- To dla Ciebie Mari i dla Twojego dobra... Nie myśl o mnie źle za to co zrobię... - szepnął gładząc mnie po policzku.
Lekko otworzyłam oczy. Przez mgłę widziałam zarys sylwetki Czarnego Kota. Wstał.
- Kotaklizm! - usłyszałam.
Czyli to koniec? Nie pożegnałam się z Tikki, nie podziękowałam jej za wszystko. Nie potrafię się z nią rozstać. Dlaczego? Dlaczego teraz? W takim momencie? Zacisnęłam mocniej oczy wiedząc co się za chwilę wydarzy. Jednak nic nie poczułam. Otworzyłam szerzej oczy. Zobaczyłam Czarnego Kota, który trzyma w jednej dłoni medalion Władcy Ciem. Jego Kwami. A drugą z Kotaklizmem dotyka ramienia przemienionego człowieka. Gabriel Agreste.
- Jak mogłeś synu? - spytał z zaciśniętymi zębami. Umierał.
- Synu? - wstałam zdziwiona.
- Nettko. Czy ja bym Cię kiedykolwiek okłamał? - zaśmiał się cicho chłopak. Adrien.
- Nadejdzie taki moment, że i ty zejdziesz na ścieżkę zła! Taka jest wola Agrestów!
- Taka była tylko Twoja wola. - odpowiedział mu blondyn.
- Nigdy.. Nie. By-y-łeś.. Moim.. Synem!! - krzyknął po czym Kotaklizm zrujnował całe jego ciało. Nie było go.. Zginął.
- Adrien? - szepnęłam zdziwiona.
- Wybacz Marinette...
- Nie!! Mój Panie! Co ja mam bez Ciebie zrobić?! - krzyczał zrozpaczony Bizmen. Spojrzał na nas groźnie.
- Szczęśliwy Traf! - krzyknęłam, a po chwili na mojej ręce pojawiła się wstążka.
- Naprawdę? - zdziwił się blondyn.
- Szczęśliwy Traf nigdy mnie nie zawiódł... - spojrzałam na okulary złoczyńcy, jego dłoń i wystający metalowy pręt. - Kocie sprowadź go pod ten pręt!
- Tak jest Moja Pani. - uśmiechnął się i rozpoczął walkę ze swoimi Kici-Kijem.
Każdy chyba wie jakie są solidne harcerskie węzły. Właśnie taki zamierzałam zrobić. Na szczęści jak byłam mała nauczyłam się co nieco.. Zahaczyłam swoim yo-yo o wystający pręt po czym wznosząc się do góry owinęłam go wstążką. Czarny Kot wybił się na Kiju do góry, a za nim skoczył Bizmen. Chwyciłam drugi koniec wstążki i pod jego nieuwagę szybko zawiązałam mu drugi węzeł.. Złoczyńca zawisł bezwładnie na swojej ręce, a ja chwyciłam jego okulary i rozbiłam je o dach budynku. Wyleciała z nich Akuma. Chwyciłam yo-yo i wypowiedziałam dobrze znaną mi regułkę. Po zamknięciu Akumy i wypuszczeniu białego motyla podrzuciłam do góry wstążkę, dzięki czemu "Niezwykła Biedronka" przywróciła wszystko do normalności. Bizmen odmienił się w Monnaie. Wiedziałam.
- Co ja tu robię... - zdziwił się mężczyzna. - Ostatnie co pamiętam to Gabriela w jakimś obcisłym stroju.
- To wszystko się Panu wydawało. Jest Pan tu na wakacjach wraz z nowo poznaną dziewczyną Karine. Ma Pan pokojowe zamiary i chce wydać pieniądze na dobroczynność.. - powiedział mu Czarny Kot. Troszkę się zdziwiłam...
- A no tak.. Pamiętam. - powiedział i odszedł do wyjścia ewakuacyjnego. Mój szok był jeszcze większy.. Jak?
- Mój ojciec jest do wszystkiego zdolny, ale pomieszać hipnozę ze złoczyńcą.. - spojrzał w moją stronę. - Marinette.. Przepraszam.
- Adrien ja.. - moje i jego Kwami nie pozwoliło mi dokończyć. Oboje przemieniliśmy się. - Poznaj Tikki.
Mała Biedroneczka uniosła się i spojrzała na blondyna. Wleciała w jego włosy.
- Już wiem gdzie będę spać.. Tu jest mięciutko! - zaśmiałam się.
- Poznaj Plagg'a. - powiedział Adrien, a zza niego wyłonił się Czarny Kotek o jasnozielonych oczach. Miał dwa wąsy na policzkach i jeden na czubku głowy. Do tego miał dwa słodkie małe kiełki... Jaki uroczy.
- Jaki ty słodki.. - szepnęłam. Kotek rozszerzył oczka i przytulił się do mnie.
- A jaki żarłoczny.. - parsknął Adrien.
- Nie stawiaj mnie w takim świetle! - wrzasnęła na niego Kwami, a ja się zaśmiałam.
***
- Opieka nad Adrien'em Agrestem i dziećmi z Domu Dziecka jest przyznana Nathalie Sancoeur oraz opieka nad samymi dziećmi przyznana jest Nicole Fleurette. - powiedział sędzie po czym zakończyła się rozprawa. - Do tygodnia macie czas na przeprowadzkę.
- Dziękujemy. - powiedziały Nicole i Nathalie.
Obie kobiety szybko się zaprzyjaźniły. Jednak Dom Dziecka i tak czy siak musi iść w odstawkę.. Więc Adrien, który otrzymał spadek "po ojcu" postanowił w ich wielkim domu zrobić Dom Dziecka by w końcu coś się działo. I tak był wielki i pusty..
- Marinette? Mogę z Tobą porozmawiać? - spytał Adrien. Pokiwałam głową po czym ruszyłam za nim.
********
Hey!
Jak tam?
Jeszcze 1 rozdział i epilog woo hoo xD OD RAZU MÓWIĘ: Wraz z epilogiem wrzucam Prolog kolejnego opowiadania :D Oczywiście o Miraculum xD
Jak się podoba? :P
Zostawcie po sobie ślad ;D
Tymczasem zapraszam Was na kolejny rozdział na moim 2 opowiadaniu : Bye, Bye Little Butterfly. Pamiętajcie, że tam jest rozdział co 5 gwiazdek xD
Sashy ;3
CZYTASZ
✖ Miraculous \ \Ladybug&ChatNoir/ / I Need This Feeling
FanfictionOna. Straciła rodziców, gdy była mała. Trafiła do domu dziecka, a wkrótce ma pójść do nowej szkoły. Czy poradzi sobie w trudnych dla niej chwilach? On. Bogaty chłopak o niesamowitej urodzie. Jednak czy jest bez serca tak jak reszta nadzianych biznes...