//21\\

2.2K 200 36
                                    

- To dla Ciebie Mari i dla Twojego dobra... Nie myśl o mnie źle za to co zrobię... - szepnął gładząc mnie po policzku.

Lekko otworzyłam oczy. Przez mgłę widziałam zarys sylwetki Czarnego Kota. Wstał.

- Kotaklizm! - usłyszałam.

Czyli to koniec? Nie pożegnałam się z Tikki, nie podziękowałam jej za wszystko. Nie potrafię się z nią rozstać. Dlaczego? Dlaczego teraz? W takim momencie? Zacisnęłam mocniej oczy wiedząc co się za chwilę wydarzy. Jednak nic nie poczułam. Otworzyłam szerzej oczy. Zobaczyłam Czarnego Kota, który trzyma w jednej dłoni medalion Władcy Ciem. Jego Kwami. A drugą z Kotaklizmem dotyka ramienia przemienionego człowieka. Gabriel Agreste.

- Jak mogłeś synu? - spytał z zaciśniętymi zębami. Umierał.

- Synu? - wstałam zdziwiona.

- Nettko. Czy ja bym Cię kiedykolwiek okłamał? - zaśmiał się cicho chłopak. Adrien.

- Nadejdzie taki moment, że i ty zejdziesz na ścieżkę zła! Taka jest wola Agrestów!

- Taka była tylko Twoja wola. - odpowiedział mu blondyn.

- Nigdy.. Nie. By-y-łeś.. Moim.. Synem!! - krzyknął po czym Kotaklizm zrujnował całe jego ciało. Nie było go.. Zginął.

- Adrien? - szepnęłam zdziwiona.

- Wybacz Marinette...

- Nie!! Mój Panie! Co ja mam bez Ciebie zrobić?! - krzyczał zrozpaczony Bizmen. Spojrzał na nas groźnie.

- Szczęśliwy Traf! - krzyknęłam, a po chwili na mojej ręce pojawiła się wstążka.

- Naprawdę? - zdziwił się blondyn.

- Szczęśliwy Traf nigdy mnie nie zawiódł... - spojrzałam na okulary złoczyńcy, jego dłoń i wystający metalowy pręt. - Kocie sprowadź go pod ten pręt!

- Tak jest Moja Pani. - uśmiechnął się i rozpoczął walkę ze swoimi Kici-Kijem.

Każdy chyba wie jakie są solidne harcerskie węzły. Właśnie taki zamierzałam zrobić. Na szczęści jak byłam mała nauczyłam się co nieco.. Zahaczyłam swoim yo-yo o wystający pręt po czym wznosząc się do góry owinęłam go wstążką. Czarny Kot wybił się na Kiju do góry, a za nim skoczył Bizmen. Chwyciłam drugi koniec wstążki i pod jego nieuwagę szybko zawiązałam mu drugi węzeł.. Złoczyńca zawisł bezwładnie na swojej ręce, a ja chwyciłam jego okulary i rozbiłam je o dach budynku. Wyleciała z nich Akuma. Chwyciłam yo-yo i wypowiedziałam dobrze znaną mi regułkę. Po zamknięciu Akumy i wypuszczeniu białego motyla podrzuciłam do góry wstążkę, dzięki czemu "Niezwykła Biedronka" przywróciła wszystko do normalności. Bizmen odmienił się w Monnaie. Wiedziałam.

- Co ja tu robię... - zdziwił się mężczyzna. - Ostatnie co pamiętam to Gabriela w jakimś obcisłym stroju.

- To wszystko się Panu wydawało. Jest Pan tu na wakacjach wraz z nowo poznaną dziewczyną Karine. Ma Pan pokojowe zamiary i chce wydać pieniądze na dobroczynność.. - powiedział mu Czarny Kot. Troszkę się zdziwiłam...

- A no tak.. Pamiętam. - powiedział i odszedł do wyjścia ewakuacyjnego. Mój szok był jeszcze większy.. Jak?

- Mój ojciec jest do wszystkiego zdolny, ale pomieszać hipnozę ze złoczyńcą.. - spojrzał w moją stronę. - Marinette.. Przepraszam.

- Adrien ja.. - moje i jego Kwami nie pozwoliło mi dokończyć. Oboje przemieniliśmy się. - Poznaj Tikki.

Mała Biedroneczka uniosła się i spojrzała na blondyna. Wleciała w jego włosy.

- Już wiem gdzie będę spać.. Tu jest mięciutko! - zaśmiałam się.

- Poznaj Plagg'a. - powiedział Adrien, a zza niego wyłonił się Czarny Kotek o jasnozielonych oczach. Miał dwa wąsy na policzkach i jeden na czubku głowy. Do tego miał dwa słodkie małe kiełki... Jaki uroczy.

- Jaki ty słodki.. - szepnęłam. Kotek rozszerzył oczka i przytulił się do mnie.

- A jaki żarłoczny.. - parsknął Adrien.

- Nie stawiaj mnie w takim świetle! - wrzasnęła na niego Kwami, a ja się zaśmiałam.

***

- Opieka nad Adrien'em Agrestem i dziećmi z Domu Dziecka jest przyznana Nathalie Sancoeur oraz opieka nad samymi dziećmi przyznana jest Nicole Fleurette. - powiedział sędzie po czym zakończyła się rozprawa. - Do tygodnia macie czas na przeprowadzkę.

- Dziękujemy. - powiedziały Nicole i Nathalie.

Obie kobiety szybko się zaprzyjaźniły. Jednak Dom Dziecka i tak czy siak musi iść w odstawkę.. Więc Adrien, który otrzymał spadek "po ojcu" postanowił w ich wielkim domu zrobić Dom Dziecka by w końcu coś się działo. I tak był wielki i pusty..

- Marinette? Mogę z Tobą porozmawiać? - spytał Adrien. Pokiwałam głową po czym ruszyłam za nim.

********

Hey!

Jak tam?

Jeszcze 1 rozdział i epilog woo hoo xD OD RAZU MÓWIĘ: Wraz z epilogiem wrzucam Prolog kolejnego opowiadania :D Oczywiście o Miraculum xD

Jak się podoba? :P

Zostawcie po sobie ślad ;D

 Tymczasem zapraszam Was na kolejny rozdział na moim 2 opowiadaniu : Bye, Bye Little Butterfly. Pamiętajcie, że tam jest rozdział co 5 gwiazdek xD  

Sashy ;3

✖ Miraculous \ \Ladybug&ChatNoir/ /  I Need This FeelingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz