Epilog

2.7K 202 26
                                    


Minęły dwa lata. Adrien i Marinette tańczyli w najlepsze wraz ze swoimi przyjaciółmi w dobrze znanym im klubie. Wszystko skończyło się dobrze. Władca Ciem nie zagrażał już Paryżowi. Dom Dziecka znajdował się w rezydencji Agrestów. Nic nikomu już nie zagrażało. DJ "JD" Luk ogłosił wielką bitwę na pianę. Wszyscy w śmiechu zaczęli ochlapywać się. Nagle Adrien pociągnął Marinette na schody, które prowadziły na dach budynku. Skinął w stronę ochroniarza, a ten bez żadnych ceremonii przepuścił ich dalej. Na górze było pięknie. Pełno zasianych roślinek, kwiatów czy owoców. Na samym środku znajdowała się fontanna. Oboje podeszli do barierki i spoglądali na rozgwieżdżone niebo. Blondyn obrócił w swoją stronę granatowowłosą. Odgarnął jej opadające włosy z oczu za ucho.

- Wiesz, że Cię kocham?

- Wiem.

- A ty?

- Też Cię kocham. - zaśmiała się z jego pytań. Chłopak przełknął ślinę. Uklęknął na jedno kolano, a z kieszeni spodni wyjął małe czerwone pudełeczko. -  Adrien...

- Wiem.. Nie potrafię pisać przemówień.. Nie potrafię wielu rzeczy.. Nie wiem też jak dobrać słowa, ale wiem, że chce spędzić z Tobą resztę życia. Ten pechowy kocur spotkał swoje szczęście.. i jesteś nim ty.. Moja Biedronko. Mam do Ciebie jedno banalne pytanie, które może zmienić całe nasze życie o trzysta sześćdziesiąt stopni. Spójrz w niebo.

Dziewczyna z przyłożoną dłonią do ust spojrzała w górę. Usłyszała huk, a po chwili miliony kolorowych fajerwerków rozbłysło na niebie, a wśród nich było pytanie: Czy wyjdziesz za mnie?

- Tak Kocie. - zaśmiała się ze łzami w oczach. Chłopak z uśmiechem założył diamentowy pierścionek na serdeczny palec ukochanej i pocałował ją w usta.

- Pani Agreste... - mruknął w jej usta po czym obrócił wokół własnej osi. 

Wszystko zakończyło się Happy End'em. Szczęście wraz z pechem połączyło się. I można pomyśleć, że oni tylko potrzebowali tego uczucia.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hey!

Wiecie jaka to radość kiedy pierwszy raz uda Wam się zakończyć opowiadanie? xD Naprawdę.

Chciałabym wszystkim podziękować za czytanie tych moich wypocin, każdy komentarz, gwiazdka czy zwykłe wyświetlenie sprawiało, że miałam wielkiego banana na twarzy. Wiedziałam, że ktoś tu jest. Chociaż jedna osoba, dla której mogłam pisać. Dziękuję, dziękuję, dziękuję bardzooooo mocno <3 Nie chce tego kończyć.. No ale kiedyś i tak by to nastąpiło :C

Kocham Was :*

Skoro to opowiadanie jest zakończone to zapraszam Was do mojego drugiego opowiadania, które jest w trakcie pisania: Bye, Bye... Little Butterfly.

I jeszcze dzisiaj zacznę pisać nowe opowiadanie. Oczywiście o bohaterach z Miraculum tylko w może innej wersji. :P Ostatnio zauważyłam, że teraz coraz częściej piszą czy robią fan arty o Adrienie i Marinette jak tańczą breakdance. Od razu mówię, że nie będę pisać o tym xD To był czyjś pomysł, a ja nie chce podkradać pomysłu :P. Zresztą każdy by lepiej to pisał tylko nie ja xD. Dlatego postaram się o jakiś oryginalny pomysł :D

Jeszcze raz dziękuję wszystkim i zapraszam do moich kolejnych opowiadań. Oraz do przyszłego "I Not Gonna Save The World" 

Sashy ;3


PS/ Macie jakieś pytania? :P

✖ Miraculous \ \Ladybug&ChatNoir/ /  I Need This FeelingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz