Rozdział 16 - Na krawędzi (Ryan)

83 16 8
                                    


*****


Nieco później tego samego dnia ...

Ryan czuł się chujowo, bo teraz już doskonale wiedział, że od kilkunastu dni postępował chujowo wobec Kate.

Aczkolwiek jego motywy był szlachetne, a przynajmniej tak sądził.

W ostatnich tygodniach, kiedy Kate była wreszcie bezpieczna, zgodnie z ustaleniami facetów poświęcił się całkowicie zapewnieniu bezpieczeństwa Abi, a jednocześnie chronił Kate przed informacjami, żeby nie bała się o jego przyjaciółkę i nie martwiła się o niego.

Czas, który spędzał teraz na jeździe swoim pickupem ulicami SLC, poświęcał na analizowanie tego, jak postępował przez ostatnie kilka tygodni wobec swojej narzeczonej, bo wyszedł ze Słonecznika po usłyszeniu kilku mocnych słów od Jeremy'ego.

Jeremy i Jasmine prawie godzinę temu wrócili z jakiegoś wyjazdu do miasta.

Jego przyjaciel zastał go siedzącego samotnie na ich kanapie z butelką piwa bezalkoholowego w ręku, kiedy ich telewizor był włączony na jakiś podrzędny mecz sparingowy, którego Ryan nawet nie oglądał.

Abigail była zamknięta w swoim pokoju, dokąd udała się pół godziny wcześniej, a zniknęła tam po tym, jak najpierw krzątała się długo między ich wspólną pracownią a jej sypialnią, bo przenosiła tony pomalowanych toreb, obrusów, serwet i innego gówna.

W tym Ryan jej pomagał i nawet nie sarkała na niego, nie wyganiała go.

Potem natomiast, kiedy zobaczyła, że nie zamierzał wychodzić, tylko wetknął głowę do ich lodówki, by znaleźć sobie piwo, warknęła na niego dość dosadnie - Jesteś idiotą.

Ryan zaskoczony jak cholera tą odzywką przyjaciółki, wyjął głowę z lodówki, spojrzał na dziewczynę zza jej drzwi i zapytał - Co?

- Jest impreza u Evy? - Abi zapytała go w odpowiedzi, a kiedy skinął głową, potwierdzając to, co przecież wiedziała, bo na to przyjęcie urodzinowe syna Evy i Jimmy'ego zastała też zaproszona Hannah, jej siostra, dodała kolejne pytanie - To co ty tutaj robisz?

Ryan wzruszył tylko ramieniem, bo nie wiedział, czemu o to pytała, skoro wiedziała, że musiała mieć ochronę mężczyzn.

Ale, kiedy odwrócił się z powrotem do lodówki usłyszał jej prychnięcie wściekłej kocicy, a potem, kiedy zamykał lewą dłonią drzwi lodówki, w drugiej ręce trzymając butelkę z piwem, zobaczył tylko plecy dziewczyny, która zanikała właśnie w tylnym korytarzu, bo szła do swojego pokoju.

Ryan nie przejął się jej humorkiem, bo to, jak postępował przez ostatnie kilkanaście dni, wynikało z jego poczucia obowiązku, by zapewnić bezpieczeństwo kobietom, a zwłaszcza kobietom, które były mu bliskie.

Nie miał sobie nic do zarzucenia.

Rozsiadł się na kanapie, ale ustawił głos w telewizorze na tyle cicho, by mógł słyszeć odgłosy z zewnątrz, więc wiedział, w którym momencie na podjazd Słonecznika wjechał pickup jego kumpla.

Nie ruszył się, bo rozpoznał go po pracy silnika.

A przyjaciel już na wstępie wyjawił mu, co myślał o jego postępowaniu.

- Jesteś pieprzonym imbecylem albo pierdolniętym skurwielem - powiedział do niego, kiedy słodka, cicha Jasmine poszła do kuchni i zajęła się przygotowywaniem zapiekanych kanapek.

Nie spojrzała w ich stronę na te słowa swojego chłopaka.

Oczywiście, że zaraz po wejściu Jaremy odwrócił się i musnął dłonią jej biodro, a ustami jej usta.

Kate - Zaufaj [18+]Where stories live. Discover now