6. Nie umiem się na ciebie gniewać

697 28 1
                                    

~Nowy

Po rozmowie z Moniką od razu wsiadłem na rower i pojechałem do kwiaciarni po chociażby jedną różę. Chciałem dać jej coś na przeprosiny, a oprócz róży miałem zamiar ją mocno uściskać. Cały czas nie mogę sobie wybaczyć, że jej nie wierzyłem. Było mi mega głupio, że musiała mi to udowadniać jej koleżanka...

~Britney

Krzątałam się po kuchni, ponieważ musiałam coś zjeść. Byłam strasznie głodna, a nic takiego nie miałam do jedzenia dlatego wykorzystałam to co miałam pod ręką i zrobiłam tortillę z kurczakiem i warzywami. Było pyszne.

Wkładałam już talerz do zmywarki gdy do moich zadzwonił domofon. Przetarłam ręce ścierką i poszłam otworzyć drzwi.

- Hej.- W drzwiach stanął Nowy.

- Cześć?

- Mógłbym na moment wejść?

- No dobra wchodź.- Gdy wszedł zamknęłam za nim drzwi.

- Cholera, ciężko mi to mówić bo jest mi cholernie głupio, ale chciałbym cię bardzo przeprosić, że ci nie wierzyłem.- Powiedział dając mi prześliczną różę.- To tak na przeprosiny. Strasznie Cię przepraszam zachowałem się jak największy debil.- Przytulił mnie...

- Nie umiem się za bardzo na ciebie gniewać.- Powiedziałam gdy wypuścił mnie ze swoich objęć.

- Między nami ok?

- Tak.- Uśmiechnęłam się do niego.

Staliśmy chwilę nic nie mówiąc i tylko rzucając spojrzenia na siebie potem na boki potem znowu nie siebie.

- To ja już ten... Em pójdę.- Odezwał się Gabryś trochę zawstydzony.

- Przepraszam, że tak staliśmy w wejściu. Nie zostaniesz na herbatę albo kakao?- Nie wiem dlaczego, ale czułam potrzebę spędzenia z nim czasu. Chciałam żeby został.

- Jak zapraszasz.- Zaśmiał się na co ja się zarumieniłam.

Gabryś usiadł na kanapie, a ja postawiłam na stoliku ciepłe kakao. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś horror. Nigdy nie oglądałam ich sama bo nie mogłam potem usnąć i czułam jakby coś czaiło się za moimi plecami, ale teraz był ktoś obok... Nawet jak byłam jeszcze z Tomkiem to i tak bałam się oglądać, a przy Nowym jakby ten strach się ulatniał i czułam się bezpiecznie. Tomek to przeszłość do której nie chętnie wracam. Na szczęście teraz nie wypisywał, ale boję się, że któregoś dnia dowie się gdzie pracuje i będzie na mnie czekał... Dobra nie będę kończyć żeby nie zapeszyć...

Film trwał już od czterdziestu minut, a ja byłam wgapiona w ekran telewizora gdy nagle wyskoczył jump scare, a ja chwyciłam dłoń Gabrysia i odwróciłam głowę, którą oparłam na jego ramieniu. Nie złapałam go celowo... To był impuls.

- Wszytko ok?- Zapytał patrząc w moje oczy.

- Tak, tak.- Zorientowałam się wtedy, że trzymam jego rękę dlatego szybko chciałam ją zabrać, ale on ją zacisnął i po chwili puścił zdając sobie sprawę w jakiej znaleźliśmy się sytuacji.

- Już późno. Będę się zbierał.- Chłopak zaczął się podnosić dlatego wstałam.

- Dzięki za mile spędzony czas.- Powiedziałam uśmiechając się do niego.

Odprowadziłam go do drzwi i się z nim pożegnałam. Gdy wyszedł zamknęłam mieszkanie i poszłam wyłączyć Netflixa na którym oglądaliśmy film.

                                                ***

Następnego dnia byłam już w bazie i robiłam sobie kawę gdy nagle poczułam na swoim ciele jakby coś po mnie chodziło. Odwróciłam się i...

- BUU!- Krzyknął Nowy.

- Jezuu! Gabryś prosiłam cię już żebyś tak nie robił.- Na moje słowa Nowy i Kuba, który też był w bazie zaczęli się śmiać.- Po tym horrorze co wczoraj oglądaliśmy nie mogłam zasnąć.

- A gdybym zasypiał obok ciebie to byś się bała?- Zapytał szepcząc mi do ucha.

- Mniej bym się bała...

- Czy ja dobre słyszę? Wy razem oglądaliście film? Tylko dwoje? Nowak i Britney razem oglądali horror?- Kuba patrzył na nas z tym swoim głupim uśmieszkiem.

- Dobra wezwanie.- Powiedział Nowy poczym wyszliśmy z bazy.

Dzisiaj jeździliśmy w trójkę tak więc obawiałam się, że nie unikniemy pytań od Kuby co do mojego oglądania filmu z Nowym.

Byliśmy już w karetce no i się zaczęło...

- A to była randka czy jak?

- Po prostu przyjacielskie spędzenie czasu na przeprosiny.- Powiedziałam wkurzona.

- Na przeprosiny? Nowy coś przeskrobał?- Zapytał śmiejąc się.

- Nie interesuj się!- Zauważyłam, że Nowy coraz mocniej zaciska dłonie na kierownicy.

- A co zrobił?

- Nie drażnij go bo zaraz z nerwów wjedzie w jakieś drzewo albo spowoduje wypadek.- Powiedziałam poważnie.

- No dobra, dobra.

___________

Ufff nareszcie! Nowy i Britney pogodzeni💖

Miłego czytania następnego rozdziału😘

Złamać granice przyjaźni Where stories live. Discover now