Rozdział 24 - Tonęłam (cz.1)

85 20 11
                                    

Kate

Styczeń

Chodziłam wiecznie nieprzytomna i byłam ciągle zajęta, bo uczyłam się codziennie godzinami, a robiłam to jak szalona, jak nie uczyłam się już od wielu tygodni.

Myślałam wyłącznie o tym.

Zbliżał się koniec semestru, więc mieliśmy codziennie jakieś kolokwia, wejściówki, sprawdziany, odpytywania i szykowaliśmy się do testów, co wyzwoliło we mnie gorączkę, jaka zawsze ogarniała mnie w takim okresie.

Nie pomagało mi w tym uspakajanie mnie przez Ryana, nie pomagały rozmowy telefoniczne, jakie próbowały prowadzić ze mną Eva, Maggie i inne przyjaciółki, ale też żadne z nich nie nalegało.

Wszyscy rozumieli, że taka po prostu byłam i wszyscy to akceptowali.

A ja to kochałam.

Najważniejsze dla nich było to, że nie robiłam tego, bo szukałam akceptacji i chciałam być najlepsza, a robiłam to, bo po prostu lubiłam się uczyć.

Ale nawet z poparciem wszystkich, na których mi zależało, byłam ciągle zdenerwowana, zmęczona i zapracowana.

Natomiast kilka dni temu doszedł mi jeszcze jeden powód do zdenerwowania, a mianowicie na jednym z komunikatorów dostałam sygnał od mojej mamy, że chciała ze mną porozmawiać na żywo na kamerce.

Mogłam się tego spodziewać, bo nie rozmawiałyśmy ze sobą już bardzo dawno, a ja nawet zarzuciłam wysyłanie jej zdjęć i krótkich informacji, ale nadal mnie to zaniepokoiło.

Nie udało mi się ukryć tego dodatkowego powodu do zdenerwowania przed Ryanem, bo już bardzo dobrze mnie znał, ale też nie chciałam tego przed nim ukrywać, bo wiedziałam, jak mógł na to zareagować.

- Kitty - zawołał delikatnie i czule, jak mawiał do mnie w tych dniach, kiedy chodziłam rozdrażniona, chociaż usilnie starałam się to przed nim zataić, żeby nie martwił się o moje zdrowie - Co się stało?

Był wieczór tego dnia, kiedy dostałam wiadomość od mamy.

- Nic... - zaczęłam najpierw kłamstwem, ale potem zassałam powietrze do płuc przez usta i pomyślałam, że nie powinnam tego robić, nie powinnam ukrywać przed moim troskliwym facetem żadnego z powodów, dla których byłam niespokojna - To moja mama. Przysłała mi wiadomość, że chce ze mną porozmawiać przez kamerkę - poinformowałam go.

- Nie będziesz z nią rozmawiać! - warknął stanowczo Ryan, więc łagodnie przysunęłam się bliżej niego w naszym łóżku, gdzie już leżeliśmy po tym, jak oderwał mnie od podręcznika Embriologia Ssaków, który znałam już prawie na pamięć, ale nadal czytałam na jutrzejszy test - Nie sama.

Nagle bowiem poczułam się zrelaksowana i spokojna, bo doskonale wiedziałam, że z nim zawsze byłam bezpieczna pod każdym względem.

- Kochanie - powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy, kładąc mu dłoń na klatce piersiowej i pochylając się do jego twarzy - Ona jest tysiące mil stąd - przypomniałam mu jego własne słowa - Nie może mi nic zrobić. Mogą z nią porozmawiać i nie zamierzam się przejmować tym, co od niej usłyszę.

Ryan popatrzył uważnie w moje oczy, jakby szukał w nich czegoś, ale nie wiedziałam, co to było, a potem odprężył się i przesunął dłonią po moich plecach wysoko, aż w moje włosy i przyciągnął mnie bliżej siebie.

- Dobrze... - mruknął - ale chcę przy tym być.

Zachciało mi się śmiać, bo to mogło być ciekawe.

Kate - Zaufaj [18+]Where stories live. Discover now