dziękuję wam, kochani!
wiecie co robić #LGCsoe
co złego to nie ja
...
Sophie
Galeria handlowa była pełna o tej godzinie. Odwykłam już od odwiedzania tego miejsca, a wręcz unikałam go jak mogłam.
– Wyglądasz w tym przecudownie, Sophie – oznajmiła Larisa, gdy ja stałam przed lustrem w przymierzalni, nie do końca podzielając jej opinię. – Cholera, fioletowy to mój kolor, ale ty wyglądasz w nim zabójczo! To przez te czarne włosy. Nie dam rady, jestem zazdrosna.
Wygładziłam materiał satynowej sukienki na brzuchu. Miała jasnofioletowy, pastelowy odcień i opadała prosto aż do moich kostek. Miała jednak dwa, głębokie wcięcia aż do ud, po obu stronach nóg i dekolt w trójkąt, podtrzymywany na cienkich ramiączkach.
– Wyglądam jakbym nie miała cycków – zauważyłam, kręcąc głową. – Nie wiem, nie wygląda to dobrze.
– Żartujesz? – spytała. – Małe cycki są super. Duże też. Wszystkie cycki są super, więc o czym my w ogóle mówimy?
Kurde. Pod względem ceny była przystępna i mogłam sobie na nią pozwolić. Wyglądałam... nieźle. Jednak żadna sukienka, ani zabawa w bogatą biznesmenkę nie zakryje tego, jaką porażką jestem.
Więc problem znów był we mnie.
– Jeśli nie podobasz się sobie sama w tej sukience, to sprawdzimy inne – podsunęła Larisa.
– To ważne spotkanie, tak? – dopytałam, bo ona również tam będzie. – W takim razie muszę pasować elegancją do Dereka i was wszystkich.
– Skarbie... Jeśli ty nie bierzesz tej sukienki, ja ją biorę bez mrugnięcia okiem – zauważyła. – A co do Dereka to wyświadczysz mu przysługę, jeśli nie kupisz tej sukienki – dodała, a ja zmarszczyłam czoło. – Bo inaczej biedak dostanie zawału, jak cię w niej zobaczy.
– Daj spokój. Jesteśmy przyjaciółmi – mruknęłam, powtarzając to jak mantrę.
– Nie wątpię w to. Jednak ten facet jest tobą zafascynowany – wypowiedziała, patrząc w moje oczy, w lustrzanym odbiciu. – Mówił nam o tobie już miesiące temu, jak tylko skasowałaś mu auto. A jak wpadł na ciebie w kinie? – Pokręciła głową. – Bardzo cię lubi, Sophie. Wiedz o tym.
Nie skomentowałam tego, jeszcze raz się oglądając w lustrze.
– Mam taką cichą nadzieję, że na nasz ślub przyjdziecie razem – dodała ciszej, sprawiając, że się spięłam.
Aż tak daleko w przyszłość nie wybiegałam. Ten ślub ma się odbyć za kilka miesięcy. Nie mam pojęcia, gdzie wtedy będę, a tym bardziej z kim. Dlatego nie obiecywałam jej niczego i nie składałam deklaracji.
Stanęłam na palcach, aby wydać się wyższą i obejrzałam swój tyłek w tym materiale. Nie wiem, co o tym sądzić. I nie wiem, dlaczego się tak stresuję.
– No dobra, biorę to – mruknęłam. – Lepszej nie znajdę.
– Jaki nosisz rozmiar buta?
– Siedem i pół – odpowiedziałam, a Lara klasnęła w dłonie.
– Świetnie! Mam pełno różnych szpilek i jakieś na pewno ci się spodobają – oznajmiła, gdy ja weszłam głębiej przymierzalni, zasuwając zasłonę i przebierając się z powrotem. – Możemy pójść coś zjeść. Jesteś głodna?
Nie odpowiedziałam, bo wciąż czuję się z tym dziwnie.
Nie licząc London, nie miałam nigdy żadnej przyjaciółki, ani znajomej, z którą wychodziłabym pogadać, na zakupy albo coś zjeść. Nie mogłam się do tego przyzwyczaić.
YOU ARE READING
LITTLE GETAWAY CAR [+18]
RomanceNic dobrego nie zaczyna się w drodze ucieczki. soe 2023 treści dla osób +18! TW: morderstwo, przemoc seksualna, fizyczna i psychiczna, samobójstwo, zaginięcie