♡22♡

71 3 0
                                    

W samochodzie zapadła cisza, słychać było jedynie nasze nierówne oddechy. żadne z nas nie ruszyło się nawet na milimetr.

Jungkook wypuścił nierówno powietrze, odwracając się w moją stronę. Wyglądał jakby całe życie przeleciało mu właśnie przed oczami. Jedyne o czym marzyłam to przytulić go i uspokoić. Wpatrywałam się w jego ciemne oczy aż w końcu ten wybił mnie z hipnozy.

- Jesteś cała?- zapytał przejęty przyglądając mi się dokładnie przez co trochę skrępowana poprawiłam zniszczoną koszulkę. Gdy zauważył mój niepokój dotyczący ubrania szybko wrócił wzrokiem do moich oczu. Przez ciągły kontakt wzrokowy czułam fale motylków.

- Ja tak ale co z ..- zaczęłam jednak chłopak przerwał mi otwierając drzwi auta odrazu otwierając również moje. Nie chciałam wychodzić. Nie wiedziałam jak zareaguje. Czułam jedynie fale różnych emocji, jakby to się nie działo naprawdę, zwykły sen, a może nawet koszmar?

Gdy ledwo wyszłam z auta chłopak podał mi rękę dzięki czemu ułatwił mi wyjście. Nie puścił mojej ręki mimo że wykonałam polecenie jakim było wyjście z pojazdu.

Kierowaliśmy się w kierunku gdzie powinna znajdować się tajemnicza postać.

Naszym oczom ukazała się leżąca dziewczyna. Oświetlały ja światła auta chłopaka. Złapałam mocniej rękę Jungkooka na widok leżącej kobiety. Ten jednak ruszył w jej kierunku, dotrzymywałam mu kroku. Nie miałam innego wyjścia prawda? Fakt mogliśmy pościć swoje ręce jednak nie chcieliśmy tego robić.

Gdy byliśmy na tyle blisko dziewczyny że w końcu zauważaliśmy jej twarz, nie mogłam uwierzyć własnym oczom.

- Niee, cholera to nie może być ona- puściłam rękę Jungkooka, przez co ten wystarczył się moim nagłym szarpnięciem. Nie odezwał się, przyglądał się moim kolejnym ruchom.

Klęknąłem na kolana przy dziewczynie odgarniając jej włosy z twarzy. To była ona.

- Hoyeon, odezwij się- powtarzałam głaszcząc ją po ramieniu. Nie wiedziałam co w tym momencie robić, zaczęłam ją głaskać po policzku, byłam bezsilna, na skraju poryczenia się jak małe dziecko.

Gdy po moich policzkach zaczęły spływać bezsilne łzy, z oczu dziewczyny również zaczęły spływać pojedyncze krople. Nie wiedziałam czy to moje czy jej, aż w końcu ta otworzyła oczy.

Życie stanęło mi przed oczami, serce zapanował spokój.

- Czemu płaczesz?- zapytała zachrypnieta wpatrując się w moje czerwone zapłakane oczy.

- Ty żyjesz- odparłam aby chłopak zdołał to usłyszeć, ze ostatnich sił przytuliłam dziewczynę, dziękowałam losowi że wszystko skończyło się dobrze.

- Wystawiłaś mnie- wymamrotała podczas gdy ja ostatkami sił byłam wtulona w jej zimne ciało. Z nim- dodała spoglądając na mężczyznę za nami.

- To nie tak jak myślisz Hoyeon- rzekłam ruszając głowa na boki dając znać dziewczynie że źle myśli.

- W porządku, zostaw mnie- wymruczała zakładając włosy za uszy, powoli uwalniając się ode mnie.

„Zostaw mnie?" to tak się odwdzięcza? Gdyby nie ja byłaby już w niebie! A może nawet w piekle patrząc na jej zachwianie. Nie mając żadnych dowodów nie powinna się tak zachowywać. Kim ona jest? Za kogo ona się w ogóle uważa?

- Gdybyś potrzebowała pomocy wiesz gdzie mnie znaleść- odparłam na słowa Hoyeon.

W porównaniu do niej miałam jaki kolwiek szacunek, nie pozwolę sobie na niszczenie sobie psychiki, moje sumienie ma być czyste i nie naruszone.

Kobieta wstała po czym zniknęła w cieniu miasta. Dowiem się kim jesteś Hoyeon- wyszeptałam gdy dziewczyna zniknęła mi z pola widzenia.

Z kierowałam się w stronę Jungkooka. Wyglądał już lepiej, świadomość że dziewczyna żyje i nic prawdopodobnie jej nie jest sprowadziła go na ziemie.

- Dziękuje [T.I]- powiedział gdy nasze spojrzenia skierowały się wzajemnie na siebie. Chłopak siedział rozglądając się po okolicy, nie chciałam żeby odjeżdżał. Nie chodzi mi żeby został ze mną ale o jego stan. Powinien odpocząć.

- Będę ci dłużny [T

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Będę ci dłużny [T.I] - odparł opierając się o bok fotela tuż za nim.

- Obiecujesz- zaśmiałam się lekko na niespodziewane słowa Jungkooka.

- Obiecuje- chłopak również zaśmiał się na moją reakcje, po czym z kierował w moją stronę mały palec, który nie oznaczał nic innego jak przysięgę obietnicy.

- Muszę już iść- obróciłam się aby ujrzeć mój dom. Uważaj na siebie- rzekłam w stronę chłopaka. Ten pokiwał głową natychmiast machając mi na pożegnanie.
_______________________________

    I purple you 💜________________________________

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

I purple you 💜
________________________________

♡Euphoria♡ Jeon JeonggukWhere stories live. Discover now