Adrien... Jest.. Niesamowity. Tak pięknie się uśmiecha.. I te jego cudowne oczy z blaskiem niczym trawa po rosie... Mogłabym tak marzyć bez końca o jego urodzie, ale podeszła do nas wysoka blondynka. Włosy miała spięte w kitkę, a jej ciuchy nie były z pierwszej lepszej wystawy. Jej wyraz twarzy raczej nie był przyjaźnie nastawiony...
- Adrien!!! Czemu się z nią zadajesz? - krzyknęła do chłopaka.
Spojrzała na mnie od góry do dołu po czym prychnęła.. To jego dziewczyna?
- Chloe.. Próbuję się zaprzyjaźnić.
Blondyn pokazał ręka w moją stronę. Blondynka podeszła do mnie bliżej. Teraz dopiero zobaczyłam, że za nią stoi rudowłosa dziewczyna, która trzyma książki.
- Ona nie zasługuje na przyjaciół z wyższej ligi, Adrien! Czy ty wiesz z kim rozmawiasz?!
- Chloe ogarnij się! To tylko rozmowa!
Poderwał się Nino. Spojrzał wściekle w stronę blondynki. Na jej wytapetowanej twarzy malowało się obrzydzenie.
- Pasujecie do siebie idealnie! Ta sama niska ranga. Chociaż jej jest niższa!
- Chloe!!
Adrien i Alya krzyknęli jednocześnie. Stałam w osłupieniu...
- No co? Ona jest z Domu Dziecka! Niech wie jakie jest prawdziwe życie poza opiekunkami! - wrzasnęła, a w moich oczach pojawiły się łzy. - teraz się rozpłaczesz maleńka?
- Jesteś.. Z Domu Dziecka? - spytała Alya patrząc na mnie współczującym wzrokiem.
Rozejrzałam się dookoła. Wokół nas był tłum gapiów.. Zamknęłam oczy i na oślep pobiegłam przed siebie. Nie miałam pojęcia gdzie, ale czułam jak odbijam się o różne ciała.. Otarłam dłonią oczy i zobaczyłam, że jestem centralnie przed damską toaletą. Wbiegłam do niej szybko, a następnie do kabiny. Opierając się plecami o drzwi zjechałam na dół i wybuchłam płaczem.
-/\-/\-/\-/\-/\-
- Jesteś z siebie zadowolona?! Przez swój tupet musiałaś coś takiego powiedzieć?!
- Powiedziałam tylko prawdę!
- Powinnam Ciebie zabić!
- A tylko spróbuj mnie tknąć to mój tatko załatwi Cię raz na zawsze!
Dziewczyny kłóciły się w niebo głosy. Spojrzeliśmy na siebie z Nino. Wiedziałem, że to ja muszę coś powiedzieć by blondynka się od nas oddaliła.
- Chloe idź stąd..
- Ale Adri...
- Powiedziałem idź!
Blondynka obrażona zarzuciła głowę do tyłu po czym dając Sabrinie swoją torebkę ruszyła przed siebie.
- Sabrina idziemy!
Ta dziewczyna zaczyna mnie powoli wnerwiać. Zachowuje się jakbym był jej chłopakiem. Okey. To ją znałem od dziecka, ale błagam!
- Muszę znaleźć Marinette...
Alya pobiegła korytarzem do najbliższej toalety. Współczuję Marinette. Chociaż po części wiem co to stracić rodziców. Nie mam matki, ponieważ zaginęła jakiś czas temu, a ojciec jest tak poświęcony pracy, że zapomniał o mnie. Dobrze, że jako Czarny Kot mogę się od tego wszystkiego oderwać.. Usłyszałem dzwonek. Pora na lekcje.
***
- A to co taki wredny? - spytało mnie moje Kwami Plagg, gdy nie chciałem mu dać jego sera.
- Zdaje Ci się..
- Przecież wiem co się stało. Jestem cały czas w twojej kieszeni w koszuli, pamiętasz? To przez Chloe?
- Ta dziewczyna jest nie do zniesienia!
- Stary współczuję, gdyby mnie zobaczyła to poleciałaby na mnie!
Plagg podleciał do mnie. Leżałem na łóżku z głową w poduszce.
- Jeśli próbujesz mnie pocieszyć to Ci to nie wychodzi.
Mruknąłem i przewróciłem się na plecy. Plagg usiadł na mojej klatce piersiowej i poruszył swoimi uszkami. Uśmiechnąłem się do niego.
- Wiem! Wiem co poprawi Ci humor! - podleciał wysoko. - Przemiana i nocne patrzenie na miasto z Biedronką!
Uśmiechnąłem się szerzej na samą myśl, że mógłbym się spotkać ze swoją miłością.. Faktycznie nie wiem kto się kryje za maską.. Ale wiem że ta dziewczyna ma charakter.
- W sumie masz racje. - wstałem z łóżka i poprawiłem swoją koszulę. - Plagg wysuwaj pazury!
***
Hey!
Rozdział taki o :P
Dalej próbuje zrozumieć Wattpada na komputerze xD.
Zostawcie po sobie jakiś ślad :P
Pozdrawiam,
Sashy ;3
CZYTASZ
✖ Miraculous \ \Ladybug&ChatNoir/ / I Need This Feeling
FanfictionOna. Straciła rodziców, gdy była mała. Trafiła do domu dziecka, a wkrótce ma pójść do nowej szkoły. Czy poradzi sobie w trudnych dla niej chwilach? On. Bogaty chłopak o niesamowitej urodzie. Jednak czy jest bez serca tak jak reszta nadzianych biznes...