❄️60. Jesteś jakiś inny

433 19 6
                                    

~Nowy
Tamtego dnia zadzwonił do mnie Alek. Odebrałem bo byłem ciekawy o co mu znowu chodzi.

- Kiedy dasz jej spokój?!- Zapytał od razu.

- O co Ci znowu chodzi?

- Jesteście razem? Daj jej spokój!

- Alek, nie jestem z Britney, a jako przyjaciel chce dla niej jak najlepiej, dlatego nie pozwolę żebyś coś jej zrobił lub zrujnował naszą przyjaźń.- Wytłumaczyłem mu spokojnie, ponieważ wolałem być opanowany niż agresywny.

- Spróbuj się tylko do niej zbliżyć, a zrobię coś nie tylko tobie, ale i jej!- Rozłączył się...

Jestem twardy i nie pozwalam sobie na takie traktowanie, ale w tamtym momencie strach obleciał całe moje ciało. Byłem jak sparaliżowany i nie wiedziałem co mam zrobić. Na prawdę się przeraziłem nie pomijając faktu, że on mógł zrobić też coś Britney...

                                                 ***

~Britney
Czekałam w bazie na Nowego, a razem ze mną w socjalu był też niestety Alek. Nie odzywał się, ale zerkał na mnie co jakiś czas.
Pare minut później usłyszałam te znajome kroki Nowaka. Gdy wszedł powiedział tylko nudne ,,Cześć" i pokierował się w kierunku łazienki nawet na mnie nie spoglądając, a Alek tylko dziwnie się uśmiechnął.
Coś było nie tak i od razu to wyczułam. Pomyślałam, że Gabryś mógł mieć po prostu gorszy dzień czy coś takiego, ale musiałam się temu przyjrzeć.

- Wiesz co mu jest?- Zapytałam zmuszająco Alka.

- A niby skąd?

- Nie wiem...

Usiadłam na kanapie i zauważyłam jak Nowy wychodzi z łazienki i schodzi po schodach na dół. Wstałam i poszłam za nim aby pogadać i przy okazji spytać czy wszystko gra.

Zobaczyłam, że sprawdzał czy w karetce były wszystkie leki. Podeszłam bliżej i zapytałam:

- Hej, coś się stało?

- Nic.- Odpowiedział krótko.

- Jak nic, przecież widzę, że jesteś jakiś inny, nie swój.

- Britney, nic mi nie jest, wszystko gra.

Nie wiedziałam dlaczego kłamał, a może nie kłamał? Nie miałam pojęcia... Zaczęłam się o niego martwić, ale nie chciałam też naciskać bo to wcale nie rozwiązuje problemu tylko go pogarsza. Postanowiłam zobaczyć czy coś się zmieni, może to tylko gorszy poranek?

                                                  ***

Wraz z Alkiem i Gabrysiem wracaliśmy z drugiego wezwania. Wstrząs hipowolemiczny i atak astmy. Nowak cały czas milczał, miał ponurą minę i wyglądał jakby ,,wygasł".

- Nowy, co ty tak cicho siedzisz?- Zapytałam.

- Jestem zmęczony...- Oznajmił.

Powiedzmy, że mu uwierzyłam, ale cały czas chciałam go mieć na oku. Nie znosiłam patrzeć jak chodzi struty. On też nie lubił patrzeć jak byłam przygnębiona i zawsze pytał jak u mnie, czy wszystko w porządku. Troszczył i martwił się o mnie, a wtedy nadeszła moja kolej.

_________________________________________
Maraton dzień nr. 5: rozdziały 2/3 ❄️
Robi się ciekawie

Złamać granice przyjaźni Where stories live. Discover now