23. Co on tu robi?

1.5K 110 7
                                    

Jeśli szanujesz moją pracę, skomentuj. ♡

Katy Perry - Dark Horse

Pomysł Niall'a według mnie był naprawdę dobry i wierzyłam, że może wypalić. Może i był banalny, ale czułam, że chłopcy w końcu zakopią topór wojenny i przynajmniej zaczną ponownie siebie tolerować. Zmodyfikowałam spotkanie z moimi przyjaciółmi tak, aby dołączyć do nich jeszcze Niall'a, Liam'a i Harry'ego. Miałam nadzieję, że Styles przyjdzie bez tej klejącej się do niego tancerki. Serio za nią nie przepadałam, mimo że nigdy z nią nie gadałam. Sam jej idealny wygląd mnie już drażnił. Mój wygląd jest jej kompletnym przeciwieństwem. Czułam się przy niej jak jakiś ziemniak.

- Myślisz, że Care znowu pokłóci się z Lou? - pyta Malik, skręcając w ostatnią uliczkę prowadzącą do baru.

Zayn jak i Harry nie wiedzieli o tym, że to spotkanie będzie wśród szerszego grona i szczerze miałam nadzieję, że gdy zobaczą się nawzajem to się nie pozabijają. Miałam już serdecznie dość ich głupich sprzeczek i bójek. Muszą się w końcu pogodzić. W końcu byli najlepszymi przyjaciółmi. Owszem mają różne powody, ale wydaje mi się, że skoro są osobami dorosłymi, a życie płata każdemu z nas różne figle, mogą nieco odstawić swoje przykrości czy urazy na bok.

- Nie ma innej opcji. Oni oboje są jak mieszanka wybuchowa. Jedno mądrzejsze od drugiego - śmieję się i składam na jego lekko zarośniętym policzku przelotny całus.

Po jakiś dziesięciu minutach jesteśmy już na miejscu. Jest kilka minut po ósmej wieczorem i całe szczęście, że jest weekend, bo nie wyobrażałabym sobie żadnego wyjścia w dniu szkolnym. Malik parkuje auto na parkingu, a później pomaga mi z niego wyjść. Idziemy w kierunku wejścia, trzymając się za ręce, gdzie powinni już co niektórzy na nas czekać.

Macham do Care kiedy nasz wzrok się spotyka, a ona posyła mi ciepły uśmiech. Louis stoi koło niej, ale nie obdarza ją zainteresowaniem, gdyż woli bawić się swoją srebrną zapalniczką. Dostrzegam też Payne'a i Horan'a, którzy zawzięcie o czymś dyskutują. Witamy się ze wszystkimi po kolei i rozmawiamy o jakiś błahostkach, czekając na pozostałych. Po jakieś chwili dołącza do nas również Melissa z Derek'iem, który okazuje się być od nas o jakieś pięć lat starszy. Pomimo tej różnicy wieku wydaje się być miłym kolesiem. Jest wysoki, dobrze zbudowany, z krótko przystrzyżonymi włosami, a co najważniejsze moja współlokatorka wygląda przy nim jak najszczęśliwszy człowiek na ziemi. Jest w niego zapatrzona jak w obrazek, a to jest urocze. Przynajmniej nie ma głowy wepchniętej w ekran komórki czy też laptopa.

- To co, wchodzimy? - pyta niczego nieświadomy mój chłopak i przytula mnie od tyłu, opierając podbródek na moim ramieniu.

- Jeszcze na kogoś czekamy - informuje blondyn, a ja wymieniam z nim porozumiewawcze spojrzenie.

- O wilku mowa - mówię, gdy słychać warkot silnika motoru Harry'ego.

Wszyscy mu się przyglądają, gdy zgrabnie schodzi z pojazdu, a następnie pozbywa się kasku. Dopiero teraz widzę, że towarzyszy mu Kenna. Ściska mnie w żołądku, gdy widzę jak pomaga jej przy ściągnięciu kasku. Zupełnie tak jak mi, gdy jeździliśmy szukać Hayley.

- Co on tu robi? - warczy Malik, kiedy idą w naszą stronę.

- Ciebie też miło widzieć, Zayn - zielonooki puszcza mu oczko i wymienia się uściskami z pozostałymi osobami.

Wkurzam się, gdy nawet nie obdarza mnie najmniejszym spojrzeniem. Tak jakby w ogóle mnie tutaj nie było. To z pewnością nie jest miłe uczucie.

- Wchodzimy? - odzywa się Liam, a zaraz wszyscy za nim podążają.

Przede mną idzie Styles z tą swoją nową zdobyczą. Ich palce są splecione, a on ciągle jej coś szepcze do ucha, na co ta reaguje tym swoim wkurzającym śmiechem. Już widzę jak ten wieczór zapowiada się ciekawie. Po prostu idealnie! Sama się sobie dziwię skąd we mnie tyle złości. Nie powinnam być przecież zła. Mam wspaniałego chłopaka i to jemu powinnam poświęcić jak najwięcej uwagi niż tej okropnej parze. Okej, wdech i wydech.

The Victim || H. S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz