Rozdział 9.

6.9K 268 214
                                    

Elena

Wściekła, zawiedziona, smutna, tego co czułam biegnąc po schodach (mogłam jechać windą, ale to nie ważne...) nie da się opisać. Gdy byłam już na drugim piętrze zaczęłam grzebać w kieszeni i szukać kluczyka do pokoju. Szybko podbiegłam pod drzwi oraz otworzyłam je. Trzasnęłam nimi jak tylko najgłośniej potrafiłam. Usiadłam na parapecie, przykryłam się kocem i całkowicie rozkleiłam. Nienawidzę płakać, ale w tym momencie już nie umiała się powstrzymać. Dopiero od kilku godzin tu jestem a już mam ochotę wracać do domu. Jestem tak cholernie słaba i bezbronna. Najbardziej boli mnie to, że Dawid w ogóle nie zareagował tylko patrzył na tą dziewczynę z niemałym zdziwieniem. Mógł pobiec za mną? A co zrobił? Został tam. To boli najbardziej. Wiem, że jestem tylko jego cholerną fanką, ale to boli. Bardzo boli.

Wstałam z parapetu i sięgnęłam po gitarę. Usidłam na łóżku tyłem do drzwi i zaczęłam grać. Po chwili dołączyłam również mój głos, który łamał się przez płacz oraz czasami przerywałam przez szloch.

She would not show that she was afraid
But being and feeling alone was too much to face.
Though everyone said that she was so strong,
What they didn't know was that she could barely carry on.
But she knew that she would be okay.
So she didn't let it get in her way

Sometimes it all gets a little too much
But you got to realise that soon the fog will clear up.
And you don't have to be afraid, because we're all the same.
And we know that,
Sometimes it all gets a little too much.

She would always tell herself she could do this.
She would use no help, it would be just fine.
But when it got hard she would lose her focus,
So take my hand, it will be alright.

So she knew that she would be okay.
So she didn't let it get in her way.

Sometimes it all gets a little too much,
But you got to realise that soon the fog will clear up.
And you don't have to be afraid, because we're all the same
And we know that,
Sometimes it all gets a little too much.

To co usłyszałam bardzo mnie zdziwiło.

Dawid

Poczułem, że Eleny nie ma obok, nawet nie zauważyłem kiedy wybiegła z sali. Dalej ze zdziwieniem, ale i ze złością wpatrywałem się w fankę. Nic nie umiałem wyczytać z jej oczu, kompletnie nic!

- Jesteś zadowolona z siebie?! - wrzasnąłem i wybiegłem z sali.

Rzuciłem w stronę Wrzoska mikrofon i kazałem coś z tym wszystkim zrobić. Teraz liczyła się tylko Elena.

Czym prędzej pobiegłem do wyjścia z hotelu, pomyślałem, że może tak być. Biegałem po całym ogrodzie wołając ją. Gdy na skraju załamania zauważyłem, że światło w jej pokoju się świeci, a jakaś postać siedzi na łóżku stwierdziłem, że jestem idiotą i to raczej logiczne, że prawie każdy po takim czymś chciałby się zamknąć w pokoju.

Czym prędzej wbiegłem do hotelu. W pół minuty znalazłem się pod drzwiami pokoju czarnowłosej. Przystanąłem na chwilę, nie dlatego, że byłem zmęczony, ale dlatego że usłyszałem coś niesamowitego. Miała piękny, delikatny, cudowny, kochany, idealny głos! Śpiewała perfekcyjnie! Gdy zbliżał się koniec piosenki delikatnie otworzyłem drzwi. Zadowolony, że nie usłyszała wszedłem do środka. Podszedłem do łóżka, nachyliłem się ad dziewczyną i zacząłem śpiewać.

Sometimes it all gets a little too much,
But you got to realise that soon the fog will clear up.
And you don't have to be afraid, because we're all the same
And we know that,
Sometimes it all gets a little too much

Sometimes it all gets a little too much,
But you got to realise that soon the fog will clear up.
And you don't have to be afraid, because we're all the same
And we know that,
Sometimes it all gets a little too much

Camp Life | Dawid Kwiatkowski (part one, zakończone)Where stories live. Discover now