Prolog

9.8K 277 4
                                    

Jesteś ważna.
                  Jesteś mądra.
                                    Jesteś piękna.
                                           Jesteś potrzebna.

Te słowa zawsze powtarzała mi matka gdy doznawałam upokorzenia z strony dzieci w szkole, dzieci a przedewszystkim nastolatki były okrutne. Nigdy nie byłam szczególnie lubiana, miałam malutkie grono osób z którymi się zadawałam i mi to odpowiadało. Dla większość byłam po prostu nudna, lubiłam czytać książki i prowadziłam nawet bookstagrama, nie przepadałam za tumami ludzi i bezsensownymi zgrupowaniami.
Byłam często wyśmiewana za swoje upodobania i inne dziwactwa, może moja samoocena na tym cierpiała.

Nigdy jednak nie cierpiałam bardziej niż przy stracie matki.

Elizabeth Wilson może nie stosowała dobrego wychowania, może według niektórych ludzi nie była dobrą matką ale to ona przy mnie została. Za to ją podziwiałam.

Mama miała siedemnaście lat gdy mnie urodziła, na początku dużo pomagali nam dziadkowie ale pewnego razu matka pokłóciła się z nimi i więcej ich nie widziałam. Panie z osiedlowego sklepu wiecznie plotkowały o tym, że matka przeżywa drugą młodość. Gdy skończyłam osiem lat mama zaczeła więcej imprezować, nasze mieszkanie działało czasem jak noclegownia dla jej znajomych poznanych na imprezie. Elizabeth pracowała w pobliskim sklepie odzieżowym jednak rzadko się tam pojawiała, z jej pensją ledwo można było opłacić rachunki. Jedzenie i ubrania kupowała jednak za pieniądze, które przelewał jej mój „ojciec" o którym w tamtym momencie niewiele wiedziałam.  Po imprezowym stylu życia matki w końcu coś musiało się stać.

Pamiętam jak wieczorem wyszła a rano do mieszkania weszła para policjantów i kobieta z opieki społecznej. Po krótce wyjaśnili mi co się stało, moja mama zachlała i zaćpała się na śmierć.

Teraz skazana zostałam na opiekę mojego „ojca", który magicznie się pojawił.

Secrets Of My Father 16+Where stories live. Discover now