~ XXVI ~

753 49 10
                                        

- Dzień dobry, hyung! Jak się spało?- mimo, że wstałem przysłowiową 'lewą nogą' starałem się tego nie okazywać. Moich rodziców od samego ranka nie było w domu, więc postanowiłem zrobić nam śniadanie.

- Dobry, Sungie... oprócz tego, że w nocy wbijałeś swoje łokcie w mój brzuch, było bardzo wygodnie i cieplusio.- starszy przetarł oczy i ziewając nalewał sobie wody do szklanki.

- Mogłeś mnie obudzić! Przeniósł bym się do salonu.

- Słyszałeś żebym narzekał? No właśnie a teraz pilnuj jedzenia bo się spali.- pokazał palcem na omlety w patelni, a ja biegiem do nich podszedłem obracając na drugi bok.

- Czy będzie ci przeszkadzać jak moi koledzy przejdą się z nami na ten festiwal? Nie widziałem ich dawno i-

- Pewnie, chętnie ich poznam.- ta, też chciałbym ich poznać. Oprócz tego, że wiem jak mają na imię i ile mają lat, to nie znam ich w ogóle.

- Jeden jest młodszy od ciebie o siedem lat a drugi o dwa. Nie będzie ci przeszkadzał wiek najmłodszego?

- W takim razie ma osiemnaście?- przytaknąłem głową i podałem mu talerz z jedzeniem. Usiadłem przy stole i również zacząłem jeść.
- Nie będzie mi przeszkadzać, spokojnie.

- W takim razie bądź gotowy na szesnastą. Będziesz kierowcą więc nic nie wypijesz.

- Yah! Kto powiedział, że będę kierował? Po
pierwsze nie mam auta, a po drugie też chce się najebać.

- No niestety, słońce. Nic nie pijesz i koniec. Nie chce cię znowu zbierać z ławki. A auto masz załatwione, nie martw się.- odparłem stanowczo i spojrzałem na niego przelotnie.

- Aish~ jaki ty jesteś.- starszy jęknął głośno i założył ręce na klatce piersiowej.

- Takie życie starucha, co poradzić. Mogłeś być młodszy.

- Albo ty starszy. Wtedy ty byś jeździł a ja bym się bawił. Brzmi nieźle, czyż nie skarbie?- przewróciłem oczami i wstałem kierując się do schodów.

- Jest jeszcze wcześnie, idę się położyć. Chodź ze mną, potrzebuje miziania.

- Ta, już biegnę.

 *・゜゚・*:.。..。.:*・'(*゚▽゚*)'・*:.。. .。.:*・゜゚・*

- Changbin hyung, Jeongin tutaj!- podjechaliśmy pod wynajęte mieszkanie chłopaków, którzy czekali na nas na zewnątrz.

- Cześć, Jisung hyung!- odparł najmłodszy z naszej czwórki i podał dłoń Minho uśmiechając się pokazując swoje dołeczki.
- Yang Jeongin, miło mi.

- Lee Minho.- starszy od razu oddał uścisk.- Od ilu się znacie z Jisungiem? Nigdy mi o was nie opowiadał.

- Od ilu?- w trójkę otworzyliśmy szeroko oczy i spojrzeliśmy na siebie wymownie.- Od kiedy Jisung wprowadził się do Malezji!- odpowiedział, trochę głośniej niż wcześniej, zestresowany Changbin i zakrył usta dłonią.

- Wyglądacie na Koreańczyków, też się tu wprowadziliście?

- Tak, tak. Malezja piękny kraj, zdumiewający nawet. Wiesz, że..

- Zamknij się już Changbin.- zgromiłem go wzrokiem i odwróciłem głowę w stronę Minho.
- Wiesz gdzie jechać?

- Tak, wiem. Przeproś, Changbina za swoje zachowanie. Nie ładnie wyrażać się tak do hyunga.- powiedział rozbawiony a ja jęknąłem niezadowolony.

- Żartujesz sobie? Changbin hyung, zabolało cię to?

- Tak, przeproś.- wyostrzyłem wzrok patrząc w lusterko i popatrzyłem na Jeongina.

 달콤한 카페  ~ MinSungTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang