czternaście

13.2K 1.6K 585
                                    

nie ma za co
wiecie co robić #LGCsoe

co złego to nie ja

....

Derek

Sala była przepełniona eleganckimi mężczyznami i pięknymi kobietami. Przewijali się wokół mnie, kiwając głowami, kłaniając się lekko i posyłając uprzejme uśmiechy. Odpowiadałem im tym samym, ale w gruncie rzeczy nie przywiązywałem do nich uwagi. Jedyne o czym mogłem myśleć to kobieta idąca u mojego boku.

Nie potrafiłem skupić swoich myśli na ważnych, biznesowych tematach. W mojej krwi krążył jej słodki zapach, przez który nie mogłem się uspokoić. Jej bliskość wyzwalała we mnie tak porywcze uczucia, że z trudem trzymałem je na wodzy. Miałem wrażenie, że popieprzyło mi się w głowie, bo jak to możliwe, że tak nagle, niewiadomo kiedy ani skąd, jakaś kobieta potrafi przysłonić widok na wszystkie sprawy dookoła, stając się jedyną myślą w mojej głowie.

Jedyną i pierwszą. Pierwszą po przebudzeniu, gdy zastanawiam się, czy spała dobrze i nie dręczyły ją koszmary. I pierwszą przed snem, gdy zastanawiam się, czy nie boi się ciemności, czy nie czuje się samotna.

Myślałem o niej w pracy, mając potrzebę napisania do niej. Sprawdzenia, czy jest bezpieczne, czy nikt jej niepokoi, czy jadła już lunch i wypiła kawę?

Przypominało mi to pierwsze miesiące z Emily. To, jak szybko i szaleńczo się w sobie zakochaliśmy, a przynajmniej jak ja to zrobiłem. Wpadłem po uszy, będąc gotów zrobić dla niej wszystko i nie do końca zauważając fakt, że było to jednostronne.

Zatrzymaliśmy się przy wysokim stoliku, gdzie Sophie położyła torebkę, a kelner od razu podszedł do nas z tacą pełną kieliszków z szampanem.

– Dziękuję, prowadzę – rzuciłem, kręcąc głową, więc on zapytał Sophie. Pokręciła głową. – Na pewno?

– Nie pijam alkoholu.

– Jesteś ze mną – zauważyłem. – Nie odstąpię cię na krok.

– Dziękuję – mruknęła, mimo to kręcąc głową.

Bolało mnie serce. Nienawidzę tego uczucia, gdy widzę, jak bardzo przeszłość wciąż ma na nią wpływ i nie potrafię nic z tym zrobić. Odwróciłem wzrok, a kelner odszedł.

– Komu powinnam się podlizywać, abyś dostał dobrego deala? – zapytała, podejmując żartobliwy ton, a ja uśmiechnąłem się lekko.

– Hmm... – Przybrałem zamyśloną minę. – Widzisz tego gościa w cekinowym, granatowym garniturze z blond włosami. Taki... trzydziestoletni, na oko.

– Widzę.

– Ma świra na punkcie ptaków.

– Okej... Mam nadzieję, że masz na myśli ptaki typu papugi – rzuciła, a ja roześmiałem się głośno, przyciągając spojrzenie wielu osób. Zasłoniłem sobie usta dłonią.

– Mam na myśli kanarki – doprecyzowałem. – Ma obsesję i je kolekcjonuje.

– Kolekcjonuje kanarki? – Uniosła brwi, na co wzruszyłem ramionami. – Jak?

– Nie wiem. Ma chyba kanarkarnie w domu – odpowiedziałem, a ona roześmiała się uroczo. – W każdym razie, jest ważną szychą i lubi słuchać komplementy.

– W takim razie pochwalę jego ptaszka – rzuciła, sprawiając, że serce drżało mi w piersi od tego, w jak dobrym była humorze.

– Cześć wam! – zawołała Larisa, podchodząc do nas i poczułem lekką irytację na fakt, że nie byliśmy już sami.

LITTLE GETAWAY CAR [+18]Where stories live. Discover now