23.

3.8K 238 149
                                    

Laura



Był piękny.

Emanował dostojeństwem, klasą i perfekcją. Jak ze snu.

W całym swoim życiu grałam 3 razy na równie dobrym instrumencie. W domu swojego nauczyciela kiedy miałam 8 lat, na koncercie dyplomowym kilka miesięcy temu i na prywatnym recitalu fortepianowym w sali mieszczącej dziesięć tysięcy osób.

I teraz.

Shawn najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, jaki sprzęt stoi u niego w piwnicy. Nie powinno go tu być - powinien stać w miejscu, skąd każdy by go słyszał. Jego dźwięk nie był przeznaczony dla grubych podziemnych ścian tylko dla świata, aby pokazał ludziom jak brzmi czyste piękno muzyki.

Ostatni raz grałam trzy miesiące temu. Kiedy przebiegałam na sucho palcami po klawiaturze, czułam, że straciły niedawną sprawność. Nie były tak giętkie i elastyczne, ale wciąż dobrze pamiętały dźwięki utworów granych przeze mnie niezliczoną ilość razy. Dlatego pozwoliłam im płynąć, nie koncentrując się nad kolejnością naciskania kolejnych klawiszy, tylko skupiając się na wyciągnięciu z tej bestii jak najpiękniejszego brzmienia.

Nie mogłam się powstrzymać. Fortepian mnie do siebie przyciągał, a ja nie potrafiłam mu odmówić.

Czułam na sobie wzrok Shawna. Byłam ciekawa co sobie myśli. Czy już otrząsnął się z szoku? W końcu okazało się, że dziewczyna, której chciał zaszpanować grą na gitarze, zna się na jego fachu lepiej niż on sam.

No cóż, taka była prawda. Posiadałam średnie wykształcenie muzyczne i muzyczną maturę. Miałam otwartą drogę do większości akademii muzycznych w kraju, a nawet proponowano mi inne na świecie. Mogłam iść na Juilliard.

A on był samoukiem. Założę się, że gdybym zaczęła mu opowiadać o połączeniach dozwolonych w przypadku subdominanty drugiego z tercją w basie a akordem neapolitańskim, popatrzyłby na mnie jak na kosmitkę i pomyślał, że pierdolę coś o fizyce kwantowej.

Z losu jest niezła suka.

To ja grałam od kiedy skończyłam pięć lat pod okiem wybitnych profesorów, a szłam na całkiem inne studia. Mendes uczył się sam i w dwa lata zrobił karierę, o której większość ludzi na naszej planecie może tylko śnić.

Śmieszne.

Zupełnie zapomniałam, dlaczego do niego przyszłam. Wszystkie problemy wyparowały, liczyła się tylko ta chwila, ja i fortepian. Nikt inny.

***

Shawn



Dosłownie zaparło mi dech w piersiach. Stałem z otwartymi ustami, nie mogąc przetworzyć tego, co właśnie widziałem.

Laura potrafi grać?

I to jak grać.

Utwór był szybki, niespokojny i pełen bólu. Miałem wrażenie, że mury nie są w stanie wytrzymać tego napięcia i drżą, słysząc to rozpaczliwe wołanie. Jej dłonie fruwały po klawiszach z taką szybkością i łatwością, z jaką ja nigdy nie będę grał. Byłem pod cholernym wrażeniem. Nie brzmiała jak amatorka, a jej postawa przy fortepianie świadczyła o tym, że doskonale wie, jak bardzo jest w tym dobra.

Dlaczego mi o tym nie powiedziała?

Kiedy zdjęła ręce z klawiatury, wydawała się milion razy spokojniejsza, niż kiedy tu przyszła. Uśmiechnąłem się pod nosem. Tak właśnie działa muzyka.

- Nie mówiłaś, że grasz.

- Nie pytałeś.

- Ile lat? - zapytałem, kiedy wstała od instrumentu z nieśmiałym uśmiechem.

i was wrong || s.m ✔Où les histoires vivent. Découvrez maintenant