eighteen

10.5K 378 26
                                    

- Niespodzianka !

Wystraszona przyłożyłam dłoń do klatki piersiowej. Zza kanapy wyskoczyli moi przyjaciele oraz rodzina. Cam trzymał tacę z tortem urodzinowym na rękach.

No tak, Mia, masz dzisiaj urodziny.

Wszyscy wyszli zza kanapy i podeszli do mnie. Kiedy zaczęli śpiewać dla mnie 'sto lat', popłakałam się ze szczęścia. Gdy skończyli, pomyślałam życzenie i zdmuchnęłam świeczki.

- Wszystkiego najlepszego, Mia ! Myślałaś, że o tobie zapomnimy ? - Cameron uśmiechał się szeroko, co odwzajemniłam. Ale mina zrzędła mi, kiedy przypomniałam sobie, po co tu przyjechałam.

- To o twoim wypadku to była ściema ? - spytałam zaskoczona i lekko wkurzona zarazem.

- Tak - zaśmiał się głośno, a ja zmroziłam go wzrokiem. Odwróciłam się na pięcie i wyszłam z domu, szybko podchodząc do auta Ali. Wzięłam moją nowo zakupioną sukienkę, parę kosmetyków, które wzięłam i pędem wróciłam do domu. Miny wszystkich były bezcenne.

- Mia ? - spytał niepewnie Jack.

- Dajcie mi 20 minut ! - odkrzyknęłam, po czym zamknęłam się w łazience Camerona. Podczas, gdy ja się ubierałam i malowałam, słyszałam, że na dole impreza zaczyna się rozkręcać.

Kiedy uznałam, że byłam gotowa, otworzyłam drzwi, chcąc wyjść z łazienki, ale niefortunnie uderzyłam nimi kogoś.

Jak zwykle.

Podniosłam wzrok. a moje oczy napotkały wzrok Camerona, który przyglądał mi się ze zdziwieniem i zachwytem, przez co zarumieniłam się lekko.

- Wyglądasz... wow - podrapał się po karku.

- Dziękuję - odpowiedziałam.

- Idziemy? - wyciągnął do mnie rękę. - Impreza nie może zacząć się bez ciebie.

- Chyba już się zaczęła - powiedziałam, słysząc dochodzącą z dołu muzykę.

- No chodź, wszyscy na ciebie czekają - pociągnął mnie za rękę i zaprowadził mnie na dół. Kiedy byliśmy w salonie, wszystkich wzrok spoczął na mnie. Było tam dużo ludzi z mojej szkoły, a także moja mama. Cameron przyprowadził mnie akurat do niej.

- Wszystkiego najlepszego, kochanie - zaczęła. - Dużo zdrowia, radości, miłości, pieniędzy. Spełnienia marzeń, to najważniejsze.

Wiesz, co jest moim marzeniem? Być z niejakim Cameronem Dallasem.

- Dobrych ocen, uśmiechu na twarzy codziennie - ciągnęła dalej. - Żadnego cierpienia. Mam dla ciebie prezent.

W rękach trzymała dużą paczkę, którą podała mi. Usiadłam na kanapie i zaczęłam powoli rozpakowywać prezent. Kiedy otworzyłam pudełko, był tam album ze zdjęciami oraz buty. Ale było tam również małe pudełko.

Zaciekawiona otworzyłam je szybko. W środku znajdował się... pierścionek.

Zaskoczona spojrzałam na nią, na co ona lekko się uśmiechnęła, ponaglając mnie, abym go założyła. Ostrożnie wyciągnęłam go z pudełeczka i włożyłam na palec. Był idealny.

- Dziękuję, mamo - wstałam i przytuliłam ją mocno. Poczułam nagłe dotknięcie w ramię, więc oderwałam się od mamy i odwróciłam się, napotykając wzrok Jacka.

- Proszę - podał mi kopertę. - To ode mnie, Camerona, Shawna i Ali. Mam nadzieję, że spodoba ci się.

Byłam pewna, że w środku są pieniądze. Ale kiedy otworzyłam kopertę, okazało się, że były tam... dwie płyty.

mistake || c.d.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz