Perspektywa Jisunga
- Hyung! Szybciej bo się spóźnimy!- tak... serio nie żartowałem z tym lotem do Malezji. Była godzina siódma rano, a lot mieliśmy o dziewiątej. Nasza taksówka czekała na nas a hyung mimo, że go wołam od dziesięciu minut, nic z tym nie robi.
- Idę Sungie! Wiesz dobrze, że musiałem się pożegnać z kotami i Sonią.- starszy przybiegł z bagażami na korytarz. Pożegnaliśmy się z ciocią Choi i wyszliśmy z domu.
- Masz wszystko Hannie?
- Chyba tak. Znalazłem dla nas hotel, ale będziemy mogli być w nim dopiero za kilka dni. Nie ma wolnych miejsc na ten czas, więc będziemy zamieszkiwać u moich rodziców. Nie przeszkadza ci to?
- No co ty. Twoi rodzice są bardzo przyjaźni. Najlepiej dogadałem się z twoim ojcem, porządny z niego facet.- kiwnąłem głową i wsiedliśmy do samochodu.
*・゜゚・*:.。..。.:*・'(*゚▽゚*)'・*:.。. .。.:*・゜゚・*
- Mówiłem ci, że boje się wysokości?- spojrzałem zdezorientowany na hyunga. Byliśmy już w samolocie i zaraz mieliśmy odlecieć.
- Żartujesz? Czemu mi nie powiedziałeś!- krzyknąłem szeptem zmartwiony.
- Złapie cię za dłoń kiedy będziemy startować, dobrze?
- Dobrze.- uśmiechnąłem się by dodać mu trochę otuchy.
- Dlaczego tak nagle chciałeś mnie zabrać do Malezji?
- Mówiłem ci już, chciałem ci się odwdzięczyć.- przymknąłem delikatnie oczy i usadowiłem się wygodniej na siedzeniu.
- Nie lepiej byłoby wszystko na spokojnie zaplanować? Zdziwiłem się wczoraj jak mi powiedziałeś, że wyjeżdżamy jutro.
- ... Miałem to zaplanowane od tygodnia, ale ci nie mówiłem. To była niespodzianka.- skłamałem. Nie mogłem mu powiedzieć prawdy.
- Dzięku- ah!- no i wylatujemy. Starszy od razu złapał mnie za rękę i mocno ścisnął.
- Nie bój się. Jestem tutaj, spokojnie.
- Co jeśli się rozbijemy? Nie chce umierać, jestem za młody i piękny.- przewróciłem oczami po czym westchnąłem głęboko. Jedną ręką toczyłem kółka na wierzchu jego dłoni a drugą zasłoniłem okno.
- Nie rozbijemy. A jeśli tak to chociaż umrzemy razem.
- Jesteś okropny w pocieszaniu.
- Jestem po prostu szczery.- skrzyżowałem rękę na klatce piersiowej.
- Wytrzymasz te siedem godzin?
- Oczywiście, że tak! Co to w ogóle za pytanie.
- Sam? Ja idę spać, nie wiem jak ty.- odwróciłem głowę w przeciwną stronę niż miał hyung i zamknąłem oczy.
- Yah, nie zostawiaj mnie. I co ja mam teraz robić?
- Pójdź spać razem ze mną.-ślepo przytuliłem się do jego ramienia i położyłem głowę na jego barku. Otworzyłem jedno oko i patrzyłem na niego oczekując jakiejś reakcji.
- W takim razie dobranoc, Sungie.- wyrwał się z moich objęć i objął mnie swoim ramieniem.
*・゜゚・*:.。..。.:*・'(*゚▽゚*)'・*:.。. .。.:*・゜゚・*
Perspektywa Minho
Była godzina trzynasta co oznaczało, że do końca lotu brakują tylko trzy godziny. W tym czasie zdążyłem trochę pospać, wrzucić zdjęcie na instagrama i oglądnąć serial, który zacząłem tydzień temu.
W tej chwili przeglądałem wszystkie social media. Wrzuciłem kilka postów, popisałem z Ryujin, Felixem i Hyunjinem. Spojrzałem też na zdjęcia przez nich wysłane.
BINABASA MO ANG
달콤한 카페 ~ MinSung
RomanceTłumaczenie tytułu: Słodka Kawiarnia. Gdzie Lee Minho to 25-letni, surowy szef dużej firmy a Han Jisung to uroczy 19-latek pracujący w małej i skromnej kawiarence. Co się stanie jeśli ich drogi się połączą? Czy będą ze sobą szczęśliwi czy ktoś stani...
