𝐽𝑎𝑦 𝑖 𝑧𝑤𝑖𝑒𝑟𝑧ą𝑡𝑘𝑜 ᴿᵉᵘᵖˡᵒᵃᵈ

237 3 1
                                    

Jay właśnie wchodził do sklepu zoologicznego, Lloyd od jakiegoś czasu hoduję rybki i poprosił przyjaciela o kupienie karmy dla nich. Kucając do półki z artykułami dla ryb, Jay spostrzegł dziwne coś co przypominało akwarium a za to w środku zobaczył najsłodszą istotę na ziemi zaraz po nim. To piękne lekko włochate brązowe zwierzątko od razu znalazło miejsce w sercu chłopaka.
Jay zapominając o prośbie zielonego ninja, wyciągnął zwierzątko z dziwnego pudełka i podbiegł do kasy, sprzedawczyni spojrzała na niego jak na idiotę i nic nie mówiąc zabrała 200 monet które podał jej niebieskooki. Gdy tylko wyszedł ze sklepu udał się w stronę klasztoru, po drodze nazywając małe stworzonko Pępuszek.

▪▪▪

-Okej Pępuszku musimy być cicho, żeby nikt nas nie zobaczył- powiedział szeptem i już miał iść do pokoju kiedy usłyszał głos Kai'a

-Jay po cholerę przyprowadzasz szczury do domu!- krzyknął zdenerwowany mistrz ognia.

-Po pierwsze to nie szczur, a po drugie od dziś to mój nowy przyjaciel-powiedział przytulając się do zwierzątka

-Niech to coś zbliży się do mojego pokoju na centymetr a dostaniesz po gębie- powiedział szatyn, po czym odwrócił się i podszedł w stronę głównego pokoju do swojego chłopaka. Jay miał już wchodzić na schody lecz znowu ktoś mu przeszkodził
-JAY!- usłyszał głos młodego Garmadona z salonu

- Chodź tu!- chłopak nie chętnie ruszył do salonu, na kanapie zobaczył Lloyda siedzącego na kolanach Kai'a i Cole'a. Zanim blondyn cokolwiek powiedział Jay uciszył go przykładając palec do ust i z zamiarem zrobienia psikusa zakradł się za kanapę na której siedział mistrz ziemi. Starając się ignorować pytające spojrzenie Lloyda, położył na głowię czarnego ninja Pępuszka

-Jay! Zamorduje cię idioto! Weź tego gada ode mnie!- krzyczał Cole a Jay nie umiał powstrzymać śmiechu, jednak po chwili dla bezpieczeństwa zwierzątka wziął je z powrotem na ręce

- To nie jest gad tylko ssak i jest moim nowym przyjacielem- powiedział dumnie Jay.

-Twoja dziewczyna będzie zadowolona, że wolisz łazić z tym czymś niż z nią?- zapytał z skwaszoną miną Cole

- Powiedział gość który woli ciasto od swojej dziewczyny- odparł kasztanowłosy i ruszył do kuchni.

▪▪▪

-Witaj Jay- usłyszał głos swojego brata nindroida - co cię tu sprowadza?- zapytał z uśmiechem mieszając sos do spaghetti.

- Przyszedłem pokazać ci mojego nowego zwierzaka - oznajmił z radością chłopak kładąc na blacie zwierzę z płetwo podobnymi łapkami. Brązowa istotka podeszła do sosu i zaczęła maczać w nim swój dziób.

-JAY! To przecież Ornithorhynchus anatinus! On wydziela trujący jad! Musze teraz zrobić sos od nowa!- krzyknął zdenerwowany nindroid. Kasztanowłosy chłopak nic sobie z tego nie robiąc wziął swoje zwierzątko z powrotem na ręce, minął półkę na bronie oraz salon i skręcając w prawo udał się na górę po schodach

-Nie martw się Pępuszku, Nya na pewno cię polubi, jesteś słodki prawię tak jak ja- mówił do nowego przyjaciela.

-Jay możesz tu przyjść!- kiedy tylko usłyszał głos swojej Yang Jay ruszył w stronę jej pokoju

-Co się stało ?- zapytał otwierając drzwi i kładąc na dywanie brązowego zwierzaka.

▪▪▪

Była około 3 w nocy kiedy Nya poczuła, że po jej brzuchu coś chodzi, na początku myślała, że to ręka Jay'a ale kiedy tylko spojrzała na jego twarz okazało się, że śpi jak zabity. Delikatnie odsłaniając kołdrę zobaczyła coś czego nigdy by się nie spodziewała, ze strachu krzyknęła i spadła z łóżka budząc przy tym jej chłopaka.

- Jay! Co to coś robi w naszym łóżku!- krzyczała szeptem aby nikogo nie obudzić, niebieskooki spojrzał najpierw na nią a zaraz później na zwierzątko

-Spokojnie Kropelko to tylko mój dziobak, ma na imię Pępuszek. Zapomniałem o nim wczoraj ale to akurat nie moja wina- powiedział patrząc znacząco na swoją dziewczynę, przez co na jej policzkach pojawił się szkarłatny rumieniec.

-Słońce weź go proszę chcę spać – powiedziała ze stoickim spokojem jednocześnie ubierając na siebie niebieską za dużą bluzkę swojego chłopaka.
Jay wstał, wziął jakieś stare pudełko po butach i włożył do niego Pępuszka

-Ale ty jesteś Nya, on chciał z nami spać- powiedział smutno za co dostał poduszką w głowę.

▪▪▪

Następnego dnia Jay obudził się w pokoju swojej Yang, od razu kiedy wstał poszedł sprawdzić czy z Pępuszkiem wszystko dobrze. Jakie było jego zdziwienie kiedy pudełko było puste.
W tym samym momencie usłyszał przepełniony strachem i gniewem krzyk

-JAY!!!!- chłopak szybko ubrał na siebie jakieś spodnie i koszulkę po czy pobiegł do pokoju obok gdzie zobaczył Kai'a trzymającego jego dziobaka za ogon do góry nogami

- Kai puść go! Coś mu się jeszcze stanie!- Jay szybko podbiegł do przyjaciela i zabrał mu dziobaka

-Pamiętasz co ci wczoraj obiecałem ?-zapytał z gniewem w głosie Kai.

Przez następne 3 tygodnie Jay dorobił sobie śliwę wokół oka, trzynastu siniaków(Nya z chęcią mu je policzyła) oraz jednego liścia, i to wszystko za to, że jego dziobak czasami był niegrzeczny. Wszystko było by okej gdyby nie to, że Pępuszek zjadł świeczki do medytacji senseia Wu i Jay przez pięć dni musiałby sprzątać CAŁEGO klasztoru sam, i w dodatku Wu zażądał aby Jay oddał zwierzaka. Chłopak nie miał wyboru więc pożegnał się z zwierzakiem nie obyło się bez płaczu i błaganiu aby nie kazali mu tego robić. Kasztanowłosy chłopak chodził smutny i bez wyrazu aż nie dostał porządnego wykładu od Ny'i o tym, że takich zwierząt nie powinno trzymać się w domu, i że jako facet nie powinien płakać z powodu byle zwierzaka. Chociaż jej słowa go bolały to wiedział, że miała rację. Jay przysiągł, że do końca życia będzie pamiętał dzielnego Pępuszka przez którego miał tyle problemów i przez którego prawię rzuciła go dziewczyna. Do końca życia będzie pamiętał o przyjacielu którego miał w małym dziobaku. Tak samo jak jego przyjaciele, nigdy nie zapomną o tym małym szkodniku i nigdy nie pozwolą aby Jay miał jakiekolwiek inne zwierzę.

▪▪▪

Jeżeli wam się spodoba możecie zostawić jakiegoś koma bo lubię je czytać <3

Shot ma 936 słów

𝒀𝒐𝒖 𝑴𝒆𝒍𝒕 𝑴𝒆○Ninjago One Shots/Drabble✎Where stories live. Discover now