś dziwnym, ale wiedz że robię to rozkojarzony twoim pięknem. Może nie zawsze wszystko pamiętam. Nie wyniosę śmieci czy zostawię skarpetki na dywanie, ale zawsze pamiętał dzień, w którym walnąłem cię piłką a ty mi oddałaś trafiając mnie w czułe miejsce. Pamiętam jak byłaś ubrana i mam przy sobie tę słodką gumkę z piłką do siatkówki. Marzę, że przekaże ją kiedyś naszej córce i na pewno o nią zadbam. - chłopak wziął wdech, bo mówił cały czas bez przerwy. - [Imię] [Nazwisko] czy dasz mi spełnić to marzenie i wyjdziesz za mnie?

Chciałaś odpowiedzieć, gdy za krzaków usłyszałaś głośne.

- POWINNAŚ SIĘ ZGODZIĆ!

Odwróciłaś się zaskoczona i zauważyłaś powoli chowającą się głowę Wakatoshiego. Zamrugałaś zdezorientowana i wróciłaś spojrzeniem do Tendou.

- Oczywiście, że za ciebie wyjdę bestyjko. - złapałaś go za policzki i przyciągnęłaś do pocałunku.

Po tej ckliwej scenie Satori dał ci wrócić do deseru i bez przerwy oglądał śliczny pierścionek mieniący się na twojej dłoni.

- Co do tej córeczki Tendou, jak myślisz będzie miała twoje włosy?

- Nie wiem, ale na pewno będzie grała w siatkówkę!

...

...

...

- POWINNA PÓJŚĆ DO SHIRATORIZAWY!

One Shoty Z NudówWhere stories live. Discover now