35. Znowu sama

520 18 22
                                    

Znowu byłam sama. Nadal nie mogę się pogodzić z tym, że przez cały ten czas kiedy byłam z Alkiem on miał dziewczynę, a w zasadzie nie do końca dziewczynę, tylko żonę. Nowy wszystko mi powiedział.
Siedziałam w bazie czekając na jakieś wezwanie. Byłam tylko ja i nikogo więcej. Niedługo powinien przyjść Nowy i Alek, z którym też niestety jeździłam. Ciężko mi było na niego patrzeć. Czułam się zraniona i straszliwie oszukana, ale nadal jakaś część mnie go kochała i nie chciała o nim zapomnieć. To było okropne uczucie.

Po kilku minutach do bazy wszedł Alek. Nie odezwał się, tylko wszedł zrobić sobie kawy, a gdy już była gotowa usiadł z nią przy stole.
Strasznie dziwnie czułam się w jego towarzystwie. Podniosłam się z kanapy i udałam się w kierunku drzwi. Nowy akurat wchodził, więc przypadkowo się zderzyliśmy.

- Oj przepraszam, wszytko ok?- Zapytał.

- Ok, nie szkodzi.- Powiedziałam trochę zmieszana i wyszłam.

~Nowy
Usiadłem na kanapie i czekałem aż Alek zacznie mi coś gadać. Nie musiałem długo na to czekać.

- Wszystko Ci powiedziała, co?

- Musiała się komuś wygadać. Twoja żona wie, że miałeś romans?

- Nie i się nie dowie.- Oznajmił.

- Zadowolony z tego co zrobiłeś Julce?

- Oj przestań Nowak. Przecież widać po niej, że wszystko z nią dobrze.

- Wszytko z nią dobrze?- Nie wytrzymałem.- Chłopie, ona nie wie co ma ze sobą zrobić, płacze po nocach i zastanawia się dlaczego to zawsze ją spotkają takie rzeczy! Według Ciebie to oznaki, że jest z nią dobrze? Popłacze sobie i jej przejdzie, co nie? Właśnie nie! To będzie ją bolało jeszcze bardzo długo. Blizna na jej psychice zostanie i nie ułatwi w oddaniu się komuś innemu!

- Mnie to zastanawia dlaczego tobie tak na niej zależy?

- Jest moją przyjaciółką i dobrze o tym wiesz!

- Nie wydaje mi się, że czujesz do niej tylko przyjaźń.

                                             ***

Byłem już od godziny w domu i oglądałem telewizję. Nagle przypomniałem sobie o mojej "kłótni" z Alkiem. Zastanawiałem się dlaczego był z Britney. Gdyby na prawdę ją kochał to na pewno by się o nią starał, a on nic. Może chciał się zabawić, ale to też jakoś nie wchodziło mi w grę. Nie ważne. Nie ważne dlaczego z nią był, teraz ważne było to jak ona sobie poradzi.

Po dłuższej chwili albo nawet kilku chwilach postanowiłem do niej zadzwonić, spytać jak się czuje i czy wszystko w porządku. Na prawdę mi na niej zależało i nie chciałem by cierpiała, a zwłaszcza przez takiego pajaca jakim był Alek.
"Poczta głosowa. Zostaw wiadomość po sygnale". 
Nie odbierała. Cały czas włączała się poczta i było to dla mnie dziwne bo przeważnie zawsze odbiera od razu. Pomyślałem, że mogła iść gdzieś na spacer albo do sklepu, więc zrezygnowałem z ciągłego dzwonienia.

~Britney
Po godzinie wróciłam do domu. Musiałam się przejść, jeszcze raz wszystko przemyśleć i poukładać w głowie. Zdjęłam buty i kurtkę, którą powiesiłam na wieszaku, a potem poszłam do łazienki umyć ręce. Gdy wyszłam spojrzałam na blat w kuchni.

- No tak. Zostawiłam telefon.- Powiedziałam na głos wchodząc do kuchni.

Miałam masę nieodebranych wiadomości, połączeń i ogólnie od groma powiadomień. Usunęłam z paska wszystkie wiadomości, a zostawiłam tylko połączenia, które były od Nowego. Postanowiłam oddzwonić.
Po chwili odebrał. Pytał jak się czuję, czy wszystko w porządku, dlaczego nie odbierałam itp. Wytłumaczyłam mu, że byłam na spacerze i zapomniałam telefonu z mieszkania. Gadaliśmy jeszcze o różnych rzeczach. O pracy, dniach wolnych i oczywiście Świętach, które będą już za miesiąc z kawałkiem.

- Pewnie spędzę je sama czy coś takiego.

- Nie masz nikogo?

- Najbliższa rodzina to mama, ale... Ale o niej wolę nie wspominać.- Wydukałam, a Nowak zaczął dopytywać.- Ona chyba nigdy mnie nie kochała... Nie wspierała. Nie mogłam na nią liczyć, a po śmierci taty nasze drogi zupełnie się rozeszły.

- Przykro mi...- Powiedział, a ja czułam, że poczuł się niekomfortowo dlatego nie ciągnęłam tego.

- Nie musisz mi współczuć. Przyzwyczaiłam się, a teraz muszę kończyć. Chciałabym się położyć.

Złamać granice przyjaźni Where stories live. Discover now