seventeen

10.6K 375 5
                                    

Cameron

Plan czas zacząć.

Od: Alison

Jesteśmy z Mią już w galerii. Mam nadzieję, że wstałeś.

Do: Alison

Tak, wstałem. Jack i Shawn są u siebie?

Od: Alison

Shawn nocował u Jacka, więc nie ma problemu. Jack kazał przekazać, że masz tam przyjechać.

Do: Alison

Ok.

Przepłukałem jamę ustną, po czym zgarnąłem kluczyki do auta z szafki i wyszedłem z domu, zamykając drzwi na klucz. Wsiadłem do auta i pojechałem do domu Jacka. Byłem tam po 5 minutach. Wchodząc do jego domu, usłyszałem hałas.



- Jestem! - krzyknąłem, po czym wszedłem do salonu, gdzie przebywali moi przyjaciele. - Macie wszystko?

- Tak, tylko ten idiota Shawn wszystko wysypał - warknął Jack, witając się ze mną.

- No przepraszam. Co poradzę na to, że się poślizgnąłem? - spytał z wyrzutem Shawn.

- Dobra, przestańcie drzeć mordy, tylko teraz to pozbieramy i wpakujemy do auta, bo nie ma czasu - oznajmiłem i pomogłem im pozbierać rozrzucone po podłodze serpentyny.

Po chwili wszystko było pozbierane i zapakowaliśmy karton do mojego auta. Zanim wyjechałem do domu, napisałem sms'a do Alison.

Do: Alison

Napis?

Od: Alison

Jedź do mnie do domu, moja mama ci go da.

Wsiedliśmy wszyscy do auta i pojechaliśmy do domu Ali. Zdecydowaliśmy, że Shawn pójdzie po napis, a my w tym czasie nawrócimy. Kiedy Shawn wrócił z teczką do samochodu, pojechaliśmy do mnie.

Wchodząc do domu, poczułem zapach ciasta. Od razu wiedziałem, że moja mama zaczęła już piec tort dla Mii. Wszedłem do kuchni i zobaczyłem ją, stojącą przy blacie.

- Hejka - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.

- Za dwie godziny tort będzie gotowy - oznajmiła, witając się z moim przyjaciółmi.

- To dobrze - ukradkiem spojrzałem na zegar, który w tej chwili wskazywał 15:30.

- Będziesz tu, kiedy impreza się zacznie? - spytałem niepewnie rodzicielki.

- Jak tylko zaśpiewamy Mii wszyscy "sto lat" to się ulotnię - uśmiechnęła się do mnie. - Tylko nie wysadź tego domu w powietrze albo go nie spal.

- A gdzie pójdziesz?

- Umówiłam się z mamą Mii na kawę, więc razem wyjdziemy.

-Okej - odparłem zadowolony. - Idziemy przygotowywać salon.

***Mia***

mistake || c.d.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz