❄️64. Nie boję się ciebie

450 19 7
                                    

Te wezwanie było moim ostatnim tamtego dnia, więc poszłam się przebrać, ale gdy już miałam wychodzić usłyszałam rozmowę, którą po prostu musiałam podsłuchać...

- Ja już nie daje rady...- Mówił cicho Nowak, ale jednak ma tyle, że wszystko słyszałam.

- Gówno mnie to interesuje, masz się do niej nie zbliżać!

- Nie rozumiem dlaczego to robisz, przecież już nie jesteście razem.

- Nie będę ci się tłumaczył, ale obiecuję, że jeśli zobaczę jak do nie gadasz czy ją przytulasz to dostaniesz w morde i wolę nie mówić co jeszcze, a z nią też nie będzie najlepiej.- Powiedział Alek.

Nie mogłam uwierzyć własnym uszom. W tamtym momencie dowiedziałam się dlaczego Nowak tak mnie unikał. Nie wiedziałam dlaczego mi tego nie powiedział, może bał się, że stanie się coś złego?
Chciałam już tam wejść i wygarnąć Alkowi wszytko co o nim myślę oraz to, że zgłoszę wszystko na policję, ale Gabryś jakby zebrał w sobie całą odwagę i siłę, a potem zaczął:

- Mam tego dość! Nie boję się ciebie, a z Britney będę rozmawiał, ty nie zrobisz nic jej ani mi, a  jeśli zbliżysz się do niej to gorzko tego pożałujesz bo ja nie pozwolę żeby stała jej się krzywda!- Powiedział, niemalże krzycząc, a ja się uśmiechnęłam i chyba lekko zarumieniłam.

- Taki odważny jesteś? Zaraz ci pokażę!- Odrzekł Alek i wyciągnął pięść, a w tamtym momencie wbiegłam do pomieszczenia i stanęłam między nimi.

- Zostaw Nowego i mnie w spokoju! Jesteś nienormalny, zaraz zadzwonię na policję, a Bieliński Cię zwolni!- Wykrzyczałam, a potem zobaczyłam jak do bazy wchodzi Martyna, Wiktor i Basia.

- Co tu się dzieje?- Zapytał Banach.

- Nowak się do mnie nie odzywał bo bał się Alka, który groził mu, że jeśli się do mnie odezwie to źle się to dla mnie i dla niego skończy. Mówił, że go pobije.- Wyznałam, a Alek prawie mnie złapał gdyby nie Wiktor i Nowy, którzy go powstrzymali.

- Halo, halo nie denerwuj się- Powiedział Wiktor.- pójdziemy sobie do Bielińskiego, chodź Nowak ty też

~Nowy
Poszliśmy do szefa, któremu wszytko dokładnie ze szczegółami powiedziałem, a on obiecał, że zrobi z tym co powinien, ale już nie będę zagłębiać się w szczegóły.
Wyszedłem z pokoju szefa razem z Wiktorem i udaliśmy się do bazy, gdzie nadal była Martyna, Basia i Britney, a pod naszą nieobecność doszli też Sonia z Piotrem.

Wchodząc, Britney rzuciła mi się na szyję, a ja mocno ją do siebie przytuliłem. Byłem już spokojny i szczęśliwy, że tak to się skończyło.

- Stracha mi napędziłeś tym zachowaniem!

- Przepraszam.- Powiedziałem, uśmiechając się do niej ciepło, a potem znowu objąłem.

- Dobrze, że już wszystko wyjaśnione.- Oznajmiła Martyna.

~Britney
Chciało mi się płakać ze szczęścia, wzruszenia, ale też smutku, że doszło do takiej sytuacji.
Na szczęście wszystko już było w porządku.

______________________________
No nareszcie będę mogła robić cute sceny🤤
Maraton dzień nr.6: rozdziały 3/3❄️
Do zobaczenia nie wiem kiedy😅🎀

Złamać granice przyjaźni Where stories live. Discover now