♡14♡

84 3 0
                                    

Podczas kolejnego czekania postanowiłam wyjść. Zwinnie jak na mnie zmieniłam pozycje z leżącej na siedząca po czym przeanalizowałam jak mój tyłek ma trafić na ten cholerny wózek.

Wyciągnęłam całą jednak to krótką nogę, po czym zaczęłam zahaczać nią o końcówkę wózka.

- dalej choć tu szmato, chce tylko wyjść z pokoju.

Po kolejnej nieudanej próbie a jedynie napiętej do ogromnego bólu nogi oparłam się łokciami o uda chowając twarz w dłoniach.

- przecież nigdzie nie ucieknę- zaczęłam sobie wmawiać że żaden zły uczynek nie zostanie przeze mnie uczyniony.

Po chwili ponownie wyciągnęłam nogę tym razem zsuwając swój tyłek tak aby mieć większe pole manewru. Pewnym siebie ruchem zahaczyłam o część tego cholerstwa, po czym z całych sił pociągnęłam wózek prosto w moją stronę uderzając o nogi.

- Ha wygrałam szmato!- dumna siebie odparłam wskazując na wózek stojący idealnie przede mną.

Zadowolona zwinnie siadłam na wózek chwile później kierując się w stronę drzwi, jednak w ostatniej chwili skręciłam, tak aby nie być na widoku, gdyż usłyszałam coraz głośniejsze to kroki.

W tym czasie jakaś pielęgniarka kierowała się do pokoju na końcu piętra. Ja w tym czasie zdążyłam przemyśleć plan gdzie w końcu mam iść.. zaraz jechać.

Przyjrzałam się dokładnie rozmieszczeniu piętra. To było to samo piętro co ostatnio. Wspomnienia z państwem Jeon wróciły tak szybko jak moje zagrożenie z matmy.

Rozmyślona skierowałam wózek w stronę starego pokoju w którym poprzednio znajdowałam się z Panem Jeon. Trochę nieudolnie ale udało mi się dojechać do drzwi pokoju w którym razem się znajdowaliśmy.

Chwyciłam za klamkę, natychmiast ją otwierając. Moje przymrużone oczy w tym momencie otworzyły się odrobinie szerzej przez nagłą zmianę kolorów. Wjechałam powoli do pomieszczenia. Rozejrzałam się po czym złapałam za koniec łóżka, zacisnęłam ręce szybko stawiając nogi na podłodze.

- Coraz lepiej mi to idzie- dumna z siebie wymamrotałam pod nosem.

Dalej trzymając się końca łóżka z kierowałam się naprzeciwko gdzie jakiś czas temu leżał pan Jeon. Chwile zajęło mi wejście, ale finalnie siedziałam na środku łóżka.

Automatycznie wróciły same niezapomniane wspomnienia z tamtego okresu. Po przypomnieniu sobie kolejnej śmiesznej sytuacji z Panią Jeon w roli głównej oparłam się lekko śpiąca o wygodne poduszki, chwile potem przekręcając ciało ma bok.

Lekko śpiąca przymrorzylam oczy skupiając swoją uwagę na przedmiocie leżącym tusz obok pułki. Otarłam leniwie oczy skupiając to dokładniej wzrok na leżący przedmiot, po czym wyciągnęłam rękę aby sięgnąć po ową rzecz.

Chwile musiałam się pogimnastykować i porozciągać aby ostatecznie chwycić przedmiot. Gdy w końcu udało mi się ledwo ale udało już lekko przebudzona zmieniłam pozycje jednocześnie przyglądając się przedmiotowi.

- ołówek? Naprawdę.. moje starania poszły się...- w tym momencie moje szare komórki ruszyły jak nigdy lekko się rumieniąc przez przypomnienie sobie sytuacji z rysunkiem pana Jeon.

Przyjrzałam się dokładniej przedmiotowi który trzymałam, po czym poczułam jak ołówek zaczyna się rozmazywać. Chwile później widziałam ciemność...
________________________________
- Znowu się spotykamy- odparł zachrypnięty głos mężczyzny

W tym momencie czułam pojawiające się ciary na moich rękach. Gdy wzrok mężczyzny i mój skrzyżował się natychmiast zrobiłam krok do tylu zaciskając pięści przez co czułam powoli wbijające się ostre paznokcie.

- Ah tęskniłaś, prawda?- uśmiechnął się lekko

- Zabiłeś mnie- spojrzałam mu prosto w oczy uwalniając przy tym pojedynczą łzę.

- Zabiłem? Ugh głupiutka [T.I] po co miałbym to robić?

- Hę?- nie miałam pojęcia co tu się właśnie odwala, ale wiem jedno miałam tego dość.

- Przydasz mi się- rzekł pewnie zbliżając się. Po czym pchnął mnie na lodowatą ścianę.

Nie świadoma tego co się właśnie odwala pchnęłam mężczyznę żeby odległość między nami nieco się zwiększyła. Mężczyzna po moich czynach jedynie zaśmiał się przez co poczułam że zaraz nie wytrzymam.

Uderzyłam chłopaka z całej siły w twarz przez co czułam cholerny ból ręki, jednak powstrzymałam się od jakiej kolwiek reakcji na ból.

Mężczyzna jedynie złapał się za powoli czerwony pliczek uśmiechając się przy tym podle.

- Niegrzeczna.. lubię takie-dodał robiąc powoli kolejny krok w moją stronę

- Wiesz co? Pierdol się- odparłam uderzając chłopaka drugi raz w policzek.
_______________________________

_______________________________

Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.

I purple you💜

♡Euphoria♡ Jeon JeonggukUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum