List dla Dawida.

7.9K 371 13
                                    

Hej Dawid!

Mam na imię Elena, jestem 17-latką. Słucham cię od dwóch dni. Dokładnie wtedy dowiedziałam się, że jadę na obóz, którego organizatorem jesteś TY! Jeszcze 48 godzin temu totalnie nie wiedziałam kim jesteś.

W ciągu tych dwóch dni dużo się zmieniło, zaczęłam słuchać Twoich piosenek, obserwuję Cię na wszystkich social mediach. Masz naprawdę cudowny głos. Czytałam, że na obozie będą zajęcia muzyczne... Czy poza nimi będę mogła sama z Tobą pośpiewać? Eh... marzenia. Ogólnie wydajesz się mega pozytywną osobą, cieszę, że mogę Cię poznać. Ja niestety jestem Twoim totalnym przeciwieństwem. Od ponad dwóch lat jestem skryta w sobie, z nikim nie rozmawiam, a świat widzę samymi czarnymi barwami. Pesymistka. To wszystko przez moje zdarzenia z przyszłości. Nie chcę Ci nimi zawracać głowy. Jednym z tych powodów jest śmierć mojego ukochanego brata, który od zawsze zastępywał mi rodziców. Tomek (tak miał na imię) zginął w wypadku. Jechaliśmy po imprezie w motorze, na który cholernie bałam się wejść. Po kilku minutach drogi brat kazał mi założyć jego kask i mocno go przytulić. Wykonałam polecenie. Jego ostatnie słowa brzmiały : „Bądź silna, Kocham Cię". Dalej pamiętam tylko światła zbliżającego się auta. Uderzenie. Ból. Krzyk. Dużo krwi. Ciemność. Cały czas obwiniam się za jego śmierć. To ja powinnam umrzeć, nie on. Sześć miesięcy po wypadku było zdecydowanie najgorszym czasem w moim życiu. Byłam załamana, popadłam w depresję, anoreksję, anemię i nie wiem co jeszcze. Straciłam w tym czasie przyjaciół, zamknęłam się w sobie, z nikim nie rozmawiałam. Dalej tak jest. Wyszłam z tych wszystkich chorób, ale mimo wszystko co noc płaczę i nie umiem się po ty wszystkim pozbierać.

Jesteś pierwszą osobą, której powiedziałam/napisałam co czuję, otworzyłam się. Czuję, że mogę Ci zaufać. Do zobaczenia na obozie.

Buziak,

Elena.

Camp Life | Dawid Kwiatkowski (part one, zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz