Byłaś z Yurim na zakupach. Blondyn miał ci pomóc znaleźć nową sukienkę, w której mogłabyś iść z nim na bankiet. Nie obyło się oczywiści bez szantażu. Chłopak zażyczył sobie nowej bluzy z tygrysem, on nie musiał wiedzieć, że uległabyś mu tak czy siak. Szkoda tylko, że nikt ci nie powiedział, że na zakupach był jeszcze gorszy niż zazwyczaj. Narzekał, wybrzydzał i obraźliwie komentował. Nic mu się nie podobało. Jedyną chwilą, w której nie chciałaś mu urwać głowę była pora obiadu. Ty jadłaś w ciszy wytrącona z równowagi, a on pałaszował ze smakiem. Kucharzowi i tak się dostało, bo jego pierożki nie były takie, jak dziadka Yuriego.
W kolejnym sklepie znów wyszłaś w sukience. Ta naprawdę ci się podobała i miałaś nadzieję, że chłopak wreszcie cię skomplementuje i będziecie wreszcie mogli iść do domu. Nic bardziej mylnego, blondyn ponownie pokazał kciuk w dół.
- Co tym razem nie tak? Za mało błyszczy, za dużo czy za krótka? Zdecydowałbyś się w końcu na coś. Rozumiem, że to ty jesteś ważny na tym bankiecie, ale ja nie chce tylko ładnie wyglądać, ale też dobrze się czuć.
- Wyglądałbym w tym lepiej niż ty. - Ten komentarz nie tylko cię wkurzył i zranił, ale dobić cię jeszcze musiała ekspedientka, która przyznała mu rację.
Wróciłaś do przymierzalni, przebrałaś się w swoje ciuchy i rzuciłaś sukienkę łyżwiarzowi na głowę.
- Proszę bardzo, w końcu tobie bardziej pasuje prawda? - Nie oglądając się za siebie wyszłaś ze sklepu i jak najszybciej odeszłaś.
Nie wiesz skąd Otabek wie kiedy się pokazać, ale teraz gdy zatrzymał się przy tobie podskoczyłaś ze szczęścia. Pocałowałaś chłopaka w policzek i usiadłaś za nim na motorze. Mocno się do niego przytuliłaś i pozwoliłaś sobie odciąć się od wszystkich problemów. Nawet podziwiałaś plecy szatyna, może to z nim powinnaś chodzić, a nie z tym chamskim Rosjaninem. On zawsze powiedział ci coś niemiłego. Nawet raz nazwał cię starą wiedźmą, mimo że jesteś od niego tylko o dwa lata starsza.
Time skip
Leżałaś w pokoju hotelowym i ze znudzeniem przerzucałaś strony magazynu. Ziewnęłaś i po raz kolejny dorysowałaś podobiźnie Yuriego wąsy. Głupi Rosjanin mający się za nie wiadomo kogo. Prychnęłaś i pomazałaś całą stronę długopisem.
Usłyszałaś pukanie, chcąc nie chcąc wstałaś i otworzyłaś drzwi. Zaraz jednak chciałaś je zamknąć widząc te niebiesko-zielone oczy. Niestety blondyn to przewidział i zatrzymał drzwi stopą.
- Daj się przeprosić. - warknął i wszedł do środka.
- Słucham, co masz mi takiego do powiedzenia.
Chłopak jednak, zamiast coś powiedzieć zarumienił się. Wziął głęboki oddech i nałożył na głowę opaskę z kocimi uszami.
Pisnęłaś i złapałaś go za policzki.
- Kto jest moim słodkim, uroczym kotkiem?
- ...
- Zapytałam kto jest moim słodkim kociaczkiem. - Twój entuzjazmu nie zmalał i czekałaś z włączoną kamerą.
- Ja jestem, czy teraz dasz mi spokój i przestaniesz się gniewać?
- Hmm... Nie jeszcze trochę cię pomęczę. A to... - Zrobiłaś blondynowi zdjęcie i mu pokazałaś. - Od dzisiaj jest moją tapetą! - Uskoczyłaś przed lecącą poduszką i podbiegłaś do łóżka. - Ciekawe czy twoim fanom też się spodoba Yurachka.
Łyżwiarz mimo początkowej złości uśmiechnął się lekko. W końcu taką cię sobie wybrał i chyba czas się z tym pogodzić. Zdjął bluzę i dołączył do ciebie na łóżku. Wziął od ciebie telefon i zrobił wam razem zdjęcie, tylko że tym razem uszka nałożył tobie.
Przez miesiąc hitem internetu było twoje zdjęcie w uszkach, całej czerwonej, całowanej przez Yuriego w policzek.
Otabek lubi to.
YOU ARE READING
One Shoty Z Nudów
RandomOpowiem wam historię o smutku, przyjaźni, miłości, poświęceniu. Wszystkie wątki przedstawię poprzez inną twarz... - Kuroko no Basket - Owari no Seraph - Haikyuu - Yuri on Ice - Boku no Hero Academia