~ XLII ~

664 48 35
                                        

- Dobry wieczór, ciociu Choi!- Jisung z hukiem otworzył drzwi i pobiegł do kuchni. Minho westchnął przyglądając się poczynaniom młodszego i odłożył wszystkie torby obok stojaka na buty. Zdjął czarną, jeansową kurtkę i zawiesił ją na wieszaku.
- Ryujin!

- Jisung!- Ryujin słysząc krzyki z dołu, zeszła po schodach. Przetarła oczy piąstkami i otworzyła je szeroko widząc znajomą twarz, której nie widziała przez okrągły miesiąc.
- Jak ja się za tobą stęskniłam, ty słodziaku!

- A za mną się nie stęskniłaś? Za własnym kuzynem?- Minho podszedł do tulącej się dwójki i pstryknął palcem, czoło dziewczyny. Ta odwdzięczyła mu się kopnięciem stopą w kolano.

- Gdzie jest Yeji?- Jisung rozglądnął się dookoła i pisnął zaskoczony kiedy ktoś wskoczył mu na plecy.
- Yah! Nie strasz mnie!

- Też cię kocham Jisung-ah. Opowiadaj jak było!

- Może zeszłabyś ze mnie?- Yeji pośpiesznie wykonała prośbę Jisunga. Podeszła do blatu kuchennego i wskoczyła na niego, machając nogami.
- Gdzie jest ciocia Choi?

- Poszła na urlop. Po co miała się męczyć jak ja byłam z Yeji byłyśmy w domu.- Minho spojrzał na zegarek, który widniał na jego lewym nadgarstku i ziewnął zakrywając usta dłonią.

- Hannie! Chodź tu do mnie, mamy dużo do omówienia.- Yeji poklepała miejsce obok siebie.

- Już idę-

- Nigdzie nie idziesz.- Minho złapał go za rękę i przyciągnął do siebie.
- Idziemy spać. Lepiej żebyś był wypoczęty na jutro bo studia nie będą czekać. Dużo cię ominęło, więc będziesz się musiał zjawić na zajęciach.

- Nie mogę sobie zrobić jeszcze jednego dnia wolnego? Proszę~ - Jisung błagającym tonem przytulił ramie Minho.

- Nie.- starszy wyrwał się z objęć Jisunga i wolnym krokiem poszedł na górę.
- Dziesięć minut i widzę cię uszykowanego do spania, Han Jisung!

- Dobrze, Lee Minho!- Jisung odpowiedział sarkastycznym tonem głosu i jęknął zdenerwowany.
- Aishh, ten staruch.

- Lepiej idź. Opowiesz mi wszystko jutro.- Yeji poklepała go po ramieniu i razem z Ryujin poszły do pokoju.

Jisung przed pójściem na górę sprawdził czy drzwi główne i te od tarasu są zamknięte. Upewnił się czy wszystkie koty są w domu i zgasił wszędzie światła. Poszedł do swojego pokoju w celu zabrania świeżej piżamy i skierował się do toalety. Minho za to był w drugiej łazience i brał szybki, odświeżający prysznic, którego tak bardzo potrzebował bo długim locie.

                   ☆*:.。. o(≧▽≦)o .。.:*☆

- Napisałeś do swojej mamy, że już jesteśmy w domu?- po dokładnie trzydziestu minutach, obydwoje leżeli w łożku starszego przytulając się do siebie nawzajem. Jutro czeka ich długi dzień, w którym nie zobaczą się tak szybko. Minho ma dużo spraw związanych z jego firmą, więc raczej nie wyjdzie tak szybko ze swojego biura. Jisung za to ma wiele zaległości, jeśli chodzi o jego studia, tak samo o jego kawiarnia. Była ona otwarta tylko przez tydzień, ponieważ Seungmin wyjechał razem z Chanem i nie miał kto się nią zajmować. Nikt z jego bliskich przyjaciół nie zajmował się pieczeniem ciast, ani parzeniem znakomitej kawy co wiązało się z zamknięciem kawiarni na pewien czas.

- Tak, pisałem ale nie odpowiedziała.

- Zapewne śpi. I my też powinniśmy. Jest po dwudziestej trzeciej, a musimy wstać o szóstej.- Minho zgasił lampkę nocną i poprawił pozycję aby obydwóm było wygodnie.
- Dobranoc, Sungie~

 달콤한 카페  ~ MinSungTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang