4. 𝐻𝑜𝑠𝑝𝑖𝑡𝑎𝑙 𝑉𝑖𝑠𝑖𝑡

77 4 17
                                    


Świecąca zielonym blaskiem postać weszła -wleciała- do szpitalnej sali, trzymając w przezroczystych dłoniach bukiet tulipanów. Zbliżyła się od łóżka, na którym leżała wyraźnie blada i zmęczona rudowłosa.

-Proszę, to dla ciebie- powiedział duch wręczając narzeczonej kwiaty, ta spojrzała tylko na niego spode łba.
-Tak, wiem, że nienawidzisz tulipanów- warknął unikając jej wzroku -baba w sklepie nie miała słoneczników ani nawet głupich róż, wziąłem to co było-

-Ta, miło- podziękowała zachrypniętym głosem po czym lekko odkaszlnęła.

Duch przeleciał ją wzrokiem -w tej sytuacji tylko wzrokiem- i przybrał skwaszoną minę.

-Idiotka- szepnął -Mówiłem żebyś została w domu a nie pchała się tam gdzie cię nie chcą- dokończył powodując przewrót oczami u rudowłosej.

-Monti z małą wszystko w porządku, tylko trochę się poturbowałyśmy- oznajmiła spokojnie głaszcząc się po lekko wypukłym brzuchu. 
Czarnowłosy bez słowa usiadł na skraju szpitalnego łóżka i najdelikatniej jak umiał położył swoje zielone dłonie na tych ukochanej.

-Ale mogło- odsunął ich dłonie z brzucha rudowłosej i zamiast nich przywarł do niego swój policzek.

-Jesteś uroczy kiedy się martwisz- zaśmiała się cicho, próbując nie zasnąć.

-Zamknij się- wyszeptał, po czym zamknął oczy i oddał się w ramiona, kogoś znaczenie lepszego niż Morfeusza.

𝒀𝒐𝒖 𝑴𝒆𝒍𝒕 𝑴𝒆○Ninjago One Shots/Drabble✎Where stories live. Discover now