Rozdział 6

3.5K 355 162
                                    

C H A N Y E O L

- To kiedy się przenosimy ? – Jelonek nadal skakał ze szczęścia pod sufit.

Nie rozumiem jego entuzjazmu, przecież z Xiuminem widuje się prawie codziennie.

Ale spójrzmy na to z innej strony. Xiumin i Luhan są jak dziewczyny. Dziewczyny lubią robić pidżama party. Baekhyun też jest jak dziewczyna, taka psiapsióła Luhana. Baekhyun + pidżama = orgazm oczu.

Już rozumiem.

- W przyszłym tygodniu albo za dwa– odpowiedział Kai - Suho da nam znać kiedy dokładnie.

- To dlaczego Baekhyun już się pakuje?

- Marudził coś o tym, że bez lokaja nie da sobie rady, a jego delikatne dłonie nie są w stanie znieść takich katorg, więc musi zacząć wcześniej – mruknął Sehun.

- Co to za cholerne zgromadzenie?! Otwieracie kółko różańcowe czy co? Jeśli tak to moglibyście robić to ciszej? Ja tu usiłuję spać!

O wilku mowa. Chociaż dla mnie bardziej przypomina króliczka albo szczeniaczka. Tak, szczeniaczka! Szczególnie teraz kiedy stoi z taką oburzoną minką. Taki mały i słodziutki.

- Przestań się tak gapić z otwartą buzią, bo ci mucha wleci – szepnął do mnie Soo, po czym dodał głośniej – Nie miałeś się przypadkiem pakować Baek?

- Miałem, ale najpierw muszę odpocząć i odespać poprzednią noc. Zmęczenie źle działa na moją cerę. Poza tym nie obraź się, ale kanapa w waszym salonie nie jest zbyt wygodna.

Ja ci kupię wygodniejszą i będziemy mogli od razu ją przetestować cukiereczku !

Nagle wszyscy na mnie spojrzeli.

Kurwa.

Znowu powiedziałem to co nie trzeba na głos.

Kai strzelił face palma, a reszta powstrzymywała się od wybuchnięcia śmiechem. Wszyscy oprócz Byuna oczywiście, który tylko przekręcił głowę i patrzył na mnie jak na idiotę.

- To my już będziemy się zbierać – ciszę przerwał D.O. – I tak wpadliśmy z Lu tylko na chwilę, żeby powiedzieć Baekowi o projekcie.

- Tylko się przebiorę i pójdziemy gdzieś o tym porozmawiać – powiedział Hyun i poprosił, żeby poczekali na niego na korytarzu.

Kiedy miał wchodzić do swojego pokoju odwrócił się w naszą stronę.

- O co tak strasznie się wcześniej darliście? Zanim przyszedł Soo i Han.

- Sehun ukradł Luhanowi pierwszy pocałunek – palnął Kai.

I w tym momencie słodki szczeniaczek zamienił się we wściekłego psa.

Baekhyunowi momentalnie zaiskrzyły oczy i stał się cały czerwony. Dosłownie warknął na Sehuna mówiąc:

- Po pierwsze nie masz prawa tknąć mojego Lulusia. Po drugie to wcale nie był jego pierwszy, bo pierwszy całowałem go ja. Lu staje się strasznie łatwy i słodziutki po alkoholu, a dodatkowo wszystko zapomina. Nie wierzysz? Zapytaj Kyungsoo, sam nie raz się z nim przelizał. A po trzecie i ostatnie, masz się od niego odpierdolić, bo inaczej będziesz miał do czynienia ze mną.

Cwany wiedział jak to rozegrać.

Szybko się przebrał i wyszedł trzaskając drzwiami.

Mrr drapieżny szczeniaczek.

Bitch PerfectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz